Mnie denerwuje jak ludzie od razu wysyłają propozycję ceny - od razu najniższej. Mam wystawione ciuchy nowe, inne w bardzo dobrym stanie, niektóre były dosłownie kilka razy założone, marki znane, cena np. 15 - 30 zł, a i tak ktoś od razu chce negocjować. Może to brzydko zabrzmi, ale jeśli wiem, że mam fajną nową sukienkę z metką, a ktoś mi za nią proponuje 6 - 7 zł to odrzucam, bo szkoda mojego czasu na pakowanie i wyprawę do paczkomatu.
mnie zawsze zadziwia jak ktoś negocjuje 1zł :D pisze, że nie sprzedam taniej bo mi się to nie opłaca bo przecież mogę tylko 30 mieć transakcji na rok bo inaczej idzie to do skarbówki to nie sprzedaje rzeczy taniej niż 10zł bo mi się to nie opłaca, jak ktoś coś dobierze i wyjdzie więcej to ok, ale jest rzecz tania piszę, że nie bo mi się to nie opłaca i dalej negocjacje choćby o 1zł :D
ah Mazia nieźle ;/ ja już tracę wiarę w tych ludzi jak tak się zachowują;p
Każdy chce kupić za mniejsza kwotę. Ja czasami zgadzam się sprzedać taniej żeby pozbyć się rzeczy.. albo odmawiam.. zależy od sytuacji..;)
Mazia nie słyszałam o tych 30 transakcjach - aż sobie wyszukałam w necie informacji jak to dokładnie wygląda. Wysokość maksymalnej kary za przekroczenie limitów jest bardzo duża. Dużo nie sprzedaję, ale teraz będę bardziej się do tego przykładała i liczyła transakcje.
a ja teraz powystawiam mnóstwo rzeczy a tu piszecie o limitach.. hmm musze też poczytać bo ja z tych panikujących :) a slowo skarbówka mnie przeraża
No mnie tez wlansie . A mam kupę rzeczy po chłopakach do sprzedania . Niektóre są nawet nowe ktorych nie zdążyliśmy założyć …
no ja w tym roku już będę liczyć bo w poprzednim nie wie ile sprzedałam
Ale z tego co teraz czytam to nawet nie chodzi o sprzedaż a wystawienie więcej niż 30 ofert O.O no cóż chyba lepiej wyrzucić...
Też chyba zacznę liczyć :) Bez sensu z tymi limitami. Wiadomo przy zakupach dla dzieci ciężko się powstrzymać :) Co chwilę coś kupuję bo wszystko takie ładne :) A w praktyce dużo mi ubranek zostaje nawet nowych z metkami ,których nie zdążyłam założyć. Już na nich tracę ,bo sprzedaję za niższą cenę niż sama zakupiłam ,a jeszcze się z tego tłumaczyć...
Trochę dziwne bo to chodzi o osoby które regularnie coś wystawiają ;) powiem że ja często jak ubieram coś córkom i widzę że za małe to wystawiam nie trzymam nie kolekcjonuje;)
Książki starszej córki podobnie aby miała na nowe kolekcje też często wystawiam więc w sumie zawsze coś tam jest wystawione ;)
Myślę że dużo osób tak robi patrząc po rozbieżnosc produktów na swoich kontach olx czy vinted a nie zaraz zarobek a zwrot części kosztów poprostu.
Naprawdę ? Ale to przeciez chodzi o ludzi którzy na tym zarabiają i powinien być jakiś.limit kwotowy
no ja juz pod koniec roku wszystko usunęłam z olx bo wiedziałam, że mam albo limit albo nie wiele mi brakuje. ZObaczymy najwyżej będzie mnie ścigać skarbówka :D
Ja mam tyle zbędnych ubrań, bo trochę się przebranzowiłam plus druga ciąża, że nie chce tego kisić ale aż strach...
Jak mam wytłumaczyć się z kurtki za tysiące a chce chociaż 1/10 tego odzyskać ? 🤣
Mazią ja myślę podobnie;)
Ja nie używałam ale chyba lepiej po zmieniać oferty z tych groszówek na kilka w wyższych kwotach aby nie mieć tego limitu ofert ;( muszę chyba vintet ogarnąć ;)
Dziewczyny to Wam się mode przydać odnośnie sprzedaży na Vinted czy olx
W sytuacji kiedy sprzedajemy na Vinted ubrania, nie będziemy mieć obowiązku podatkowego w następujących sytuacjach:
- Zarobimy na sprzedaży mniej niż 2000 euro w ciągu roku
- Sprzedamy mniej niż 30 towarów w ciągu roku
- Sprzedawane przez nas rzeczy posiadamy minimum 6 miesięcy
ten ostatni punkt może chyba najbardziej pomóc ;)
ale musza być spełnione wsyztskie warunki czy tylko jeden?
Ale gdzieś w ogóle mi się rzucił artykuł, w którym urzędnik się wypowiadał, że osoby sprzedające używane ubrania nie będą brane pod uwagę. Nie mogę go znaleźć teraz, ale wyraźnie było tam napisane, że to chodzi przede wszystkim o osoby, które sprzedają na takich platformach nowe produkty, które powinni sprzedawać jako firma a nie osoba prywatna.
Ja robię zakupy raz w tygodniu
Aniss wszystko :D mnie najbardziej rozwala właśnie punkt 3 , że mogę sprzedać coś co mam pół roku w domu :D i uwaga musisz na to mieć dowód kiedy to kupiłaś :D
to jets głupota bo paragonów nie trzymam, kupię coś jednak mi się nie podoba i co mam trzymać pół roku by traciło na wartości . Jak dla mnie głupota