Ja akurat z nakładkami nie zaczynałabym od samego początku, z tego co wiem powinno się je stosować dopiero po konsultacji z doradca laktacyjnym... dziecko pobudza inaczej pierś do laktacji bez osłonek, jego ślina także wpływa na rozkręcenie tego procesu szczególnie na początku
Paulina masz rację w 100 procentach :) warto na początku z kimś o tym porozmawiać popytać polozne spróbować innych sposobów itp :) Znajac mnie będę miała wszystko począwszy od laktatora, maść na brodawki i nakładki :) może to przesada ale dużo właśnie kobiet ma problemy z karmieniem wolę być przygotowana nawet na najgorsze :D chociaż uważam że my kobiety jesteśmy wyjątkowe każda na swój sposób i każda znajdzie rozwiązanie na dany problem. Bo jak nie my to kto!! :)
Osłonki kupiłam dopiero po konsultacji z położną środowiskową. Poleciła mi je ze względu na popękane brodawki i ból przy karmieniu. Karmienia przez osłonki musiałam się nauczyć, bo nie było takie łatwe. Wszystko zależy od budowy sutka. Jakoś dałam radę i brodawki mogły się szybciej wygoić.
A ja od samego początku stosowałam osłonki. Tylko w takiej postaci młoda chciała łapac pierś. Już położna w szpitalu doradziła , żeby kupić i tak spróbować karmić. Inaczej córka w ogóle nie interesowała się piersią.
Jakiś dalysmy radę i dzięki temu udało się rozkręcić laktację.
A jeśli chodzi o kremy na brodawki to zauważyłam , że w Maltanie jest cukier w składzie.
W szkole rodzenia mówili, żeby unikać takich kremów . Żeby nie przyzwyczajac dziecka od początku do słodkiego smaku.
Z koleżankami w aptece porownalysmy wszystkie preparaty na brodawki i w naszej ocenie najlepiej wypadło lano-masc z Ziaji że względu właśnie na 100 procent lanoliny i lepsze wykorzystanie nie tylko do pielęgnacji brodawek ale i ust. Relewacja lepszej nie znałam :)
Kasia a u mnie właśnie się nie sprawdziła. Jedynie co pomogło to wietrzenie i smarowanie swoim mlekiem
Lano maść w pierwszej ciąży bardzo mi pomogła. Była najlepsza. Oczywiście wietrzenie piersi jest obowiązkowe. To połączenie daje dużą ulgę.
Mi pomagala czysta lanolina
MamamalejMajki właśnie w lanomasci jest czysta lanolina dlatego tak dobrze działa. To co najprostsze okazuje się najskuteczniejsze.
Kupiłam ta ziajke i ją wyrzuciłam ... nie wiem dla mnie to był badziew, ciężko sie w Ogóle to smarowało. Dlatego warto pytać o próbki kupić jak nie ma darmowych i sprawdzić co będzie lepsze. Jak macie koleżanki które mają preparaty do brodawek i różne marki to kupcie sobie te jednorazowe opakowania kosmetyczne i poproscie by się podzieliły nawet takim ml i opiszcie co to dokładnie. Przetestować jest dobrze by mieć własną opinię bo tak jak ja np bylam niezadowolona z ziajki.
Nie chodzi mi że wam się podoba ta ziajka i że źle sądzicie ale czasem opinie się różnią, a pieniędzy nie ma sensu wyrzucać.
O dobrze wiedzieć że na usta też można. Bo jakoś się w to nie zagłębiałam. Spróbuję bo właśnie bardzo mam wysuszone
Są różne masci wlansie 100 proc lanoliny nie polecam Maltanu bo zawiera cukier w składzie więc jakby nie patrzeć jest pożywką dla bakterii i grzybów
Ale warto też spojrzeć na stronkę zrób sobie krem tam można w korzystnej cenie kupić większą ilość lanoliny 100 proc myślę że jak ktoś dużo używa to fajna sprawa bo pieniążki można zaoszczedzic.
To co właśnie mi się też w tej Ziaji podoba to właśnie tuba bo wygląd jak Balsam do ust :) ma skośne zakończenie i fajnie się aplikuje na usta :)
Swoim mlekiem smarować można jak najbardziej ale kiedy brodawki są mocno poranione to nie pomoże samo mleko i wietrzenie chociaż przynosi trochę ulgę na chwilę
Aida nie wiedziałam że jest taka strona. Na pewno zajrzę
MamaMałejMajki jeśli chcesz zawsze możesz poprosić też w aptece o małe pudełeczko aptecznej wysokooczyszczonej lanoliny, która jest używana do receptury, jeśli apteka robi na miejscu maści z przepisu lekarza nie powinien to być problem, a wyjdzie grosze
Mało kto zgadza się na sprzedaż lanoliny recepturowe bo jest droga w hurtowni i lepiej opłaca się kupić gotowy preparat :) my osobiście w aptece nie sprzedajemy produktów recepturowych mamy przeznaczone do wytrzonenia leku :)
Kasia, może u Was tak jest akurat, moja szefowa nie miała z tym problemu, jak ktoś chciał to doliczaliśmy tylko pudełko... ceny są różne, zależy ile tego robiliście... u nas receptury było dużo i zamówienia szły hurtowe na podłoża maściowe szczególnie
Chyba że tak każda apteki inaczej funkcjonuje :) ale zgodzę się z tym jak ktoś ma taką możliwość to można zakupić lanoline recepturowa :) mnie by jednak męczyła aplikacja tego preparatu ale miałabym w 100 procentach spokojna głowę że wiem co dany produkt zawiera :)
Paukina juz mi nie potrzebna ale zapamietam na przyszlosc. Po porodzie dostalam probke lanoliny Lansinoh. Pozniej kupilam taka wninnym miescie przy odbieraniu wypisu