A ja wiedziałam że też jest na brodawki bo właśnie w aptece mi go dali na brodawki a skończyło się tak że używamy go do pupy najpierw synka teraz też córeczki
Ja o tym na warsztatach się dowiedziałam
Jednak warto popisać na forum wiel rzeczy można się dowiedzieć i tak popisać zawsze to coś inngo? tylko z tym czasem to czasem ciężko jedynie wieczorr
MamaOsiAl o tak nie dość że można się czegoś dowiedzieć to jeszcze fajnie się z wami gada ;)
Często zauważyłam jak w jednym poście potrafimy zawrzeć kilka innych tematów. Rozmowy o wszystkim
Ja miałam lanomasc z ziaji i też polecam. Bardzo mi służyła. ale słyszałam właśnie o bepanthenie od innych mam. Dobrze mieć takie źródła wiedzy z pierwszej ręki
A ja mam coś takiego jak na zdjęciu. Próbowałam już kilku rzeczy. Mam maltan, z zuaji też miałam i lanoline z firmy lanonish i jak jest kryzys to nic nie pomaga. Czasem jest dobrze bo malutka ładnie łapie a czasem jest tak głodna ze nie da się dobrze przystawić bo tak się spina bo już chce jeść aż w końcu odpuszczam i cierpię
Powiem szczerze,że ja polecam od początku karmienia nakładki na brodawki ,są w kilku rozmiarach,różnych firm w różnych cenach.Ja od początku używam dziecko bez problemu sobie z nimi radziło ,ja nie mam stresu ani bólu z przypadłościami karmienia bez nich a co za tym idzie nie miałam potrzeby stosować żadnych maści.Teraz gdy córka ma pół roczku to zdarza mi się karmić bez ,na szczeście jeszcze mnie nie podgryza ;) Polecam nakładki Lovi ,są pratycznie takie same jak avent a o połowę tańsze,super się sprawdziły.
Mnie pomógł maltan i to wystarczyła próbka która była w którymś poradniku więc nie mogłam lepiej trafić.
Wioleczek karmilam przez nakładki kiedy malutka nie mogła złapać piersi teraz skończyła 5 miesięcy i karmimy się normalnie ale też uważam że są bardzo pomocnym gadżetem w różnych sytuacjach.
Wczoraj w paczce z warsztatów dostałam próbkę lanoliny Lansinoh, muszę ją przetestować i zobaczyć czym się różni od zwykłej oczyszczonej lanoliny...
Wioleczek masz rację. Ja odrazu do szpitala zabrałam Nakładki i były to wlasnie lovi. Gdyby nie one powiem wam szczerze że nie wyobrażam sobie jakbym dała radę bez nich. Może i nawet poddałabym się z kp. Moim zdaniem są one przydatne na samym początku. Jest to dla nas coś nowego ( przy pierwszej ciąży), nieznanego. Oczywiście próbowałam bez ale był straszny ból. Po powrocie do domu stosowałam je dwa tygodnie. Poprostu z każdym następnym karmieniem przelamywalam się. Jak bolało to nakladalam. Z biegiem czasu przestałam Używać bo piersi się już dostosowały do ssania. Teraz synek ma 4 miesiące i nie używam.
Polecam lano-masc z firmy ziaja :) Chodź sama jak narazie znalazłem zastosowanie przy suchych ustach to napewno zakupie ten produkt w najbliższym czasie do pielęgnacji brodawek. Bardzo dużo kobiet po urodzeniu dziecka wraca do naszej apteki i chwali sobie ten produkt. 100 % lanolina rewelacja na usta i mam nadzieję że również się sprawdzi na brodawki :)
Chyba spróbuję tych nakładek bo żadną masc już nie daje rady. Maltan stosowałam krótko bo trzeba było go zmywać więc w nocy się nie sprawdził. A ból już nie do zniesienia czasem aż w środku brodawki odczuwam takie kłucie okropne i takie białe kropki się pojawiają jakby kropla mleka to wygląda ale to jakaś ranka jest o wtedy okropnie boli..
Natalia Maltanu nie trzeba zmywać przed karmieniem, ja używałam i karmiłam od razu nawet czasami
Patrycja i Monika ja używałam ze względu na płaskie brodawki przy 1 córce ,a przy 2 odrazu zakupiłam i wzięłam ze sobą do szpitala i to był trafny wybór.Na początku kiedy maluch ma silny odruch ssania i kiedy nie mamy jeszcze tyle pokarmu ,a dziecko siedzi non stop przy cycu to nakładki są niezastąpione.Potem z biegiem czasu też zaczęlam karmić bez nich.Mala się nauczyła chwytać a mnie to nie sprawiało dużego bólu ,nigdy nie miałam z tym problemu .Natalia 1234 naprawdę warto kupić niż cierpieć a jak nie zdadzą egzaminu to poprostu je odsatwisz a piersi zdążą się zagoić.
U mnie nakładki się przydały do wyciagnięcia prawej brodawki, syn nie akceptował tej piersi i dopiero przez nakładkę mu się udało, za którymś podejściem w końcu zalapal i zaczął po miesiącu ssać z obu bez niczego
Natalia sproboj nakładek. Naprawdę warto. I dasz znać czy coś pomogło. Wioleczek masz rację. Na początku Maluch ma taki silny odruch ssania że sprawia to ogromny ból. Ja jestem w podziwie tych mam które tak karmią odrazu i dały radę
No pierwsze dwa dni pamiętam bolało ale później było ok... tylko jak zęby sie pojawiły to mała dla jaj lubiła mnie ugryźć... ahhh do tej pory tak robi :-)
Pauli w ulotce maltanu napisane jest ze trzeba zmyć a w sumie nie konsultowałam tego z nikim więc może faktycznie można tylko zawsze piszą że nie można. Tu mam pewność bo jest napisane że nie ma potrzeby zmywania dlatego coś takiego kupiłam. Na pewno spróbuję nakładek tylko trzeba męża zmobilizować ma zakupy no ja raczej jeszcze niezbyt mobilna. A takie nakładki można kupić w większym sklepie czy tylko apteka?
Też zastanawiam się nad zakupem nakładek na brodawki. Faktycznie jest to dobra alternatywa dla osób takich jak ja czy niedoświadczonych :) Wzięłam bym je do szpitala na wypadek gdyby piersi były bardzo obolałe, popękane. Jeżeli my będziemy niespokojne i nerwowe na myśl że zaraz czas karmienia nasze dziecko może to odczuć. Koło się zamyka i ani mama nie ma przyjemności z podania pokarmu ani dziecko które pobiera pokarm gdy czuje strach mamy :)