Czyli nawet jeśli między mną a mężem nie bylo stosunków to i tak mąż musi się leczyć? Do jakiego lekarza z powinien się udać żeby się przebadac? Czy to tylko profilaktycznie powinien coś brać?
Czy to wrodzone zapalenie płuc jest bardzo niebezpieczne dla dziecka?
Jak rodzisz naturalnie to często podają antybiotyk, żeby zapobiec zapaleniu płuc.Ja dostałąm w momencie w którym zaczęły mi się bóle do kroplówki i w zasie porodu podawano mi go co 5 godzin. Malutki urodził się zdrowy:)
Ja miałam co 4h podawany antybiotyk, ale niestety nie pomógł.
Mój synek dostał przy urodzeniu 10pkt, był wydolny oddechowo i krążeniowo dzięki czemu nie był w grupie bezpośredniego zagrożenia dla życia. Norma crp dla noworodka wynosi 0-1, młody miał 4,5 więc sporo za dużo.
Dostawał Gentamycynę przez dwa tygodnie, która niesie za sobą ryzyko uszkodzenia słuchu, ale na szczęście ma słuch absolutny
Monika, ciężko powiedzieć kiedy doszło do infekcji u Ciebie, u mężczyzn grzybica może przebiegać zupełnie bezobjawowo. Wybierz się z mężem do Twojego ginekologa i on pomoże Wam dobrać leczenie
Niestety mój mąż nie da rady ze mną chodzić teraz jeśli wogole kogoś znajdę. Moja ginekolog poszła na pół roku urlopu a ja zostałam bez lekarza i nikt mnie nie chce przyjąć
Monika.P, u mnie mężowi przepisał mój ginekolog tylko na podstawie badania mnie. Mój mąż niechętny do lekarzy i narzekał, że coś ma brać (uczulenie na leki ma, ale nie zawsze wiadomo na co).
Jak to nikt nie chce przyjąć? Masakra jakaś.
Na początku ciąży przypałętała mi się jakaś infekcja.Dbałam o higienę (szczególnie,że jedną ciąże straciłam przez infekcje), a jednak…Szybko poszłam do lekarza,który przepisał mi Pumafucin-maść i globulki.Od tamtej pory czułam duży dyskomfort.Wszystko mnie piekło ,swędziało i do tego upławy.Mąż nie poddał się leczeniu.Ale o dziwo po porodzie wszystko minęło jak ręką odjął-na szczęście!
No niestety, ciężko dostać się do ginekologa a nie stac mnie na wizyty prywatne. Martwie sie coraz bardziej bo mnie piecze caly czas i nie wiem co robic
Monika zawsze mozesz isc na IP pod pretekstem ze np boli Cie brzuch czy slabo czujesz ruchy plodu i podczas takiego badania mozesz powiedziec ze cie tam piecze itd napewno cos ci przepisza.
Wiem ze moze to glupie podejscie ale wiele kobiet tak robi. I moze po takiej wizycie mozesz powiedziec lekarzowi ktory bedzie cie przyjmowal ze zostalas bez lekarza prowadzacego i czy jest mozliwosc chodzenia do niego na nfz mozliwe ze Cie wcisnie na za miesiac np. Warto sprobowac.
Niestety Pamela tam gdzie chodze do szpitala to na NZF jest tylko 2 lekarzy, a reszta ktora pracuje w szpitalu przyjmują tylko prywatnie. Będę próbowała się jutro wepchac miedzy po wszystkch pacientach zeby mnie przyjal ginekolog ale nie wiem czy sie zgodzi, okaze sie jutro.
Monika a z jakiego miasta jesteś? Może któraś z nas będzie w stanie Ci kogoś polecić, doradzić
Monia, a kupiłaś jakieś preparaty z apteki? Bo jeśli nie to prędko leć i zapytaj farmaceuty o bezpieczne leki dla kobiet w ciąży, bo z pewnością takie są bez recepty. Choć trochę byś sobie ulżyła… A tak czekać do jutra?
Nie biore nic bez konsultacji bo dokladnie nie wiem co to mi sie czepilo… ale sie martwie
Chyba najczęśtszą infekcją intymną jaką możemy złapać w ciązy jest grzybica:
http://grzybice.net.pl/grzybica-w-ciazy/
Możecie sobie poczytać o tym na tej stronie. Sama kilka razy łapałam. Na szczęście za każdym razem pomagały maści jakie przypisywała mi prowadzaca moją ciążę pani ginekolog.
Jest to na pewno kiepska i nieprzyjemna choroba. Pamiętajcie jednak,ze da się to leczyc.
Ja kiedyś miałam często takie nawracające infekcje, ale to kwestia higieny głównie. Z takiego drogeryjnego płynu się na emulsję mucovagin przerzuciłam i nie mam już takich problemów. Podmywam się dziennie rano i wieczorem
Proszę o poradę.
Odebrałam wyniki badań dziś i okazało się, ze jak na złość na koniec ciąży przyplątała się infekcja. Ginekolog mi przepisał juz wcześniej na wszelki wypadek gynalgin i i invag zeby w razie potrzeby zastosować. Dzisiaj zrealizowałam receptę. I z tego co czytam lepiej najpierw zastosowac leczniczy gynalgin (10 dni kuracji) i pozniej zeby odbudować florę invag(7dni) tylko zastanawiam się czy zdążę przeprowadzic cała kurację przed porodem, bo zostało mi 16 dni niby. Czy moze połączyc stosowanie globulek? Chociaż nie wiem czy tak mozna. Jest weekend więc do ginekologa sie nie dodzwonię, dopiero w poniedziałek, a muszę zacząć kurację zeby sie wyleczyć przed porodem. Moze ktoraś z dziewczyn miała podobną kurację?
Ja w ciąży często przechodziłam infekcje i brałam antybiotyki. Nigdy lekarz nie zasugerował mi ażeby mogły mieć one związek z mężem (może zależy to też od typu infekcji) po ciąży również problemy się skończyły wiec mniemam, że nie miały nic wspólnego z mężem prawdą jest, że zachodzi duże ryzyko przejścia bakterii na dziecko w trakcie porodu. U mojej również podejrzewali zarażenie się, gdy zaczęły się problemy zdrowotne. okazało się jednak, że nie maja one nic z tym wspólnego.
Agata, ja co prawda mnie miałam zapisanej Twojej kuracji ale wydaje mi się, że w przypadku niemożności skontaktowania się z ginekologiem wiedząc, że już muszę zareagować spróbowałabym zasięgnąć rady u farmaceuty (oni również znają się na wielu sprawach) z drugiej strony skoro lekarz Ci to przepisał ( a skoro była to recepta to nie mogła być starsza niż 30 (?) dni) to lekarz wiedział co robi
Agata myślę że najlepiej będzie jak się skonsultujesz x farmaceuta
Dowiedziałam się tyle ile wiedziałam, czyli, ze najlepiej stosować sam lek i probiotyk, ale doustny, a globulki invag po kuracji lekiem, na odbudowę flory. Niby mozna jednocześnie, ale moze być tak, że te substancje z leku będą niweczyc działanie invagu i lepiej poczekać, az lek rozprawi się z infekcją i dopiero później dzialac tymi dobrymi bakteriami, żeby nic im nie przeszkadzało:-) jutro zadzwonię do ginekologa i zobaczymy czy potwierdzi.
Ja co idę ba wizytę kontrolną do lekarza to okazuje sie że nam infekcje, która praktycznie przebiega bezobjawowo. Nie ma pieczenia ani swedzenia a podczas badania okazuje się ze jest infejcja. Za każdym razem dostaje leki ktore biore do konca a później znowu infekcja. Już mnie to denerwuje, boje się o dziecko, praktycznie przestalam współżyc z mężem a infekcja i tak jest. Dzisiaj mam kolejną wizytę i juz sie boję że bedzie coś nie tak. Wczesniej przed ciążą nie mialam żadnych problemów.