Haha. Coś w tym jest. Ja tak z perspektywy czasu to myślę że ginekolodzy słabo się przejmują swoimi pacjentkami. Myślę że ta opieka u nas jeszcze kuleje. Trzeba samemu szukać , dowiadywać się i czytać .
Coś w tym jest… najlepszy sort lekarzy to ci z serii “a co na biologię pani nie chodziła?”
Ale oni są od tego zeby informować pacjentów a nie my same musimy czytać u się interesować co by tu zrobić żeby było dobrze
właśnie o żurawinie usłyszałam dopiero po ciąży … ale będę wiedzieć na przyszłość
Inferencja grzybicza męczyła mnie kilka kronie podczas ciąży. Leczona była probiotykiem dopochwowym , nazwy nie pamiętam. Stosowałam 10 dni i miałam spokój na jakiś czas, gdy infekcja pojawiła się po raz trzeci to dostałam antybiotyk dopochwowy . Po tym już infekcja nie nawróciła ale też zasługą tego była zmiana warunków sanitarnych. Dopóki pracowałam korzystałam z publicznej toalety w galerii handlowej a tam bakterii jest ogrom, gdy już byłam na zwolnieniu lekarskim i siedziałam w domu infekcji nie było.
Odnośnie żurawiny również stosowałam bardziej ze względu na problemy z bakteriami w moczu.
Jeju publiczne wc… Tragedia, zazwyczaj gwóźdź do trumny. Tylko jak tu z nich w pracy nie korzystać
Aggi fakt, ci lekarze są najlepsi, zawsze gdy pada pytanie w stylu “a co pani dolega” mam ochotę z pięknym uśmiechem odpowiedzieć “doktorze, gdym wiedziała co mi dolega nie fatygowała bym się do pana/pani” Ja zawsze gdy muszę korzystać z publicznych ubikacji pierwsze 5 min gdy wchodzę do kabiny poświęcam na to by dokładnie obłożyć deskę z WC ( nie umiem sikać na pół stojąco jak niektóre :)) Niestety w Polsce nie praktykuje się by w kabinach były jednorazowe nakładki na deskę klozetową, zresztą co ja mówię, dobrze jak chociaż papier toaletowy jest
hehe jamartynam także nie ma co narzekać bo bez papieru ciężko by było
Uwielbiam sposób mycia desek sedesowych jaki praktykuje pani sprzataczka u nas w biurowcu, myje wierzch deski, a rant od spodu omija szerokim łukiem. Aż czarny jest, nawet nie chcę wiedzieć co go skolonizowało
niestety higiena w miejscach publicznych jak i wyposażenie kuleje. Z drugiej strony trudno dziwić się sprzątaczką jak większość ludzi to niestety fleje. Raczej w 99%przypadków gdy wchodzi się do damskiej toalety najpierw trzeba dużo czasu spędzić na “suszeniu” deski a dopiero potem można myśleć o potrzebach fizjologicznych choć wydobywający się zapach nakazuje bardzo szybko załatwić co trzeba i uciekać
Sprzątaczki robią swoje , tylko ich plan to minimum. Ludzie robią niezły syf. Jak rozmawiałam z paniami sprzatajacymi to usłyszałam nie jedną historię. Najdziwniejsze były te związane z kradzieżą deski sedesowej a używane sztotki do wc ginely codziennie.
Dobrze że już tam nie pracuje , ale pewnie po porodzie znowu będę musiała pracować w galerii handlowej i korzystanie z wc publicznego mnie nie minie.
E tam, u koleżanki z knajpy kiedyś kran ktoś nawet wyniósł.Mówiła, że deski , podajniki na papier i szczotki są na porządku dziennym
Dla mnie to obrzydliwe przynosić coś z miejsc publicznych do własnego domu.
Fuuj nie uzylabym niczego z miejsca publicznego
O.o W życiu bym nie wpadła na to, że tak można! fuuuj A jak tak czytam wasze wypowiedzi to się zastanawiam, czy czasem nie przegapiłam jakiejś infekcji, bo wygląda na to że nie miałam… Możliwe?
Jasne że możliwe nie ma powiedziane że ciąża to zaraz jakaś infekcja bo niby bardziej jesteśmy narażone i podatne w tych miejscach.
Dobrze że nie przeszłaś żadnej tylko się cieszyć
Możliwe że jak by się coś działo wyszło by na badaniu czystości pochwy który się robi między 33-37 tc a wcześniej po badaniach moczu coś mogło być być nie hallo.
A ja mimo że podatna mogłam być bo przed ciążą parę razy się zdażyło to w samym okresie ciąży nic się nie przypałetało
Tez nie mialam zadnej infekcji w tej ciazy przynajmniej nic nie odczuwalam
Ja odczuwałam swędzenie i pieczenie czasem, ale nie przez cały dzień tylko sporadycznie, lekarz mówił że czasem tak się dzieje przez hormony, poza tym wiadomo że w tym czasie wszystko jest wrażliwsze i nie trudno o podrażnienia. Posiew w 36 tyg wyszedł mi ujemny, mocz też zawsze miałam czysty.
To bardzo fajnie że wyniki dobre
A swędzenie i pieczenie możliwe że przez hormony czasem też jakiś proszek w którym była wyprawka bielizna czy mocniejsze użycie papieru podczas toalety może podróżnic. Najważniejsze że wszystko dobrze
A ja przed ciążą nie mialam nigdy infekcji a w ciazy non stop