Ile ubranek na koniec lipca

olx i vinted też są fajne ale tam już dochodzi wysyłka i ochrona kupującego więc pojedynczych ubranek już nie opłaca się kupować...

u mnie w mieście jest pełno lumpeksów i z towarem jest faktycznie różnie. 3 są naprawdę fajne, do reszty już nawet nie wchodzę. Zależy pewnie skąd ktoś bierze towar. Ja np. nakupowałam bodziaków z falbankami z Newbie za grosze i jak kiedyś weszłam do Kappahla i zobaczyłam, że one wiszą i kosztują około 100 zł to w szoku byłam:).. szkoda, że dopiero będąc w ciąży je odkryłam, bo tak to omijałam lumpeksy, myślałam, że tam same zniszczone szmatki są, a tu taka niespodzianka. Ale nadrobię:)...

ja takie lumpy lubię, ale u mnie się wycwanili i dają już cenówki . Te lepsze marki to kosztują jak nówki z pepco lub więcej więc już się nie opłaca 

U nas też w jednym gdzie ubrania porozwieszane na wieszakach za koszulkę męska Lacoste wołali 85 zł więc z tamtad wyszłam jak to zobaczyłam. Do nich też można oddać ubrania w tedy 1kg kosztuje 2 zł parodia 

Mam podobne lumpeksy w okolicy. Ubrania po 30 zł i więcej, gdzie nowe na promce można kupić za tyle.

To u nas w lumpeksie ubrania kosztowały tyle co nowe.  Dopiero po 6 dniach było tanio kiedy zniżka 80%.. ostatnio zmienili cennik.. w czasie wystawy wszystko po 10zl i każdego dnia złotówkę taniej

To już bardziej korzystne. Chociaż pewnie w ostatni dzień już wszystko poprzebierane. Jest wiele osób co nie kupuje w lumpeksie tylko dla siebie, ale żeby drożej sprzedać. Mam znajomą, która zrobiła z tego biznes i ma swój sklep, gdzie sprzedaje markową odzież, którą wyłapuje w lumpach.

No nie, to najbardziej się opłaca na wagę kupować, bo wycenione to faktycznie czasami przesada..

Co do biznesu to też zauważyłam kilka takich osób, zanim ja wejdę do środka to one już mają 3 pełne kosze wrzucone.

Chodzi też taka dziewczyna co biegnie na koszyki niemowlęce i od razu przerzuca dosłownie wszystko do swojego koszyka i później z tego koszyka wyciąga i odkłada to co jej nie pasuje. A reszta musi stać i czekać aż odłoży, osłabia mnie to:P..

Musi mieć refleks dziewczyna :D :D :D

Markowa odzież w lampach? Kurde w sumie fajny pomysł na biznes hehe. Ja bym na to nie wpadła a ktoś potrafi na tym zarobić hehe

Też słyszałam od znajomych które mieszkają w miastach że właśnie niektórzy robią biznes na cichach z lumpeksów.

Ja mieszkań na wsi więc szału nie ma.

Tak na vinted czy olx nie opłaca się jednej rzeczy kupować. Chyba że coś droższego. Jam szukam czegoś dla Małego to tak żeby pare rzeczy od jednego sprzedającego żeby z wysyłką i ta ochrona się faktycznie opłacało.

Inka tak mnie też to osłabia biorą po 2 koszyki wkładają co popadnie a później wybierają to chcę tego nie chcę. Ja raz będąc z koleżanka podeszlysmy do takiej kobiety i zabrałysmy jej po prostu jeden koszyk hihihi ona do nas że wybiera a my do niej że też chcemy coś kupić i dużo osób się za nami ujęło 

Kargaw i słusznie zrobiłyście, ale to też trzeba mieć odwagę :D

Kurcze to nieźle jest u was ;) ja na ciuchach byłam dzisiaj i się śmiałam że już na 5 lat kupuje;) ale taka bluza się trafiła no nie umiałam jej nie wziasc;)

Ale przy maluchach u nas dużego ruchu nie ma może jest ale jak mnie nie ma ;) bo ja też raz na kwartał zaglądam;D

Ale wtedy z siata wychodzę ;)

Na vinted te są fajne ciuszki i warto tam zaglądać ale właśnie zamawiać kilka rzeczy niżeli jedna;( 

Ja troche zamawiałam z vinted ostatnio również i powiem wam że czasami też sporo rzeczy wpada w gratisie co też cieszy 

Ja właśnie ostnio bylam w pozytywnym szoku bo zamówiłam parę rzeczy dla Małego- głównie spodenki. A dostałam w gratisie bluzę i koszule z H&M jak nowe. To bardzo miłe.  Też sama czasem coś dorzucam jak akurat mam :) 

Kargaw, a to dobre:).. Ja akurat chodziłam będąc już w ciąży więc grzecznie stałam z boku i czekałam, niepotrzebne mi były nerwy i kłótnie:). Ale faktycznie aż się ciśnie na usta, żeby zwrócić takim ludziom uwagę..

Ja pracowałam 10lat temu na ciuchach o pracowałam tam 6lat i wiem co czasem potrafi się dziać ;) i jakie też fajne ubrania było można kupić. Ile razy jakie babki kłóciły się że jedna ma tego buta i druga i jedna prosi druga żeby jej odstąpiła a druga że nie bo jej zależy i tak nieraz chodziły po złości z tymi butami, potrafiły chować nawet do kurtek do rękawków. Kiedyś myje lustro a tu znów widzę w lustrze jak kobieta ma dwa koszyki przed sobą i niby segreguję co bierze w co nie , patrzę a ona upycha ubrania do dwójkę mega dużej torby;) poleciałam do kierowniczki i ona odrazu kazała jej pokazać torebkę ale było jej głupio a nigdy bym nie pomyślała ze ona kradnie taka zadbana , wymalowana ok. 45lat i była nasza stała kliemtka i dop w lustrze zobaczyłam co ona robi;) oj dużo ciekawych przygód było ;) a jak byk nowy towar to ludzie tak się pchali że raz to by nam szybę rozbili , wesoło nieraz było;)

Haha to naprawdę było ciekawie :D a z kradzieżami to często tak bywa, że wcale nie Ci najbiedniejsi się ich dopuszczają.

W lumpach można znaleźć czasem niezłe okazy. Czasem kupowalam ubrania z metkami:) kiedyś kupiłam super marynarkę z mexa za 2zl xD

To prawda, niektórzy to by się pobili o te ciuchy.. Zawsze podziwiałam te kobietki, które tam pracują, mają cierpliwość, bo czasami to lepiej tam niż w cyrku:)).

Ewcia nawet nie myślałam że tak można kraść ale teraz się nie dziwię że tak pilnują w tych ciucholandach ;) u mnie szmatki dla dzieci są w takim koncie i zawsze tam spędzam dużo czasu ale zawsze coś wybiorę i czasami te  panie się tam kręcą obok a one pewnie pilnują �