Niunia przykro miii… No Moze tak być u Nas sa dwie biedronki. W jednej sa produkty przecenione nawet do 80 procent tak jak pamiętasz kupiłam se kieckę za 5 zyli A w drugiej biedronce już kiecek nie mieli. A masz takie wielkie tesco EXTRA pisze na nim? I taki osobny boks z ciuchami dla babek dzieci i chłopów?? Bo w tych mniejszych nie ma czegoś takiego. Sa nawet w tych Tesco Extra osobne stojaki z po przecenianymi ciuszkami. Można znaleźć niezłe okazje.
Niunia nie wiem jak z tym termometrem z biedronki ale np. z Lidla nie polecam…
Ja kupuje tylko ubranka z przecen i szczerze? Za 33 zł (przeliczajac 8e) u Nas są body w normalnej tak cenie - na wyprzedaży to są takie 5cio paki za 3-4e tylko właśnie wtedy juz są rozmiary brzebrane… Dziwne to jest, bo kolekcja ta sama co w Polsce…
Asiu u mnie z biedronka jest tak samo w jednej nie ma wcale przecenionych rzeczy a druga to taka co zworza do niej towar z pobliskich biedronek i przeceniaja tak jak mowisz czasami naprawde bardzo duzo.
co do tesco to tak Extra i tak jest odrebny dzial z ubraniami.
Samantka nie wiem rowniez co z tym, termometrem z biedronki bo firma jakas niezbyt mi znana ale cena calkiem przystepna. Co do ubranek no coz body i spiochy ciezko jest kupic ponizej 8zl za szt chyba ze tak jak Asia trafila na super przecene z ktora ja sie np nie spotkalam niestety.
Ja taki termometr na podczerwień kupiłam, dałam za niego ponad 100 zł i niby to taki co w szpitalach używają. Nie rozumiem go za bardzo i na prawdę wolałabym mieć stary dobry rtęciowy. Niby mierzy ok ale w jednym miejscu jest np 37,8 w innym 38,2, 38,5 a zawsze najwięcej między oczami. Wiadomo jeżeli nie jest to 36,6 - 37 tylko pokazuje miejscami więcej to dziecko ma gorączkę tylko tak naprawdę nigdy nie wiem jaką Jest szybki i łatwy w użyciu ale ten pomiar jest taki sobie
Magosia powiem Ci ze ja nie narzekam na ten biedronkowy rowniez jest na podczerwien kosztowal 69 zl.
My mamy termometr Microlife NC100. Kosztował 100 zł w aptece i na początku działał rewelacyjnie. To było 4 lata temu, przy narodzinach pierwszego dziecka. Gdzieś rok temu zaczął dawać błędne pomiary. Myślałam, że jest do kosza, bo gwarancja już dawno minęła. Ale odwiedziłam aptekę, w której go kupowałam i spytałam się, czy jest możliwość, by przedstawiciel Microlife który zaopatruje aptekę dał mi kontakt do kogoś, kto kalibruje ich termometry. Okazało się, że firma ma specjalne laboratorium, które taką kalibrację może wykonać. Co najlepsze - musiałam tylko dostarczyć termometr do apteki. Nie płaciłam za przesyłkę, ani za sprawdzenie i skalibrowanie - NIC. Tylko było zaznaczone, że czas oczekiwania to tak do 4 tygodni. Nigdzie mi się nie spieszyło, bo jedyną alternatywa było wyrzucenie go, więc skorzystaliśmy. Dostaliśmy sprawdzony termometr, wyczyszczono mu całą pamięć pomiarów (to zapełnienie powodowało błąd pomiarów) i sprawdzono od nowa. Działa jak nówka
Dlatego tym, co nie krępują się prosić radzę, byście także nie bali się spytać w swojej aptece, może i Wam pomogą?
Dzięki za informację, tez mam taki termometr, na razie działa, choc do końca nie jestem do niego przekonana, bo pomiary jeden po drugim w odstępie 2-3 minut dają inny wynik.
donnavito, bo pomiary powinny być robione nie częściej niż co 5 minut. I wiesz o tym, że pomiar nie robi się nieruchomo, tylko np. na czole mierzy się od skroni do środka czoła, ok. 1 cm nad brwiami i w odległosci 3 cm od skóry?
Ten sposób mierzenia dotyczy wszystkich termometrów elektronicznych ?
Na pewno Microlife. Nie wiem, jak inne - zawsze w instrukcji wszystko jest napisane
Ja kupilam ten z biedronki za 69 zl rowniez na podczerwien i tez jestem z niego zadowolona.
Tak ja korzystam z lumpeksów idzie trafić super ubranka , Pepco tez ma db rzeczy w korzystnych cenach. Ja rozłozylam wszystko na raty wiec prawie nie odczułam zakupow
kurczę ja właśnie też rozważam kupienia takiego termometru i nawet już oglądałam na allegro tylko muszę jeszcze opinie o nich poczytać. Bo nie chce kupić szajsu. Szkoda tylko że przeoczyłam te termometry w biedronce
kurde były w biedronce?? też nie wiedziałam
A no byly byly:) jesli macie gdzies w poblizu biedronke do ktorej przyworza rzeczy z podrzednych biedronek kiedy konczy sie promocja to warto jeszcze w takich zapytac.
Ja większość rzeczy, na szczęście “odziedziczę” po dziecku siostry. Urodziła niedawno, a mój brzdąc pojawi się dopiero za kilka miesięcy, więc jej zdąży z ciuszków spokojnie wyrosnąć. Z moim parterem kupiliśmy już używany wózek 3 w 1 za niecałe 300zł (spacerówka, gondola i nosidełko). Łóżeczko mam pożyczone od cioci (jak byłam mała to sama w nim spałam), a wanienkę, powiedziała mi ostatnio położna ze szkoły rodzenia, że i za 3zł na olx czy allegro kupię. Nie pakuję się więc w zbędne koszta. Wózka i tak więcej niż rok nie będę używać, więc po co mi taki za 1200zł, skoro jak dziecko będzie chodzić, będę wolała mniejszą, składaną spacerówkę. Za 1200zł mogę więc kupić jednocześnie krzesełko do karmienia, ewentualne łóżeczko, wózek i pampersy. Mam zamiar także zakupić pieluchy wielorazowego użytku i prać używane do nich pieluchy frotte. Na tym też sporo da się zaoszczędzić.
hmmm … naprawdę trudno to teraz wszystko zliczyć ile tak naprawdę się wydało na wyprawkę ale oczywiście że kupuje w lumpeksach i komisach rzeczy gdzie idzie naprawdę na tym zaoszczędzić
a dla takiego maleństwa nie opłaca kupować sie nowych ubranek kiedy to naprawdę będzie na chwilkę
dużo rzeczy otrzymałam również od znajomych jak i rodziny
w końcu pierwsze maleństwo w rodzinie więc każdy zaangażowany
Staram również kupować na aukcjach internetowych
Jest tego bardzo duzooooo
hehe
Na pewno poszli dużo pieniędzy bo kupowałam wszystko nowe niestety nie miałam od kogo dostać w spadku. Ale mysle ze 5tys to lekko sam wózek 2 tys masakra dzieciątko to taka mala skarbonka
Ja też większość rzeczy odziedziczyłam w spadku. Kupiłam do tej pory kosmetyki dla dziecka, środki potrzebne dla mnie do porodu, podstawowe akcesoria dla maluszka.
Oczywiście zwykłe pampersy też mam zamiar kupować, bo bym tylko czas na zmianę przy dziecku i praniu pieluch spędzała. Anula1991- ta mała skarbonka dopiero zaczyna zbierać pierwsze grosze :).