Ginekolog kobieta czy mężczyzna?

Piasecka i właśnie przez to, że trafiłaś na bardzo dobrego mężczyznę, który jest ginekologiem, łatwiej jest o kolejny wybór, kiedy będziemy potrzebować udać się na wizytę:) Ja w pierwszej ciąży chodziłam do kobiety, bo nie dość, że jest świetnym i fachowym specjalistą, to podchodzi do badań delikatnie. Z mężczyznami miałam styczność dwa razy. Raz, kiedy poszłam rodzić. Pan doktor, cham, gbur, bez żadnego podejścia do kobiet, kiedy "czyścił" mnie po tym, jak odeszły mi zielone wody ( niestety jeszcze jego zmiana była w szpitalu), to tak mnie badał, że chciało mi się płakać z bólu, powiedziałam, że to strasznie boli, a on do mnie chamówą zaleciał:" Chyba jest Pani jedyną kobietą, którą to boli!" Eheee, jasne... Kiedy po mnie urodziła kolejna ciężarna (miała zrobione cc), lekarz do jej męża powiedział zdanie, którego chyba nigdy nie zapomnę:" Pana żona jest straszną histeryczką i przez to musieliśmy zrobić cesarskie cięcie." Natomiast w drugim przypadku styczność z mężczyzną, który jest ginekologiem miałam, jak dowiedziałam się o drugiej ciąży. Poszłam do niego na prywatną wizytę. Zrobił USG, potwierdził ciążę, ale powiedział, że na razie pęcherzyk jest pusty i za dosłownie 3-4 minuty wizyty skasował 200 zł :) Co prawda był bardzo uprzejmy i grzeczny, no ale jak się tak szarpię kasę, to się nie dziwę. Dlatego w drugiej ciąży chodzę do kobiety, tej samej, która prowadziła moją pierwszą ciążę i dopóki będzie przyjmować, będę do niej chodzić ( także po ciąży).

Najpierw chodziłam do kobiety. Teraz chodzę do faceta. I jestem zadowolona. Choć uważam że to nie kwestia płci lecz podejścia do człowieka. Od tego czy miną się z powołaniem czy jest stworzony do tej pracy. Nigdy nie patrzyłam pod tym kątem czy to facet czy kobieta tylko o opinie innych bądź własne doświadczenie 

Nigdy jeszcze nie byłam u mężczyzny ginekologa na badaniu . 

Dwa razy tylko mi robił zwykle usg w ciąży . 

Myślę że nie zdecyduje się na mężczyznę ginekologa , po prostu nie czuła bym się komfortowo z tym .

Dziubuś wychodziłam dokładnie z takiego samego założenia jak Ty. Każdą profilaktyczną wizytę szłam do kobiety, całą pierwszą ciążę prowadziłam u kobiety, ale kiedy trafiłam do szpitala, nie miałam prawa wyboru i trafiłam na mężczyznę... Starszy człowiek, dziwne uczucie, ale wytłumaczyłam sobie, że on w życiu tyle widział, że absolutnie mu obojętne, że leżę przed nim rozkraczona, bo jemu zależy, aby tylko zobaczyć, czy w środku, wszystko jest ok i powiem Ci, kiedy położyłam się na fotel nie czułam cienia skrępowania, a czułam jedynie że jest delikatniejszy. Ogólnie każda z nas inaczej reaguje na badania przez mężczyzn, ale kiedy nie mamy wyboru wszystko wygląda inaczej ;]

 

Pati ja też nie podciągam się na fotelu, tylko po prostu wstaje... Nie wiedziałam, że jest specjalny sposób wstawania z ginekologicznego fotela :D Ginekologiczny savoir vivre... Apropo podsyłam link do tego tematu ;] (https://mamaginekolog.pl/ginekologiczny-savoir-vivre/)

Ja zawsze chodziłam do mężczyzn, bo słyszałam wiele opinii, że są delikatniejsi itp. Nawet jak kiedyś miałam ginekologa ze specyficznym stylem bycia to podczas badania zawsze był delikatny i kulturalny. Raz z powodu nieobecności mojego lekarza byłam u kobiety i wszystko było w porządku (wizyta prywatna), ale jednak czegoś mi brakowało. Faceci zazwyczaj nawet rękę podają mi jak schodzę z fotela, a taki drobny gest jest bardzo ważny.

Ja chodziłam i do kobiety i do mężczyzny. Teraz z perspektywy czasu i porównaniu tych dwóch lekarzy wybrałabym chyba ginekologa mężczyznę. Kobieta wykonywała badanie delikatniej, natomiast mężczyzna zajął się mną bardziej profesjonalnie i był bardziej przewidujący.

dziubus2016, ale dlaczego? lekarz to lekarz, a nieraz mężczyźnie naprawdę mają lepsze podejście do kobiet, niż właśnie kobiety. Często podchodzą do pacjentki z większym może nie profesjonalizmem ( bo każdy lekarz powinien być profesjonalistą), ale z zaangażowaniem. Ja kiedyś, jak byłam duuużo młodsza też mówiłam, że nigdy w życiu nie poszłabym do ginekologa-mężczyzny, bo się wstydzę, bo dyskomfort i tak dalej. Ale prawdę mówiąc po kilku latach nie ma dla mnie znaczenia, czy lekarzem jest mężczyzna, czy kobieta, bo idę do niego po konkretną "rzecz" no i myślę sobie, że takich pacjentek, jak ja miał setki w gabinecie, więc podchodzę na luzie :)

Magicznypazur miałam tak samo też powtarzałam sobie że nie pójdę do ginekologa który jest mężczyzna. I co i mam ginekologa mężczyznę i nie narzekam ma o wiele lepsze podejście niż niejedna kobieta ginekolog. 

aneczkaa006 bo to nie od płci zależy, tylko od podejścia do swojej pracy. Jeśli dany ginekolog idzie z podejściem, ze zaś będzie musiał tłumaczyć kilkunastu kobietom to, tamto, czy owamto i że ma już dość, no to wiadomo, że lepiej iść do takiego, który z uśmiechem wytłumaczy wszystkie nasze rozterki. Choć nie zapominajmy, że lekarze są tylko ludźmi i też mają gorsze dni. A ten, kto mówi, że lekarz powinien pozostać niewzruszony i życia osobistego nie mieszać z zawodowym, niech podniesie rękę, że w pracy ZAWSZE był zadowolony z wszystkiego i do wszystkiego podchodził z uśmiechem i nigdy nie miał złego humoru :)

Ja chodziłam do faceta ginekologa.mial podejście do kobiet,miły rzeczowy.tylko minus że się wiecznie spóźnia i nie można się z nim skontaktować telefonicznie.

Przy drugiej ciąży zastanowię się czy do niego będę chodzić czy zmienię.. 

Magicznypazur zgadzam się z Tobą w 100%. Nie ma co się wstydzić. Lepiej się przełamać i być zadowolonym że trafiło się na człowieka na właściwym miejscu, który jest stworzony do tej pracy i ją lubi niż wstydzić się i chodzić do byle kogo

Mężczyzna ma większy szacunek, bo jednak jest takie przekonanie, ze kobiecie sie ustępuje miejsca, kobiecie się otwiera drzwi, kobieta powinna być lepiej traktowana, a baba to baba... Potrafi być wredna i jak się pacjentka nie spodoba to wiadomo jak to bywa... Jak jeszcze okres dostanie :D

Zamarancza to trzeba uważać bo kiedyś się skończy krzesło haha pamiętam jak kilka razy mało brakowało i aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl jak wyobrażę  sobie ten upadek . 

 

A ja zawsze chodziłam do mężczyzny i w ciąży zdecydowałam się że pójdę na kilka wizyt na NFZ z tym że kobiety przyjmowały i powiem wam że się czułam nie zręcznie jak badała mnie kobieta . I mowiala nie za dużo jakby wszystko miało być dla mnie jasne a mężczyzna nie dość że delikatny to jeszcze wszystko świetnie wytłumaczył . 

 

Raz pamiętam sytuację kiedy poczułam się zawstydzona jak mój lekarz rozmawiał na luzie że mną a ja byłam na fotelu akurat wtedy pobierał wymaz do gbs i patyczek mu spadł jakiś taki rozkojarzony był a akurat pech tak chciał że nie miałam już możliwości doprowadzić się do porządku na dole tak jakbym chciała hehe

Dziewczyny nie byłam jeszcze w sytuacji bez wyjścia ... 

Jednak nie zdecyduje się żeby iść do mężczyzny ginekologa bo nie dam rady się przełamać . Wiele razy słyszałam juz o zaletach wizyt u ginekologów ale to mnie nie przekonuje jak na razie i wolę chodzić do kobiet lekarzy .

dziubus2016 jeszcze możesz mieć podobną sytuację do mnie, tzn w pierwszej ciąży chodziłam do kobiety, ale jak poszłam rodzić, to na zmianie był mężczyzna, który musiał mnie zbadać. Więc nie było wyjścia. Akurat tego lekarza miło nie wspominam, aczkolwiek wtedy może też się podejście trochę zmienić, że to tak naprawdę tylko jego zawód :)

aneczkaa006 tylko jeśli ma się wybór między dobrym specjalistą-kobietą, a dobrym specjalistą-mężczyzną, to po co kobieta ma na siłę wybierać mężczyznę :) I to też nie jest tak, że od razu musi się przekonać do mężczyzn-ginekologów. Kobieta z barierami, która się przełamie i pójdzie na pierwszą wizytę do mężczyzny i wizyta nie przebiegnie tak jak powinna, bo lekarz np. zestresuje pacjentkę, to tym bardziej później się nie przełamie. Na to nie ma reguły, bo lekarze są tylko ludźmi.

Jeżeli jest taka opcja że znajdzie dobra kobietę ginekolog to tak. Ale ja mówię też jak ja się spotkałam że jak chciałam zrobić szczegółowe badania płodu pod kątem chorób genetycznych to miałam wybór tylko faceta :)

aneczkaa006 no to w tym przypadku już wchodzi brak możliwości wyboru z naszej strony, bo nie ma innych takich specjalistów w pobliżu iluś tam nastu kilometrów, który byłby kobietą. Ale to już jest przymus, a nie wybór :) To też trochę inaczej wygląda, kiedy się musi :)

No niby tak że nie ma wyboru. Ale może to wskazuje też że niektórzy mężczyźni są lepsi niż kobiety w kwestiach ginekologicznych 

aneczkaa006 nie wysnuwałabym takich wniosków, że mężczyźni są lepsi w kwestiach ginekologicznych. W każdym zawodzie są specjaliści lepsi i gorsi, więc nie powinno się tak ludzi kategoryzować. Natomiast jeśli chodzi o uprawnienia, nie zawsze ginekologom opłaca się je robić ze względu na koszta szkoleń czy zrobienia dodatkowej specjalizacji itd., które potrafią wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych. A niektórzy lekarze mają tę dodatkową wiedzę/ umiejętności/ specjalizację, a nie mają sprzętu, by robić dodatkowe badania, bądź też nie mieliby czasu na kolejne obowiązki.