Ale to nie potrzeba lekarza przeciw lekarzowi wystarczy po prostu kilka pan skrzywdzonych itd co innego jak lekarz ma plecy w postaci znajomości…
No właśnie zazwyczaj niestety ma “plecy” co nie znaczy ze nie trzeba walczyć.
Na lekarzy nie ma co liczyć bo raczej nikt nic nie powie. Jedynie można zebrać kilka Pan u złożyć skargę.
Dokładnie choć jeśli lekarze się nie znają to powiedzą Pacjentxe ale już wątpię by zeznali nie ma co liczyć .
Z lekarzami bardzo ciężko wygrać… Ile osób przegrywa sprawy mimo ewidentnego przewinienia lekarza…
No ale czasem mozna wygrać więc warto próbować czasem jak coś jest mega przewinieniem
Zamarancza pewnie ze ciężko bo ręką rękę myje ale warto walczyć o swoje chociażby dla zasady żeby taki lekarz na drugi raz się zastanowił dwa razy zanim coś powie czy zrobi.
Dokładnie Kasia ma rację bo jednak musi się stawić gdzieś tam i tłumaczyć a to też czas zabiera itd więc może następnym razem chociaż się zastanowi zanim coś zrobi.
Próbować warto, jasne, ale często jest to też kłopot dla samego zgłaszającego i wielu ludziom zwyczajnie nie chce się w to bawić. Często się odpuszcza, bo szkoda czasu i nerwów…
Dokładnie, większość ludzi rezygnuje na starcie, a może i dobrze by było, gdyby więcej osób walczyło o swoje… może ogólnie dla wszystkich by się komfort poprawił.
A to jest akurat dosyć zabawny temat (w przeciwieństwie do tych o porodach).
Lekarz to lekarz i w obecnych czasach płeć nie ma znaczenia.
Po prostu musi podchodzić profesjonalnie do tego czym się zajmuje. Żadnych głupich tekstów czy uwag.
Ogólnie czasy gdy poród nie dotyczył mężczyzn już dawno minęły.
Lepiej by było jakby właśnie nie rezygnowali myślę że by się poprawiło przez to
No ale prawda taka że dla tego co zgłasza to też kłopot bo wzywają tysiące razy itd i sam traci też sporo czasu powinno być to trochę ułatwione
Erisia, oczywiście, że nie ma znaczenia, ważne by był profesjonalny. Jednak wiele kobiet ma jakieś swoje predyspozycje i już. Jedne wolą kobiety, inne mężczyzn i już. Ja chodziłam i do mężczyzny i do kobiety, generalnie nie przykuwam do tego większej uwagi, wszystko zależy od człowieka.
Otóż to płeć nie ma znaczenia ważne jest podejście do pacjenta, wiedza ogólnie profesjonalizm. Jednak również uważam że wiele kobiet ma swoje podejście i jedne wola lekarza kobietę a inni mężczyznę.
My z racji naszej ciąży z problemami mamy dwóch panią i pana dr. oboje są profesjonalni, taktowni.
Dla mnie nie ma to znaczenia jakiej płci jest lekarz ważne jest to żeby doprowadzili nas do szczęśliwego rozwiązania
Ja mialam kobiete, ktora niestety mialam narzucona wbrew woli z powodu prowadzenia ciazy na patologii ciazy. Kobieta fatalnie sie mna zajmowala, w szpitalu nawet bie zainteresowala sie tym ze inny lekarz odmowil mi wywolania porodu ktory zlecila… Nawet kiedy mialam bezwodzie to kazala mi czekac w sali zamiast skierowac mnie na porodowke… Mam zle wspomnienia z tym bo przez nia moja corka mogla sie udusic… Bogu niech besa dzieki ze miala tylko lekkie niedotlenienie i sama postanowila przyjsc na swiat.
Ja wybrałam kobietę. Ma bardzo dobre opinie, co zresztą widać po kolejkach w poczekalni. Profesjonalna, otwarta, dyskretna i delikatna. Zawsze uśmiechnięta i nigdy się nie spieszy. Ufam jej w 100 %.
Moim zdaniem nie ma różnicy czy ginekolog jest kobietą czy mężczyzną, najważniejsze jest podejście do pacjenta, umiejętności lekarza, dokładność w pracy…
Ciążę prowadził mi starszy pan, który jest zastępcą ordynatora - wspaniały człowiek (chodziłam na NFZ). Delikatny, miły, komplementował brzuch i malucha z usg. Zdjęcia usg mogłam sama wybrać, jeśli nie podobało mi się ujęcie to szukał lepszego. Zawsze pytał o samopoczucie, pytał o wszelkie obawy, sam wypytywał o problemy ciążowe, które nieraz są powodem do wstydu u kobiet (zaparcia, hemoroidy, obawa przed współżyciem). Nie bagatelizował moich pytań i trosk, zawsze wyczerpująco odpowiadał na każde pytanie.
Raz, gdy miał urlop to przyjmowała mnie lekarka, okropne babsko. Była nieprzyjemna, niedelikatna, chamska…
Chodząc na ktg byłam u ordynatora na kontrolę zapisu. Miałam dużo pytań odnośnie porodu, odchodzącego czopu śluzowego, to nakrzyczał na mnie, że w XXIw. mamy internet i że mogę się wszystkiego dowiedzieć a nie zawracać mu głowę przed czekającym go zabiegiem, bo on musi odpocząć. Nie chciałabym, aby mnie badał…Dziwię się,że ktoś taki mógł zostać ordynatorem…
Po porodzie zszywała mnie bardzo młoda lekarka, miła i delikatna. Wybrałam sie do niej na wizytę poporodową, ona też zakładała mi spiralę. Cały czas mówiła mi co robi, kiedy mogę poczuć ból, kiedy syczałam z bólu to przepraszała, ale mówiła że musi tak zaboleć bo inaczej nie da się założyć. Bardzo przyjemna kobieta.
Także, jak widać nie ma znaczenia czy lekarz jest mężczyzną czy kobietą, bo dobry lekarz może być i tym i tym, tak samo jak ten kiepski. To tylko decyzja kobiety, do kogo się uda. Wiele kobiet ma obawy przed wybraniem się do ginekologa-faceta ale moim zdaniem niepotrzebnie. Mężczyźni potrafią być równie delikatni co kobiety, a niektórzy nawet bardziej niż niektóre z nich
Lekarz musi byc moim zdaniem przede wszystkim otwarty i nie traktować cie jak kolejnej pacjentki… Bardzo dużo kobiet wybiera sie do danego ginekologa tylko dlatego, ze jest ordynatorem na oddziale gdzie zamierzają rodzic. Z doświadczeń moich koleżanek wiem, ze często ten lekarz nawet ich nie pamięta, ponieważ tyle kobiet do niego przychodzi. Ja wybrałam ginekolog po tym jak rewelacyjnie zareagowała w szpitalu gdzie rodziła dziewczyna z mojej rodziny. Bolał ją kręgosłup i jej lekarz nie zauważył że to bóle krzyżowe i zaczyna sie poród… moja gin wpadła do sali, zbadała ją i od razu zabierali ją na porodówkę . Takie sytuacje pokazują jakie doświadczenie i podejście ma lekarz. Płeć nie ma tutaj nic do rzeczy Aczkolwiek ginekolog ktora sama rodziła tez jest pewna skarbnicą wiedzy
Ja mam panią ginekolog. Jest naprawdę dobra . Płeć nie jest ważna. Najważniejsze, żeby lekarz znał się na fachu i żebyś Ty miała do niego/niej zaufanie.