Bella, to prawda, ze mezowie niechetnie zgadzaja sie na facetow… Chociaz z drugiej strony nie rozumiem tego… Moj maz niby przyzwyczajony, ja tyle chorob mialam, ze dosc czesto u lekarza bylam… Ale jak mial isc ze mna to najpierw mowil “to nie jest przyjemne patrzec jak ktos grzebie w intymnej czesci twojej zony” ;)) fakt, miak racje, ale chodzic musial, nie mial wyboru…
Partner nigdy nie był ze mną podczas badania, natomiast przy usg owszem, nawet przy dopochwowym.
U mojego lekarza jednym z minusow bylo to, ze nie bylo zadnego parawanu a badanie bylo od razu przy usg, czyli najpierw badanie i od razu usg… Wiec ze tak powiem innej opcji nie bylo
Ja pamiętam tylko, że jak wróciłam od lekarza to mąż zapytał tylko czy młody. No faktycznie to może być niezręczne dla mężczyzny, jeżeli jego kobietę bada lekarz płci męskiej, ale nie oszukujmy się najwięcej pozytywnych opinii mają ginekolodzy - mężczyźni i też jest ich więcej w tym fachu. Ja ze swojego byłam zadowolona i mąż nie robił mi wyrzutów o niego i nawet sam często urządzał sobie z nim pogawędki, ale przy badaniu dopochwowym nie był obecny.
ja nie wyobrażam sobie żeby mój mąż był zazdrosny o mojego lekarza
Swego czasu w ogóle nie myślałam, że kiedykolwiek pójdę do ginekologa mężczyzny. Uważałam, że będę się czuła skrępowana. Zawsze chodziłam do kobiety, ale to wtedy głównie po tabletki anty. Była okropna, mało delikatna. Wszystko zmieniło się kiedy w czerwcu zeszłego roku trafiłam do szpitala z ciążą pozamaciczną. Przebadało mnie tylu ginekologów-mężczyzn, że teraz to jest mi w zasadzie wszystko jedno czy kobieta czy mężczyzna. Ciążę prowadzi mi kobieta, ale to głównie dlatego, że mi ją polecano i jest świetnym specjalistą. Z resztą Ci lekarze, którzy badali mnie w szpitalu też byli świetnymi specjalistami. Ważne żeby lekarz miał odpowiedni sprzęt w gabinecie, doświadczenie i był konkretny.
Mój mąż jak mam badanie to czeka w biurze p. doktor, a jak przechodzimy do pomieszczenia z USG to idzie razem z nami. Przy USG dopochwowym również zawsze był obecny.
To chyba przychodzi z wiekiem, a jak już jesteśmy w ciąży to nie liczy się dla nas płeć lekarza tylko to, aby dobrze prowadził naszą ciąże i żebyśmy miały do lekarza zaufanie, wkońcu będziemy się z nim spotykać co miesiąc, z czasem co 2 tygodnie i tak przez 9 miesięcy
Dla mnie ogólnie bez znaczenia - lekarz to lekarz. Chodziłam jakiś czas do mężczyzny , jednak jak zaszłam w ciążę przepiałam się do kobiety (ale to dlatego ,że mi ją polecono). I faktycznie okazała się bardzo dobrym specjalistą i nie żałuję decyzji Warto więc sugerować się opinią najbliższych czy dany lekarz jest konkretny - dobry w tym co robi i przy tym uprzejmy.
A co do męża - nigdy nie był zazdrosny (a długo chodziłam do mężczyzny zanim zaszłam w ciążę) W końcu nie idzie się do lekarza dla przyjemności. A teraz gdy jestem w ciąży stara się ze mną chodzić na tyle ile pozwala mu praca
Na USG chodzimy razem (raz nawet na dopochwowym).
ważne żeby był kompetentny i robił szczegółowe badania podczas ciąży. Ja miałamakurat w pierwsze pana a w drugiej panią i obu wspominam bardzo dobrze, zawsze o wszystkim można było porozmawiać nie śpieszyli się, bo kolejny pacjent np. czeka. W szpitalu sami panowie mnie badali, poza moja panią doktor i tylko jednego wspominam tak sobie, bo czułam się trochę potraktowana jak przedmiot. Na fotel i badanie dośc bolesne i następna. Mówią, że niby panowie są delikatniejsi, ale ja nie widzę różnicy między badaniem pani, a pana doktora. Dlatego polecam po prostu stwierdzić czy poświęci nam dostatecznie dużo czasu i kompleksowo zrobi wszelkie badania bo to jest najważniejsze a nie płeć doktora
Kobieta czy mężczyzna…obojętnie, jak kto woli. …jednakże lepiej kierować się kompetencją, rzetelnością a także… delikatnością podczas badań i tu o dziwo wydaje mnie się, że to mężczyźni są w większości bardziej delikatni,ale to jest tylko moje spostrzeżenie.
przed ciążą chodziłam do gin, kobiet ale zawsze trafiałam na mało delikatne, jak zaszłam w ciąże to znajoma położna poleciła mi gin, mężczyznę w przychodni przy szpitalu. Pan doktor okazał się całkowitym przeciwieństwem poprzednich lekarzy, miły, delikatny, mówił jak mnie badał i wszystko dokładnie opisywał.W 5 miesiącu mojej ciąży pan doktor odszedł ze szpitala i musiałam wybrać nowego lekarza i tym razem trafiłam znowu na kobietę. Pani doktor mimo swojego młodego wieku była bardzo doświadczona a badanie nie różniło się od badania które przeprowadzał pan doktor w końcu kiedyś była jego uczennicą.
Po przetestowaniu kilku lekarzy gin. doszłam do wniosku że nie liczy sie czy to kobieta czy mężczyzna tylko ich podejście do pacjenta i pracy
Mnie to jest wszystko jedno czy bada mnie kobieta czy mężczyzna. Ważniejsze jest to czy są kompetentni, czy rozwiewają moje wątpliwości i czy udzielają wyczerpujących informacji. Do delikatnego mężczyzny chodziłam, niby fajnie, a okazało się, że ciut mniej delikatna w badaniu kobieta dużo więcej mi powiedziała i wyjaśniła. Chociaż tutaj akurat nie ma żadnej reguły. Nie można powiedzieć, że taka płeć to lepszy lekarz, czy że sposób badania od płci lekarza jest zależny.
Wszystko zalezy czy lekarz jest dobry w tym co robi. Ciaze prowadzila mi pani ginekolog i jestem zadowolona
No jedno jest pewne, jak pierwsze dziecko rodzilam przy mezczyznie to nie odczuwalam tego bolu az tak bardzo przy badaniu bo byl w miare delikatny, a przy drugim porodzie jak mialam lekarke to powiem,ze jak mijaly godziny i lekarka czesciej przychodzila to ja trzeslam sie ze strachu,autentycznie… Tak strasznie badala… No ale robila to zeby przyspieszyc porod, w kazdym razie obu lekarzon i mezczyzniw i kobiecie jestem wdzieczna,ze mam zdrowe dzieci
A słyszałam jeszcze stwierdzenie, że mężczyźni ginekolodzy są delikatniejsi, bo mają przed sobą kobietę, a panie ginekolożki mają przed sobą pacjentki Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś ktoś mi tak powiedział.
Ja byłam zarówno u kobiety ginekolog i u mężczyzny ginekologa . Myślę że płeć lekarza nie sprawia żadnej różnicy lecz podejście lekarza i sposób w jaki on się wyraża , bada itp. Mój obecny lekarz jest w porządku więc przy nim pozostaję jak na razie.
Przez wiele lat leczyłam sie u kobiet, ciaza spowodowała ze przez przypadek wręcz trafiłam do lekarza, który okazał się bardzo dobrym lekarzem.
Myślę ze mężczyzna jako lekarz, wzbudza u kobiet wstyd, zwłaszcza młodych, jednak dużo zależy od samego podejścia lekarza.
Moja pierwsza wizyta u ginekologa była właśnie u kobiety. Później było mi wszystko jedno, jednak kiedy trafiłam do lekarza mężczyzny, to troszkę dziwnie się czułam, ale przełamałam się.
Kobieta. Ale nie ma to dla mnie różnicy. Ważne bym czula sie dobrze i otrzymała fachowa opiekę.
Moim pierwszym ginekologiem był mężczyzna. I chyba przez to, że ciąża którą prowadził zakończyła się poronieniem mam uraz do mężczyzn-ginekologów. Ogólnie nie przeszkadzali mi na oddziale ale na lekarza prowadzącego ciąże nie wybrałabym więcej mężczyzny. Mam po prostu złe wspomnienia. Kolejne ciąże prowadziła kobieta. Delikatna, miła i kompetentna. Nigdy nie czułam, że byłam badana