Ja też podziwiam rodziców, którzy tyle cierpliwie znoszą. Moja znajoma miała do 3-4 w nocy płacz, a mała najczęściej o 6 juz wstawać, a drugie dziecko niewiele starsze jakoś rok różnicy i ona sama niewyspana. Ja czasem jak małego boli brzuszek nie daję jeden dzień rady, a co dopiero dzień w dzień. U nas kolka nie trwała długo, bo wywołana była mlekiem modyfikowanym, które zmieniliśmy i tak naprawdę czasem tylko 3-4 godzinki popłakał na wieczór, ale do 23 góra i spaliśmy. Ja na wszelki wypadek jednak zawsze w apteczce mam espumisan i probiotyki, a teraz też symbiotyki. Wiem jednak, że już w grupie kolkowej sie nie znajdujemy więc mogę odetchnąć z ulgą, że przeszedł dość łagodnie
No my na szczęście też nie musimy się zmagać z kolkami Także mamy wiele szczęścia. Od niczego mamy espumisan w kropelkach w domu i herbatkę z kopru ,ale czy to by coś dało…nie wiem
herbatka z kopru uwalnia gazy takze mysle ,ze warto awaryjnie miec - ZASZKODZIC - NIE ZASZKODZI
Kropelki podobno zaczynaja przynosic ulge po dłuższym stosowaniu takze nie mozna sie zrazac jak po pierwszych 2 , 3 zastosowaniach nie bedzie poprawy
dobrze jest mieć w aptece coś na kolkę dla dziecka
żeby mu złagodzić ból
Na wizycie patronażowej położna poradziła mi jak będę karmić piersią żebym ja również pila herbatkę koperkowa wtedy ona będzie dostarczana dziecku z moim mlekiem i będzie łagodziła bole brzuszka.
Dziewczyny zamiast pić herbatę koperkową to zróbcie po prostu zupę, na pewno smaczniejsza. Ja rodziłam w czerwcu i zajadałam się koperkiem, a to zupa, a to na ziemniaczki i moja mała nie miała nigdy problemów z brzuszkiem. Teraz już się koperek pojawia, więc od razu róbcie zapasy i mroźcie na zimę
Popieram, koperek do ziemniaczkow, do zupki, a do picia zamiast herbatki koperkowej to herbatke laktacyjna, w wiekszosci koperek jest, wiec wplywa dobrze i na nas i na dzidziusia… A jak kolka bedzie miala sie pojawic to i tak sie pojawi…
Ja gdy widziałam że mój mały ma problemy z brzuszkiem podawałam mu dwie kropelki espumisanu, zawsze się po nim wypierdział i było w porządku.
edytakosciolek dwie krople espumisanu to troszkę mało przecież to po łyżeczce się rozpłynie:) nawet w ulotce w napisane jest ze dawkowanie u niemowląt powyżej 1 miesiąca to 6-13 kropli 4 razy na dobę.
Mój synek od trzeciego tyg bardzo płakał wieczorami. Nasza diagnoza:kolka. Podawaliśmy do każdego karmienia espumisan. Nic się ńie zmieniło. Uspokajał się gdy go nosiliśmy na rękach. Jednak wtedy brzuszek miał miękki. Po odłożeniu do łóżeczka znów płacz i prężenie. Miałam ochotę płakać razem z nim. Przeglądając internet natknęłam się na artykuł o wieczornym marudzeniu. Możecie mi wierzyć lub nie, ale poczułam ogromną ulgę czytając, że ten przeraźliwy płacz nie jest spowodowany żadnym bólem, a odreagowaniem na bodźce dostarczane przez cały dzień. Ograniczyliśmy wizyty gości, nie puszczaliśmy głośno muzyki itp. i było trochę lepiej.
Ktoś pisał o wykluczeniu z diety mamy posiłków mlecznych z powodu nietolerancji laktozy. Problem w tym, że produkty te zawierają wapń potrzeby mamie i dziecku. Nie można samemu podejmować decyzji o stosowaniu diety eliminacyjnej. Konieczna jest konsultacja z pediatrą, bo objawów nietolerancji jest sporo ( m.in.słaby przyrost wagi) i tylko lekarz może ją prawidłowo zdiagnozować. Warto wtedy spróbować przed rozpoczęciem karmienia odciągnąć laktatorem lub ręcznie ok.10 ml mleka, bo ta pierwsza porcja zawiera najwięcej laktozy. Warto też wypróbować delicol, który zawiera enzym ułatwiający trawienie laktozy.
u naszej Kruszynki godzina 20.00 to rozpoczęcia kolek zwykle trwa około 2 godziny .Karmiępiersią i niezależnieod tego co zjem i tak kolki są. Raz zdarzyło się że byliśmy na dłuższym spacerze i do domu wróciliśmy po 20 i w tym czasie Mała spała w wózeczku - przespała godzinę kolki i zasnęła również bez płaczu.
podobno około 3 miesiąca kończą się kolki także mamy jeszcze 2 tygodnie.
nie chciałam faszerować jej kropelkami więc u nas pozostaje noszenie tulenie i masowanie brzuszka.Wyczytałam gdzieś że pomaga włączanie suszarki i na odgłos szumu dziecko się uspokaja . przetestowaliśmy raz i podziałało:)
Kolka to rzeczywiście bardzo nieprzyjemna rzecz zarówno dla maluszka jak i mamy…dlatego przy pierwszej kolce przekopałam cały internet żeby znaleźć jakieś sposoby na zlikwidowanie niechcianej kolki. Mój synek na szczęście kolkę miał tylko kilka razy i dość szybko udało mi się ją zlikwidować…dla mnie najlepsze, a właściwie dla synka, były ciepłe okłady na brzuszek (ja moczyłam pieluchę w gorącej wodzie ale teraz kupiłam termofor z pestek wiśni) i masaż stópek.
U nas kolka pojawiła się niestety od 4 tygodnia życia. Razem z synkiem płakałam, serce mi pękało jak widziałam jak się męczy… Poszliśmy do lekarza zapisał nam Bobiotic i kropelki Biogaia polepszyło się ale nie na długo… Po kolejnym tygodniu zmagań spotkałam moją masażystkę od kręgosłupa i receptorów na stopach dzięki Bogu ! Umówiłam się z nią, że przyjadę z małym. Jeden masaż stópek pomogło ! Doradziła mi również by małego zbyt dużo nie nosić by miał lepszy przepływ pokarmu i jelitka nie były poskręcane ale… jak to mama jak mam nie nosić synka… kolejny masaż… po nim już nie nosiliśmy synka… pojechaliśmy podziękować naszej masażystce i przemasowała mu jeszcze raz stópki i od tego czasu jak ręką odjął kolek nie ma ! Co prawda po masażach podawałam jeszcze kropelki ale tylko Biogaia.
Wiec drogie mamy jeśli macie w okolicach dostęp do masażu receptorów na stopach polecam !! NA PRAWDĘ POMAGA !!
My podawaliśmy krople Sab simplex . P ich podaniu nie mieliśmy już większych problemów.
Juz gdzies tu pisalam o kolkach I co zazywalam ale nie pamietam juz ,oj synek rowniez mial kolki pierwszy miesiac to wiadomo noszenie, cieple oklady, masowanie brzuszka I espumisan, czasem pomagalo ale nie zawsze, drugi miesiac juz sily now mialam a jeszcze bylam sama bo chlopak za granica jezdzil I byl co 3tyg, poszlam do doktorki bo juz sily nie mialam, dala mi prubke delicol jakos tak o daje sie to przed kazdym karmieniem ale synek jack z pierso krutko o czesto wiec now moglam dawac za kazdym razem ,ale tez bylo lepiej ale 3mc to juz plakalam rece mo juz opadaly, tak plakal ,az chlopak zmienil prace bo I tak mu nie odpowiadala o byl w domu co tydz to kid lepiej ale czasem to plakal bez przerwy a jadlam malo co tylko rosolek, Ito to co moge, poszlam dalej do doktorki I powiedzialam ze sie wytrzymac nie da powiedziala ze takie sa kolko o przepisala mi juz na recepte czopki viburcol ale tylko w najgorszym wypadku zwbu podawac I pomagalo I przepisala mi DEBRIDAT tez. I mowila zw kolki beda freaky nawet do pul roku a tu po skonczeniu 3mc kolki ustaly I nie wiem czy to przez work czy dzieki debridacie:-] ale po nim bylo duuuzo lepiej:-P
Na zajęciach w szkole rodzenia, położna nam mówiła, że dużym problemem przy kolkach stanowi niewłaściwe masowanie brzuszka maluszka. najgorzej jest jak dzieciątko lezy calkowicie na płasko i jest masowane. pozycję maluszka musimy upodobnic do tej z jego życia plodowego, czyli z nóżkami podkurczonymi.
Mój starszak miał kolki, dużo rzeczy próbowaliśmy, okłady z ciepłej pieluszki, kąpiele w porze kiedy pojawiała się kolka (często był tak, że 5min po kąpieli małego kolka złapała), pilnowałam, żeby po każdym karmieniu odbiło się mu. Nic nie pomagało, szczęście w nieszczęściu, że kolki nie trwały długo, ale to i tak jest koszmar dla dziecka i matki. Dopiero trzecie z kolei kropelki pomogły, w tym przypadku był to Bobotic
Didisia, nie wiedziałam o podkulonych nóżkach…
Mój synek nie ma kolek,żeby tak w dzień w dzień o stałej porze itd
Ale miał trzy cztery takie dni gdzie cały dzień płakał,nie chciał spać,prężył się.Dawałam mu delicol,
była ulga,widać było po dziecku.I potem długo długo nic i wróciły takie gorsze dni dałam mu wtedy kolaktaze-
jakiś nowy preparat na kolki i na nietolerancję laktozy.Efekt był zadawalający.Mały wypił mleko z 4 kropelkami
kolaktozy i zasnął od razu,nie prężył się.
Kropelki nie zmieniają smaku mleka,dobrze się je aplikuje.Trochę drogie bo buteleczka 10 ml ok 25 zł
Synek nie miał takich książkowych kolek, ale bóle brzuszka i płakał, bo przewód pokarmowy nie nadążał za jego łapczywym jedzeniem…
Didisia - można w ogóle przyciągać nóżki do brzuszka, ruszać nimi na przemian lub obiema i przytrzymywać chwilę przy brzuszku. My też masowaliśmy brzuszek, nosiłam JJ na rękach tak aby był na brzuszku (głowa w zgięciu łokcia a brzuszek na dłoni), kąpiele ciepłe czyniły cuda. Niestety przez jakieś 1,5 miesiąca wspieraliśmy się różnymi środkami w kroplach. Delicol, dicoflor, sab simlex, espumisan. Ostatecznie pomagał najbardziej delicol - bo był dla maluszka nawet poniżej 1 mc-a, a później espumisan (ale dawałam mniej niż zalecano). A w końcu samo przeszło.