Filmy porno

Mam pedicetamol tylko w domu więc podam mu przed samym kościołem, może uśnie i nie będzie się budził, bo pół nocy popłakiwał, zjadł w nocy 30 ml tylko rano 60 ml…

Zamarancza to trzymam kciuki żeby było spokojnie, powinno pomóc i wyciszyć maluszka:) przynajmniej na kilka godzin:)

No tak ale kiedy zrezygnować z razie czego potem są ferie nie będzie nawet gdzie zadzwonić a po feriach jak coś musiałabym już stawić się w pracy. Nie mogę czekać do ostatniej chwili raz ze to bardzo nie fair dwa że dyrektorzy szkół najbliższych się znają i potem będę miała problem żeby dostać pracę jak zrobię taki numer.

Oj Ewelinka to przykro mi, że u Hani jeszcze nei jest lepiej. Może faktycznie wymiotowała od kaszlu. Mam nadzieję, że tej nocy będzie lepiej.
Justynka, a kiedy są wyniki tej rekrutacji? :slight_smile:

Ewelina mój mały też często wymiotuje od kaszlu zwłaszcza jak właśnie zalega gdzieś ta wydzielina dzieci nie potrafią przecież odksztuszac . Mój jak mu coś zalega to całe noce nie śpi chyba że na mnie. Nic nie pomaga wilgotne powietrze uniesienie łóżeczka czy materacyka no nic.
Zamarancza wyniki mają być w tym tyg co będzie od wt do pt.
Na którą macie chrzest?

Chrzest mieliśmy na 14. Przed wyjściem podałam Małemu lek przeciwbólowy, żeby nie płakał i zniósł to dobrze i faktycznie nie płakał. Był dzielny. Ksiądz nie przedłużał więc wszystko ze zdjęciami odbyło się w godzinkę. Później pojechaliśmy na obiad i tam już zaczynał płakać, a każdy chciał z nim zdjęcie, chciał go ponosić, więc miał bardzo dużo wrażeń. Po powrocie ciągle płakał, nie chciał jeść, ani spać. Dzisiaj kicham i pokasłuje, więc jutro jesteśmy zarejestrowani do lekarza.

To już nie wiem czy Justynko trzymać kciuki za tę pracę, bo widać nadal jesteś rozdarta.

Justynka przykro mi bardzo, moge sobie tylko wyobrażać jak rozdarta jesteś w tej sytuacji:/ Chyba podświadomie już podjelas decyzję, wiec nie ma co sie oszukiwac…spróbowałas przynajmniej i zawsze to jakieś doświadczenie. Chyba, ze jeszcze coś się zmieni przez te kilka dni…

Zamarancza nie ma co sie dziwic, ze synek tak sie zachowywal, dużo ludzi w ogół, tyle się działo, miał prawo być rozdrazniony i marudny, dodatkowo ząbki. Mam nadzieje, ze nue rozwija sie u niego zadna choroba, tylko tego by brakowalo… Ale przy zabkowaniu, dzieci maja mniejsza odporność i łatwiej wszystko łapią, oby u synka to byl falszywy alarm!

Michalina, basen super atrakcja dla dziecka! Daj znac jak udal sie Wam ten wypad:) Moja Hania kocha wode i pewnie by miala mega frajde:)
Mi się marzy pojsc z Hania, ale ja nie potrafię pływać, wręcz boję sie wody:/ Bylam kilka razy na basenie, zjezdzalam ze zjezdzalni czy lansowalam sie w jazzuzi ale wejście do glebokiego basenu to dla mnie stres ogromny:/ Potrafie plywac na plecach i poki mam wode do kolan to poplywam, ale jak wiem ze jest głębiej to strach mnie paralizuje i nie uniose się na wodzie:/

U nas niby lepiej a jednak bez zmian. Obie nadal mamy żółty katar:/ Mam wrażenie ze i u mnie i u Hani, nie słabnie. Mala jak pobiega to dostaje takich atakow kaszlu jakby miala wymiotowac:/ Robie nadal i inhalacje i daje syrop Prawoslazowy i tyle. Nie bede jej bez sensu faszerowac:/ Jakas taka znudzona jestem. Nie pamiętam kiedy byłyśmy na dworze, czy gdziekolwiek indziej. Juz mnie to zaczyna irytowac:/ W piatek mialam isc na paznokcie, pierwszy raz mialam sobie zrobic hybrydowe, ale przez chorobe zrezygnowalam, na dodatek polamalam paznokcia na kciuku prawie w polowie plytki i nie wiem kiedy teraz pojde:/ krew sie polala, boli okropnie, ani go ściąć ani spilowac. Podobno nie mozna na to polozyc hybrydy, musze odczekac żeby odrosl, czyli min miesiąc…Ja to mam szczęście;)

Wiecie co dziewczyny czytam wasze wpisy po kilka razy ale i tak nie wszystko przyswajan tak jak z tym basenem. Czytałam wpis a teraz dopiero myślę o co chodzi. Nie wiem co się ze mną dzieje:-( chyba stres i nieprzespame noce. Moje dziecko od tyg budzi się co godz albo częściej. Już nie wiem co robić.
Co do pracy to szukam cały czas potencjalnych opiekunek i nigdy nie sądziłam że to jest taki problem. A to stawka za mała a to godz nie takie a to dojazd z przesiadka albo chce się zająć u siebie w domu cześć w ogóle nie odpisała. Porażka jakaś . Ja nie wiem co ja zrobię od września. Chyba od maja zacznę szukać.
Jeżeli z tej pracy dostanę pozytywną odpowiedź to będzie mi bardzo bardzo żal i przykro.
Jestem rozdrażnimma podenerwowama i chce mi się ryczec. Mam dość tej zimy braku słońca gotowania i wszystkiego. Jeszcze moje dziecko dziś o wszystko płacze dosłownie. Nie wiem czy też go coś bierze czy może 5w końcu wychodzą nie mam pojęcia. Jeszcze rano przed spacerem wściekaj się z psem biegał i przewrócił i z całej siły uderzył głową w drzwi aż słabo mi było.

Ewelina wiesz ze tez boję się wody tzn niepewnie się w niej czuje. Nie umiem pływać . Wchodzę tak do piersi ale nie głębiej i z dzieckiem bym nie weszła nie czuje się sama pewnie a gdzie jeszcze dziecko pilnować.
Strasznie Was męczy ta choroba aż przykro się robi:-( życzę zdrówka i mam nadzieję że szybko przejdzie.

Zamarancza wrzuć zdjęcie z chrztu;-)

Justynka za ok 2 tyg. będę miała zdjecia to wtedy wrzucę. Mam jedynie torta.
Kurcze dziewczyny Czy przy ząbkach maluchy są senne? Mój cały czas przeciera oczy. Wstaje pobawi się półtorej godz. Tzn więcej płacze i idzie spać… Już sama nie wiem czy to normalne. Wszystko ciągle w buzi, nieraz, aż się dławi tak głęboko wkłada. Często ulewa już takie gęste mleko nawet godz po karmieniu potrafi się odbić i ulać…

Widzę, że z pływaniem nie jestem sama. Też nie potrafię i mam lęk przed dużą wodą. Na basen nie chodzę, a nad morzem też wejdę do piersi i koniec.

Oj Justynka. Trudna sprawa. Szkoda bardzo, jak sie okaze, ze chcieli Ciebie przyjac a Ty nie mozesz przez taka glupote jak brak opiekunki… :frowning: No ale nic nie zrobisz trzymam kciuki zeby jeszcze w ostatniej chwili sie ktos odpowiedni znalazl! :wink:
Na szczescie Klara nie byla do tej pory tak mocno chora jak Hania - i bardzo sie z tego ciesze, a Hanusi wspolczuje - ale to wymiotowanie od kaszlu znam, slyszalam o nim. Chyba nie ma sie tym co specjalnie denerwowac. Choc cala sytuacja, i brak apetytu, i brak poprawy sa strasznie dolujace. Dalej zyczymy zdrowka i trzymamy za Was kciuki! :*

Zamarancza maly na pewno byl zmeczony przez taka ilosc bodzcow jaka ma miejsce przy chrzcinach, mozliwe, ze i dzisiaj jeszcze “trawi” te wszystkie wydarzenia… Czy sa senne przy zabkowaniu? To chyba zalezy, i to od wielu czynnikow. Ale mozliwe, ze to objaw lekkiego oslabienia - przez zabki.

Dziewczyny na basenie bylo genialnie. Wybralam taki z brodzikiem dla dzieci, Klara mogla spokojnie stac i woda siegala jej do klatki piersiowej. Mogla nawet sobie usiasc na moim kolanie - wtedy miala wode pod brodke. Ale glownie lazila sobie po tym brodziku i wybornie sie bawila.
Co do plywania to ja na szczescie umiem plywac, i to niezle, przez chyba 5 lat chodzilam regularnie raz w tygodniu na basen. Bardzo lubie plywac… ale ostatni raz na basenie bylam w ciazy. Wczoraj zostawilam na chwile meza z mala a ja zrobilam sobie 6 dlugosci basenu, ale wiadomo jak to w niedziele - pelno ludzi :wink:
Ogolnie jednak super spedzilismy czas, mala super sie bawila, potem byla zmeczona i senna, ale ani nie bala sie wody, ani nie przeszkadzal jej halas… A mnie az serce pekalo - z dumy! Naprawde ten wypad BARDZO poprawil mi humor i kazdej z Was polecam, jesli gdzies w okolicy jest taki basen z brodzikiem to idzcie koniecznie, zwlaszcza Wy Ewelinka jesli Hania tak lubi wode. Klara uwielbia kapiele i jak widac basen tez jej sie spodobal… TYLKO WYZDROWIEJCIE JUZ, KOCHANE! :*

Sciskam Was mocno z pokoju corki, ktora dzisiaj - wyjatkowo - bezproblemowo udalo mi sie uspic… teraz siedze obok lozeczla i slucham jej miarowego oddechu <3
No i ide zaraz do meza sie przytulic. Niech mu tam bedzie. :slight_smile:

Michalina alez Wam zazdroszcze tego wypadu! Super, ze tak miło spedziliscie czas:) Chyba sie przelamie i może też zabierzemy Hanie. Mój mąż pewnie chetnie, bo on uwielbia pływać. W 6 letniej historii naszego związku, razem na basenie bylismy az JEDEN raz:/ Realnue nad tym pomyśle, ale rzeczywiscie jak wyzdrowiejemy.

Dziewczyny ja juz nie mam sil i wlosy mi siwieja z nerwów. Hania nic nie je. Jak zje jeden posilek dziennie to cud. Na sniadanie zrobilam kaszke, dwie łyżki zjadła, przy trzeciej miała odruch wymiotny. Potem chleb z maslem, plula co jej wcisnelam do buzi. Przed drzemka wypila mleko. Po drzemce, zupa. Ok tu zjadla cała miseczke, ale ode mnie nie chciala, nakarmila ja moja 5letnia siostrzenica, otwierala buzie na każdą łyżeczkę, chociaz tyle. Drugie danie- ulubione ziemniaki z sosem-plula, golabek z sosem, dwie łyżki i plula, gdzie zawsze je. W końcu się poddalam i dalam mleko. Raz ugryzla banana, wiecej nie chciała. Na kolacje, kanapka z szynka- wyplula. Juz sie poklocilam o to z mezem. Bo mu ciągle sie żale, ze Mała nie je, co jej wymyśleć na kolacje, a moj mąż “i tak nie zje, daj jej mleko”… No zagotowalam się…Ok dobrze ze chociaż wypije mleko ale nie może żyć tylko mlekiem od tygodnia czasu!!! Wymyślam cuda i dziwy zeby tylko zjadla, a ona na wszystko kiwa głowa, mówi"nie" i koniec. A jak wcisne do buzi to wypluwa. Nie mam juz sil. Wszyscy mi mówią ze przy chorobie nie chce, moze nie czuje smaku przez katar, ale tydzien czasu??? Jestem już tym zmeczona, tymi chorobami, tym ciągłym ściąganiem kataru, oklepywaniem bo sie dusi z kaszlu. Siedzeniem w domu, mnie tez nadal zatoki bola, katar raz cieknie az nie nadążam z chusteczkami, innym razem nis zatkany ciężko oddychać. Wiem, ze to nie koniec świata, tylko katar byc moze jutro przejdzie, ale jestem zmeczona psychicznie już tym wszystkim…
I tak jak Justyna mam dość tej zachlapanej, zanieczyszczonej zimy…

Oby jutro zaświecilo słońce- dosłownie i w przenośni;)

Oj Ewelinka życzę Wam tego z całego serca, oby zaświeciło słonko! ☉

Wiesz co prawda Hanusia je mm, a Klara z cyca - ale z tego co czytam to to bardzo częste w chorobie u dzieci, że nie chcą jeść i skupiają się niemal wyłącznie na mleku. Ono jest lżej strawne, ma wszystkie witaminy i minerały których dziecku trzeba… no i łatwiej się to je. Na Twoim miejscu dalej bym próbowała, ale nie stresuj się że nie je i podawaj mleko. Zobaczysz, że jak lepiej się poczuje, to i jedzenie wróci do normy :slight_smile:
Rozumiem natomiast Twoje rozdrażnienie… to normalne, że masz już dość… :frowning: Mogę tylko trzymać za Was kciuki :*

A basen jeszcze raz polecam. Zwłaszcza, jak mąż lubi :slight_smile: Na pewno też miło spędzilibyście czas. Tylko trzeba zabrać coś do picia, bo po basenie zawsze “suszy” :wink:

Miłego dnia kochane!

Ewelinka ja bym się tym, aż tak nie przejmowała. Zauważ, ze my jako dorośli w chorobie także unikamy jedzenia. Jeśli chodzi o Hanie to jeśli zrobi się głodna to na pewno o tym powie, albo ze smakiem zje co jej podajesz. Mimo wszystko próbuj podawać obiadki jak zwykle, ale jeśli nie chce jeść to znak, że ni jest głodna. Mój też prawie nie je teraz. Zjada max 60 ml co 4-5 godzin. To stanowczo za mało, ale kiedy już jest głodny to zjada więcej, więc jak choroba odpuści mała odrobi wszystko z nawiązką i dopiero będzie wcinać.

A tu się z Tobą nie zgodzę Zamarancza. Chore dzieci czasem nawet jak są głodne odmawiają jedzenia bo to jest dla nich męczące. Dlatego ta skłonność do picia mleka - łatwiej wchodzi, nie trzeba gryźć, łatwo się trawi . Popróbowałabym też z zupkami :slight_smile: Ale jak wyzdrowieje to na pewno jej to minie :slight_smile:

Dlatego musisz mino wszystko próbować podawać pokarmy, bo jak zje 2-3 łyżki to już i tak zawsze coś. Wiadomo, że lepiej przejdą pokarmy płynne, ale przy bolącym gardełku wszystko jest ciężko przełknąć.

Ja rozumiem Ewelind bo ja też tak panikuje jak Mikus nie chce jeść albo jest chory tyle że on naprawdę rzadko. Ale Ewelinkm mleko też jest wzbogacone witaminami itd więc proponuj jej inne posiłki jednak jak nie da rady dawaj mleko lepsze mleko niż nic. Napewno przez tydzień nic jej nie będzie.

Dostałam pozytywną odpowiedź w sprawie pracy. Nie wiem czy cieszyć się czy płakać

Suuuuper Gratulacje! I co przez telefon się zgodziłaś, czy jeszcze nie? :slight_smile:
Praca jaką chciałaś, więc może jeszcze uda się znaleźć nianię dla Mikusia?

Justyna wow, to super, gratuluje! To oznacza, ze bylas najlepsza czyli nadajesz się jak nikt do tej pracy!To jak spełnienie marzeń!
Co teraz? Jaka Ty dałaś im odpowiedź? Ile masz czasu na ostateczna decyzję? Jakis progres w sprawie opieki nad Mikusiem?
Nie zazdroszczę Ci tego dylematu:/
Trzymam kciuki za pozytywne rozwiazanie tej sytuacji!!! Tak bym chciala zebys nie musiała rezygnować!!!

Dziekuje kochane za pocieszenie. Co do mleka niby to wszystko wiem, a jednak ciagle próbuje wciskać coś innego. Przy śniadaniu znowu probowalam trzech dan, skonczylo sie mlekiem. Ale nie poddaje sie i nadal bede probowac inne posilki, zawsze cos dziubnie. Oby wszystko wróciło do normy jak wyzdrowieje.

Ja siedze jak na szpilkach i czekam na wieści od siostry mojego męża. Dziś ma mieć cc, Hania będzie miala kuzyna- Frania:) Szkoda tylko, ze my wszyscy chorzy inie wiadomo, kiedy go zobaczymy:( Najgorzej przeżywa teściowa, bo ma zapalenie oskrzeli i tez nie może zobaczyc wnuka, ani pomóc córce…przykre. Tyle lat czekali na dziecko, dlugo się starali, robili wszystkie badania, ktore niestety nie wyszly dobrze, wiek tez odgrywał dużą role( grubo po 30) a jednak sie udalo i sie doczekali:) Także czekam nadal na nowiny;)

No to gratuluję szwagierce maleństwa. Mam nadzieję, że CC przebiegnie bez komplikacji i powikłań, bo to poważna operacja i synuś będzie zdrowy i dostanie max punktów. Obyście szybciutko wyzdrowieli i odwiedzili Frania, bo ja to nigdy nie mogę się doczekać, aż zobaczę jak mała istota wygląda.

Dobrze, ze mimo wszystko próbujesz podawać coś innego, może akurat za którymś razem Hania skusi się na posiłek.

Więc tak jak dyrektor zapytał mnie czy może uznać że ta rozmowa jest wiążąca powiedziaład mu wszystko co i jak poprośtt prawdę. Ostatecznie umówiliśmy się że do przyszłego czw mam dać ostateczna odpowiedź żeby w razie czego mógł ponownie dać ogłoszenie. A dla mnie to też ok bo jeśli nie znajdę nikogo przez ten tydz to i tak nie ma sensu bo przecież z dnia na dzień dziecka nikomu nie zostawię muszą się do siebie przyzwyczaić opiekunka poznać rytm dnia itd. Ferie u nas od przyszłego tygodnia. Dodatkowo w tym tyg muszę jeszcze jechać zobaczyć jak prowadzi zajęcia obecną pani program itd i znów pojawia się problem opieki dla Milusia. Ja oszaleje. Trzese się od 2godz dosłownie.

Dzięki za gratulacje!!!:smiley: ale poproszę jak się wszystko uda zorganizować:-P

Ewelina trzymam kciuki za Frania i jego mamę!!!