To nie wiem dziewczyny bo ja chyba inna jestem gdyż nie oglądam się za innymi facetami i nie patrzę na innych. Nie mam tak ze lubie sobie popatrzeć
Justynko, dzięki temu, że nie jesteśmy tacy sami, świat nie jest nudny! Nie czujesz takiej potrzeby i jest ok. Może jesteś całkiem pewna wyboru, a my musimy jeszcze się porozglądać, aby upewnić się, że dokonalysmy najlepszego wyboru
Kasiu bardzo mądrego masz męża
Następne świetne powiedzonko, Kasia fajnie mąż powiedział.
Justyna ja niby też jakoś nie specjalnie się przyglądam, ale np. jak mąż wrócił z pracy to mu powiedziałam, że był nowy pediatra na wizycie prywatnej i że niezłe ciasteczko z niego. Uśmiechnął się pogroził palcem i tyle
Wie, że mogę sobie pogadać tylko, ufamy sobie i jesteśmy tylko dla siebie.
Widzę czasami jak jedziemy samochodem jak zerka na jakąś dziewczynę, pytam wtedy czy ładna, odpowiada że do patrzenia to nawet nawet, ale do życia mam ciebie.
Justyna jak ostatnio lezalam w szpitalu, na duzyr mial tak przystojny ginekolog ze malo sie nie oslinilam jak go zobaczylam Oczywiscie maz wtedy byl ze mna i to widzial hehe
Jak doszlo do tego ze poszlam do niego na badanie mysle sobie…o boze nie taki przystojny a ja przed nim nogi mam rozkladac do badania, wstyd hehe. Jak wrocilam z badania maz sie smial i mowil ze nasteonym razem tez zabierze jakas fajna dziunie na badanie, bo czemu tylko ja mam miec tak dobrze
Sama na patologii w pierwszej ciąży spotkałam przystojnego ginekologa, siedział w gabinecie przy biurku,a mnie na fotelu badał starszy gin, krępacja na całego, ale wiecie ten młody przystojny ciasteczkowaty gin odwrócił wzrok, och jaka ja mu byłam wdzięczna, to byli moi pierwsi ginekolodzy faceci.
Po mnie badanie miała koleżanka z sali czwarta ciąża i ona tez nigdy nie miała ginekologa faceta i aż zasłaniała oczy rękoma leżąc na fotelu. Pytam się po co, a ona mówi nie wiem, tak się wstydziłam. Śmiałysmy się potem kilka dni.
ja widzialam wywiad w tv z panem połozną, coraz więcje jest facetów w tej roli i to moze tez byc krępujące
Powiem Wam szczerze, że mnie by to nie krępowało. Widziało mnie już tylu lekarzy, a zaczęłam chodzić do ginekologa wcześnie, bo jako 16 latka (nie w związku z rozpoczęciem współżycia, ale z podejrzeniem PCOS). I w związku z tym że w mojek przypadłości specjalizują się głównie faceci, nie miałam wyboru… Bardzo szybko zrozumiałam że oni nie są tam po to, żeby mi się gapić na krocze - widzieli już setki, jak nie tysiące takich i innych. Oni są tam od tego żeby mi pomóc, a z mojego doświadczenia wynika, że mężczyźni ginekolodzy są o wiele czulsi i delikatniejsi niż kobiety. Więc zapewne nie miałabym absolutnie nic przeciwko panu położnemu.
Ja niby też to wszystko wiem a jednak nie mogę się przemoc . Jak nie mam wyjścia pójdę do mężczyzny ale najpierw sprawdzę sto innych ewentualnośćg czy napewno nic się nie da zrobić i jak nie to pójdę tak było np w przypadku usg genetycznego. Zależało mi na tej klinice bo koleżanki polecałw i świetne sprzęt mieli tak więc jak się okazało że tylko pan doktor bo kobieta akurat ma urlop to poszłam ale kosztowało mnie to bardzo dużo stresu. Słabo mi było przed gabinetem. Tak więc dobrowolnie z wyboru napewno tego nie zrobię. Ale ja się nawet męża wstydzę:-D
Mój mąż tez nie należy do tych wyrzeźbionych a pomimo tego jest moim ideałem, kochamy sie bardzo i nie patrzymy na to kto ma za dużo w nogach czy w brzuszku bo liczą się dla nas zupełnie inne wartości a wygląd jest równie ważny ale nie najważniejszy.
Już kiedyś pisałam w innym wątku, ze wolę kiedy ginekologiem jest mężczyzna bo wydaje m się być bardziej delikatny ponieważ nigdy nie może postawić się w roli kobiety tylko bazuje na nauce…a kobieta przechodzi przez to samom i może mieć mniej cierpliwości i chęci pomocy za pewne nie każda ale większość z którymi miałam styczność…więc położnik byłby nie dziwiącym mnie zupełnie widokiem na porodówce
Justyna ja mam to samo ! wyobraź sobie ze jeszcze nigdy nie bylam u mężczyzny ginekologa , a czesto chodze na kontrole. Zawsze rezygnowalam z wizyty jesli dostepni byli tylko męzczyźni
jakos nie moge sie przemóc, z tym że przed mężem się nie wstydze hehe
Ja mam bardzo przystojnego,młodego ginekologa. Uwielbiam do niego chodzić niesamowite podejście do pacjentki,dokładność. Nie wyobrażam sobie chodzić do kobiety,byłam 2 razy i się bardzo zraziłam.
Justyna a dlaczego wstydzisz się przed mężem?
Ja tam z mojej ginekolog jestem zadowolona. Ja od 8lat z przerwą na ciążę biorę tabletki więc te wizyty są częste. I naprawdę dosłownie ze 3razy byłam u mężczyzny no i na usg piersi bo nie mam wyjścia tzn musiałabym prywatnie robić co z przychodni takie usg tylko mężczyźni robią .
MamaSzka ja ogólnie się wstydzę nagośći i swojego ciała nie mam osoby przed którą bez skrępowania bym się rozebraja oczywiście do naga .taka osoba nie istnieje poprostu
Ja tez kiedyś myslalam ze nigdy w życiu nie pójdę do mężczyzny ginekologa, przed ciążą chodziłam tylko do kobiety, zawsze stresowalam sie przed wizyta u niej bo była bardzo niesympatyczna. Kiedyś kazała mi przyjsc za kilka miesięcy na cytologie, a jak poszlam to byla niezawolona, bo nie pamietala ze mi zalecila a to kosztuje ble ble. Nie znosilam jej. Kiedy zaszłamw ciążę od razu wiedzialam ze pójdę do tego samego lekarza co moja siostra chodzi bo byla mega zadowolona i to byla moja najlepsza decyzja! Profesjonalista, przesympatyczny, ludźki no i przystojny, mimo ze ma ok 50 lat na karku, wyglada na duzo mlodszego;) Zresztą zawsze podobali mi sie dojrzali mezczyzni, a meza znalazłam sobie rok mlodszego ode mnie haha;) Przestałam stresowac sie wizytami u ginekologa, naprawde. Ide na luzie, zero skrępowania czy stresu. Chodze juz tylko do niego. W szpitalu podczas porodu badalo mnie chyba z 5 mezczyzn , przy porodzie było dwóch mlodych studentow, wpatrujacych mi sie w krocze, ale wtedy mysli sie zupelnie o czyms innym, zero krepacji;)
Co do męża, tez mam momenty kiedy sie wstydze, np zakrywam sie kiedy zakladam bielizne rano itd. On sie wtedy śmieje i potrafi wypominac mi, ze jakoś podczas seksu nie szczególnie sie wstydze i sie nie zakrywam;) haha No a to zależy u mnie od nastroju;)
Kochana ja to ubieram i rozbieram się zawsze w łazience:-D do seksu też się tak od razu nie rozbieram i poki mąż tego nie zrobi to ja nie zdejmd i po ciemku nie cierpię przy świetle
Ja tez zawsze chodzilam do Pan ginekologów, az zaszlam w ciaze. Polecono mi super Pana ginekologa i na pewno juz z niego nie zrezygnuje, Jest tam delikatny ze jestem w szoku. Nawet w szpitalu jak babeczki mnie leczyly to az plakac sie chcialo, a mezczysni po prostu niebo. Zawsze sie facetów wstydzilam, ale ta delikatnosc mnie rozwala
Justyna ja z mezem chodze nawet na badania teraz w ciazy. jakie bylo jego zdziwienie jak 1 raz zobaczyl badanie szyjki macicy hahaha, szkoda ze nie zrobilam mu zdjecia bo na pewno poprawialoby mi humor kazdego dnia
W życiu bym nie poszła z mężem na badanie do ginekologa. Co więcej mój mąż wcale by nie chciał. Jak szliśmy razem na usg genetyczdd i dowiedziaa się że będzie dopochwo to stwierdził że on chyba jednak woli zostać przed gabinetem. Przekonałam go zakładając sukienkę tak żeby nie widziaa co lekarz tam robi.
Ja też chodziłam z mężem na badania usg kiedy miał czas a kiedy nie to nawet z siostrą cioteczną a mój pan ginekolog nie ma nic przeciwko…nawet kiedyś chciałam córkę wziąć na badanie bo chciałam ja przygotować na przyjście brata aby zobaczyła go wcześniej i nie miał nic przeciwko oczywiście nie wzięłam już nie pamiętam powodów ale nie było przeciwwskazań
Justynko każdy facet jest inny, widoczne Twój nie podchodzi do tych spraw otwarcie dlatego też jego zachowanie może być dziwne i nie zrozumiałe co nie zmienia faktu, że ma do tego prawo aby mieć własne zdanie
A w filmach porno każda kobieta jest wręcz idealna więc nie porównuj się do innych z pewnością mąż jest Tobą zachwycony tylko nie potrafi tego otwarcie mówić.
Tak Iwona mój mąż nie podchodzi do tych spraw otwarcie podobnie jak ja i to pewnie częściowo ma też wpływ na nasze problemy. Ale to chyba kwestia nie wiem wychowania? Przekonania? Charakteru? Osobowości? Sama nie wiem czego. Ale zarówno ja jak i mąż zawsze ubieralismy i rozbieralismy się w łazience. Zaraz po seksie się ubieralismy i nigdy nie chodziliśmy nago po domu nawet krótko.
A wracając do tych filmów to ja ogólnie nie miałabym nic przeciwko gdyby mąż np zaproponował mi żebyśmy je obejrzeli razem chodź napewno w głowie miałabym że ona jest śliczna ma idealne ciało no i nie ma przed niczym oporów(pani na filmie)a ja no cóż nie mam takiego biustu mam celulit waleczki na brzuchu mało jędrna skórę i jestem raczej powsciagliwa . Ale gdyby mąż oglądaj je w ukryciu to już byłoby mi bardzo przykro jak pisaład wcześniej
Justynko prawie każdej z nas byłoby przykro gdyby mąż oglądał te filmy za naszymi plecami a tym bardziej kiedy ucierpiałoby na tym nasze życie seksualne…nie wybaczyłabym chyba tego …tzn. ciężko byłoby mi się z tym pogodzić bo ja jestem bardzo oddana w tych sprawach
Justyna jesteś chyba bardzo niepewna siebie Pamiętaj,że panie w filmach porno są ZAWSZE po operacji plastycznej,po różnych zabiegach. Do takich filmów nie biorą kobiet,które mają malutki biust,jedną pierś większą czy brak pupy. Żaden normalny facet nie chciałby miętosić w rękach silikonu hehe
Może byś odwiedziła trenera personalnego w przyszłości,który pomoże pozbyć Ci się kompleksów i uwierzyć w siebie? na dłuższą metę taki związek może ucierpieć z powodu braku tej swobody.Jesteście razem,kochacie się i wasze ciała są równie bliskie dla siebie. Jeśli myślisz że masz nieidealną figurę,brzydki biust czy pupę to tylko Ty się może tak widzisz i podchodzisz do siebie krytycznie a tak na prawdę inni Cię widzą jako seksowną kobietę
pomyśl kiedyś o tym,bo człowiek pięknieje wtedy gdy wierzy w siebie