Ale tu sie temat rozwinął:)
Po kolei…
Michalina to prawda, ze z mężem ciężko się żyje, ale podoba mi się to co powiedzialas…sama go sobie wybralam, musze teraz ponosic konsekwencje;) Tym bardziej ze nie zawsze jest tak zle. Sa momenty ze jest cudowny, do rany przyloż, tesknie jak wyjeżdża na dluzej, pomaga, opiekuje się, tak jak wczoraj w moje urodziny. Mam wtedy taki przypływ uczuć ze matko! A jezeli chodzi o seks to lepiej dobrac sie jue mogliśmy, serio…on doskonale wie co ja lubię i na odwrot i lecą iskry wręcz. A na dodatek w łóżku jest nam ze sobą jeszcze lepiej odkad urodzilam Hanie. Nie wiem kak to możliwe i dlaczego, ale tak jest!
Tez brakuje mi trochę tych czasów, beztroski, imprezy, spontaniczne wyjścia, nocne spacery itd. I tez kocham moja Małą mad życie, ale czasami żal mi tych czasów. Czasami zastanawiam sie jak to bylo z tym czasem wolnym, co wówczas robilam;) No nic, sami tego chcieliśmy wiev nie ma co gdybac;)
Jstyna macie pecha z przebudzaniem sie Mikusia w tak interesującej chwili;) hihi dobrze ze mimo wszystko skonczyliscie to co zaczęliscie;)
A u nas wczoraj ta sama sytuacja… Karmilyscie kiedyś swoje maluszki wystrojone w seksi bielizne? Ja juz tak;) kiedyś Justyna mowilas ze źle sie z tym czujesz i wiesz, ze podczas karmienia o Tobie pomyślałam i poczulam sie rzeczywiście niezręcznie…mialam poczucie ze nie wypada, ale jak juz Hania usunęła to mąż rozwial moje wątpliwości;) Pierwszy raz nam sie tak zdarzyło;)
Michalina kiedyś Ci powiem jak zareaguje gdy mu przywale, bo coraz częściej wyprowadza mnie z równowagi i to nawet nie wiesz jak bardzo. Coraz czesciej mam ochote czymś sobie porzucac z nerwów;)
I jeszcze do Justyny, Michalina ma racje, skoro chcesz rozmawiac i wspominac z mężem, musisz sama sprobowac zacząć rozmowe, przywolac jakieś wspomnienia, moze go ruszy. Ostatnio zaczynacie rozumieć się bez słów moze i to zrozumie;) A moze Wasz związek dopiero dojrzeje, potrzebujecie na to więcej czasu, i te dobre momemty jeszcze przed Wami? 
Tak jest u moich tesciow, Tesciu dopiero od kilku lat udowadnia teściowej ze jest dobrym mężem, ojcem i rewelacyjnym dziadkiem. Hania to jego oczko w głowie. Nawet ostatnio oppwiadal mi jakie kary robil swoim dzieciom i przyznal sie ze Hani by tak nie zrobil…nawet jak moj maz krzyknie na Hanie przy nim to ma bure. Hani z dziadkiem wolno wszystko, a maz ironicznie podkresla ze teraz nagle wszyscy zachwalaja jego ojca i nikt nie pamieta jaki byl… Potrzebowal duuuzoo czasu zeby dojrzec, byc moze moj maz też zmadrzeje na starosc? Ehhh ciezkie czasy przede mna;) Oby Justynka Twój mąż dojrzał szybciej;) hihi