Dziecko krzyczy zamiast gaworzyć

Patrycja tak to prawda, dla siebie na premie zawsze maja. 

Pati to u nas naszczeście do szkoły nosić nie trzeba papieru, ale za to w przedszkolu tak;) tam to wsyztsko od chusteczek do nosa po papier toaletowy xero... było tego troche i co miesiac ciągle czegoś im brakowało;/

Aniss w państwowym przedszkolu czy prywatnym?

Aniss aż jestem ciekawa jak to u nas w przedszkolu będzie, czy trzeba będzie kupować tez wsyztsko.. 

My jak bylismy w żłobku panstwowym to tez dość spora lista była , teraz czekamy do końca miesiąca na wyniki

justyś państwowe;) 

To u nas pewnie też będzie trzeba wszystko dokupić. Do zlobka też dostarczałam ręczniki papierowe, chusteczki mokre i pampersy.

justyś zalezy od placówki;) u nas córka chodziła w sumie do dwóch przedszkoli w jednym co chwila coś wymagali ciagle czegoś brakowało w sumie nie wiem czy inni rodzice nie przynosili czy po prostu faktycznie tak wszystko schodziło? w drugim przedszkolu to przyniosłam pakiet na początku roku i nie trzeba było nic donosić  bo ponoć wystarczało 

U nas w zobku i prywatnym i publicznym przynosilismy pampersy i chusteczki mokre. Odkąd syn jest odpieluchowany to chusteczki mokre i suche. Tylko płacimy czesne, wiec to może tez dlatego.. 

Pewnie sporo zużywają przy dzieciach. 

Bardzo dużo z tego co rozmawiałam z kolezanka która pracuje jako opiekunka

No ja do przedszkola publicznego również co semestr to papier toaletowy, ręczniki papierowe i chusteczki mokre. Trochę to wkurzające patrząc ,że to miasto powinno zapewnić ;) Ale też pewnie sporo im tego schodzi.

tak troche własnei dziwne bo w jednym przedszkolu to ciągle czegoś brakowało i nie wiem jak oni z tego korzystali bo ciagle czegoś nie było;/ ja pocżatkowo co chwila coś przynosiłam bo mi głupio było słuchac;/ potem stwierdziłam zę córka wiecej choruje niż chodzi wiec też bez przesady

Cześć rodziców pewnie nie przynosi i reszta nadrabia.. jeżeli nie podpisują.. w żłobku oddznaczali kto przyniósł np chusteczki mokre

Patrycja patrząc na dzieci z jakim rozmachem używają papieru to się nie dziwię że kazali co chwilę przynosić. A te panie wszystkich też nie są w stanie upilnować 

u nas ciągle chusteczek brakowało;) past do zebów nie wiem a niby panie wydzielały;) ale moze taka jk pisze Justyś nie kazdy przynosił;)

Tak u nas do żłobka co chwile sms przypominające wysylali bo dużo rodziców nie przynosilo

U nas w żłobku kazdy nosi dla siebie chusteczki jak i pampersy i jak się skończy to wtedy mowia ;) także to jest okej , papierów i innych rzeczy nie nosimy.  W przedszkolu zobaczymy. Ja mam koleżankę co jej corka wyciąga bardzo dużo kartek , ja się śmieje , ze u nas syn przez miesiąc tyle nie wyciągnie co ona przez jeden dzień jak do nas przyjdzie. Wiec podejrzewam , ze pewnie dlatego tez tak często trzeba kupować , bądź tak jak Justys mówi i połowa nie przynosi, a inni nadrabiają.. 

Najbardziej męczące było podpisywanie każdego pampersa bo inaczej nie chcieli przyjąć.. 

o rany naprawde sa takie wymagania?:P to już lepiej w jakiś stempel zainwestowac;)