Dieta w ciąży czy jej brak?

ja ogólnie jadłam to na co miałam ochotę, ale z rozsadkiem :slight_smile:

Również jadłam wszystko na co miałam ochotę, ale jeśli wiedziałam że czegoś nie można to sobie odpuszczałam :slight_smile: Pamiętam jak teściowa przyniosła mi wątróbkę na obiad czym zrobiła mi ogromny apetyt, ale sprawdziłam, że w ciąży jej się nie poleca więc zrezygnowałam :slight_smile:
Dodam, że ciąża spowodowała, że zaczęłam jeść ryby !!! Jestem z tego mega dumna, gdyż wpływają one bardzo pozytywnie na rozwój dziecka, więc cieszyłam się, że przełamałam się i tylko pomogłam maleństwu.
Nie ukrywam, że miałam dni, że wypiłam coś gazowanego, albo zjadłam tzw. fast fooda, ale wszystko w umiarkowanych ilościach :slight_smile:
Po rozmowach z innymi pacjentkami w szpitalu stwierdzam, że i tak miałam dużo szczęścia że mogłam jeść wszystko, gdyż jak zaczęły mi mówić o swoich dietach wątrobowych i w związku z cukrzycą ciążową to aż mi oczy wyskakiwały.

Ja też jem wszystko na co mam ochotę. Czekolady sobie nie potrafię odmówić (ciekawe co będzie jak zacznę karmić i czekoladę trzeba będzie sobie odpuścić). Jesienią zdarzyło mi się iść na grzyby i potem robić z nich sosik. Wszystko w granicach rozsądku. Staram się jednak odżywiać zdrowo. Białe pieczywo zamieniłam na razowe, coca-colę na wodę niegazowaną i soki, a chipsy na owoce. Od czasu do czasu pozwalam sobie na KFC czy Burger Kinga, ale częściej sama gotuję w domu. Co najmniej raz w tygodniu musi być u nas ryba, ze względu na DHA.

Jadłam co tylko chciałam, i kiedy chciałam. Najwięcej lodów, chrupek i parówek w środku nocy. W zasadzie ja nigdy w życiu nie stosowałam żadnej diety, od kiedy pamiętam jadłam to co chciałam. A w ciąży było o tyle fajnie, że jak w niedzielę o 21 chciałam pączki z różą, to mąż pojechał i kupił :smiley:

Ja również nie stosowałam żadnej diety ani przed ciążą ani w trakcie. Co prawda w ciąży nie smakowały mi lub wywoływały mdłości niektóre potrawy, które lubiłam przed ciążą i nawet po ciąży nie odważyłam się ich znowu zjeść. Prawdę mówiąc sama nie wiem dlaczego :slight_smile: Od dawien dawna nie lubię napojów gazowanych, soki - naprawdę rzadko, chyba, że pomarańczowy, tak to zdecydowanie woda. Partner dbał o to, bym jadła buraki w ciąży czy ryby :slight_smile: Tak poza tym jadłam rzeczy zazwyczaj delikatne.

Ja zdecydowanie od 24 tyg życia byłam na diecie ale dlatego że wykryto u mnie cukrzyce ciążową i z obawy o dziecko musiałam być na bardzo restrykcyjnej diecie. I żal mi było tylko lodów waniliowych których musiałam sobie odmawiać.

Jadłam to na co miałam ochotę ale oczywiście zachowując umiar. Nie odmawiałam sobie niczego: nawet jak miałam ochotę na pizzę czy słodycze - jadłam, ale jednocześnie mając na uwadze zdrowe odżywianie: owoce, warzywa, mięso i ryby. Dzięki temu myślę, że moja córka nie ma teraz większych problemów z przystosowaniem się do tego jak rozszerzam swoją dietę karmiąc piersią. Znała większość produktów i nie reaguje na nie jakąś wysypką czy uczuleniem.

ja przez 3 lata nie jadałam w ogóle pieczywa makaronów , zup, ziemniaków, jadłam warzywa, owoce i chude gotowane lub pieczone w naczyniu zaroodpornym miesa, jak zaszłam w pierwszą ciążę trzymałam się nadal swoich przyzwyczajeń, niestety w drugiej już nie dałam rady;p i co aż 23 kilo mi wskoczyło, a przyznam że dużo nie jadłam ale zaczęłam jeść pieczywo, smażone kotlety, cukinie smazoną w panierce i dało to takie skutki

Jadłam to na co miałam ochotę :wink: Ja osobiście lubię zdrową żywność ,więc się nie przejmowałam. Osobiście wolę zjeść owoc od batonika czy chipsów. Fast foodów też nie jem ,bo nie przepadam. Jedynie co często jadłam w ciąży to ciasta i czekoladę ,bo lubię :wink: Ale zawsze miałam za niski cukier ,więc mogłam je jeść. Oczywiście nie objadałam się nimi specjalnie ;D Jeden kawałek do herbatki wystarczył :wink: A tak dużo owoców, warzyw , ryb i orzechów :wink: Ale ogólnie jestem za tym ,że nie ma co przesadzać i że wolno sobie pozwolić nieraz nawet na niezdrowe chipsy :wink: Pod warunkiem ,że wszystko w granicach zdrowego rozsądku :wink:

Przede wszystkim należy się odżywiać racjonalnie. Nie ma co przesadzać z odmawianiem sobie drobnych przyjemności, w końcu szczęśliwa mama to i szczęśliwy maluch.Oczywiście kiedy są wskazania medyczne należy wówczas zastosować się od zaleceń i skorygować wcześniejsze nawyki żywieniowe.Jeśli ciąża przebiega prawidłowo to cieszmy się nią i jedzmy to na co przyjdzie ochota…:wink:

Ja jadłam tyle na ile miałam ochotę , starałam się odżywiać zdrowo ,choć wiadomo zachcianki - im czasami ulegałam ( gdy były to ogórki czy kapusta kiszona to nic strasznego ale gdy np . pizza czy czekolada starałam się zachować umiar. Z napojów gazowanych całkowicie zrezygnowałam - pozostałam przy wodzie niegazowanej i sokach .Przytyłam 14 kilo przez całą ciąże .

Ja jadłam głównie to na co miałam ochotę ale starałam się jeść więcej zdrowych rzeczy. Oczywiście całkowicie zrezygnowałam z napoi gazowanych ,kawy ,mocnej herbaty :)Ale z jedzenia to prawie wszystko jadłam :slight_smile:

kobiety które jedzą 7-8 porcji warzyw i owoców są mniej narażone na jakiekolwiek infekcje dróg oddechowych, wystarczy sok wyciskany z owoców, jakiś owoc, obiad z warzyw na parze lub surówek świeżych no i poza tym bardzo zdrowe jest jedzenie dużej ilości warzyw i owoców w ciąży

Oczywiście zwracałam uwagę na to co jadłam starałam się odżywiać zdrowo jeść dużo warzyw i owoców, spacerowałam z synkiem na świeżym powietrzu. Starałam się urozmaicać dietę aby organizmowi nie zabrakło jakichś witamin i minerałów.

Wydaje mi się że ważne jest racjonalne żywienie. Trzeba dostarczać sobie i dziecku to co wartościowe i zwracać uwagę na różnorodność tego co zjadamy. Do diety powinny wejść: kasze, owoce, nabiał, mięso (najlepiej czerwone -do walki z anemią), warzywa, ryby najlepszy jest ponoć mintaj, sardynki, dorsz. Natomiast powinnyśmy unikać ryb wędzonych bo to może powodować nowotwór układu pokarmowego. No i ryb „długo żyjących” tj: tuńczyk, miecznik i rekin za względu na możliwość wystąpienia w nich zanieczyszczeń m.in. rtęcią . No i oczywiście nieśmiertelne migdały które są źródłem magnezu ale i pomagają na zgagę i często o nich mówimy w różnych postach :slight_smile:
Ja staram się też pić świeżo wyciskane soki z warzyw i owoców.
Jem mało ale często 5-6 razy dziennie.

Ja staram się jeść zdrowo i mieć zbilansowaną dietę, jednak od czasu do czasu zgrzeszę łykiem pepsi czy czekoladką.

ja miałam podobnie jak magdalena , starałam się odzywiac zdrowo i racjonalnie . Wiedząc ze jestem w ciązy staraliśmy się z mężem aby w domu zawsze były świeże owoce , jadłam dużo brokułów , buraczków które podnoszą żelazo … dużo owoców surówek ze świeżych warzyw , kasze , nabiał , problem miałam z mięsem , prawie przez całą ciąże go nie jadłam z powodu wymiotów jakoś mnie odrzucało i i tak jak się nawet zmusiłam to kończyło się to wymiotami , stwierdziłam że nic na siłe i przestałam je jeść …
odrzuciłam wedzone ryby oraz surowe , suszi itp. , slyszalam ze jeszcze nie wolno serow tych takich mocno pleśniowych wiec tez iż nie jadlam ,
bardzo często pod koniec ciąży miałam ochote na słodycze i lody i szczerze powiem ze sobie nie odmawiałam przyjemności , jestem zdania ze w ciąży jeśli masz ochote na ogórki z czekolada tzn ze tego ci w organizmie brakuje i nie można się rozczulać nad tabliczka czekolady tylko jesc :slight_smile:

Ja jem wszystko na co mi pozwala organizm. Oczywiście unikam potraw, które są nie zdrowe w ciąży np. sery pleśniowe, wędzonki, gotowe produkty. Myślę, że organizm każdej kobiety sam reguluje co powinna jeść, a czego nie. Jeżeli wyniki kobiety w ciąży są w normie to nie musi ona mieć specjalnej diety, ale gdy np. ma podwyższony cukier to niestety, ale dieta wtedy jest konieczna.
Warto zapoznać się z artykułem:
http://www.babyboom.pl/ciaza/zdrowie_w_ciazy/dieta_w_ciazy.html

Ja staram się jeść bardzo zdrowo i mieć zbilansowaną dietę. Troszke to na mnie wymusiła sytuacja zdrowotna ponieważ miałam cukrzyce ciążową i dla dobra synka musiałam strasznie się pilnować aby mu nie zaszkodzić.

Ja w ciąży jadłam wszystko, na co miałam ochotę. W prawdzie nie miałam zachcianek, no może w 9m-cu na coca-cole i sok pomarańczowy mimo, że później miałam zgagę jak nie wiem co, ale to było silniejsze :wink: Nie jadłam w żadnym wypadku produktów zastrzeżonych dla kobiet w ciąży (sery pleśniowe, łososia wędzonego itd). :wink: