Dieta przyszłej mamy

Cała moja ciąża to była jedna wielka awersja żywieniowa. Nie dałam rady jeść słodyczy we wszelkiej postaci, mięsa, potraw smażonych, pić kawy, herbaty. Przerzuciłam się na baardzo zdrową dietę o wodzie, chlebie i niewielkich dodatkach także po ciąży ważyłam 15 kg mniej niż przed. A dzidziuś zdrowy jak rydz. Zazdrościłam wszystkim ciężarnym koleżankom, że mogą pozwolić sobie na różne kulinarne zachcianki a ja kuchnię i wszelkiej maści restauracje omijałam szerokim łukiem. Za to teraz gdy widzę słodycze to kwiczę:-)

Ja w pierwszej ciąży już od początku żuciłam się na kwaśne owoce pomarańcza mogłam jeść skrzynkami, podobnie sok pomarańczowy dobrze mi smakował. Później miałam dosyć restrykcyjną dietę ze wzgledu na cukrzycę ciążową. W drugiej ciąży jakoś nie zauważyłam szczególnych preferencji zywieniowych. Ponownie dopadła mnie cukrzyca ale tym razem skrupulatne pomiary wykazały, że cukier wcale nie podnosi mi się po jedzeniu co bardzo dziwiło mojego lekarza.

O ja też z picia tolerowałam oprócz niegazowanej wody właśnie tylko sok pomarańczowy. Mamuśka a co urodziłaś, bo ja córę?

Ja nie mam żadnych awersji wręcz przeciwnie - otworzyłam się na nowe smaki. W ogóle kiedyś nie przepadałam za ciastami, a teraz to bym mogła dzień w dzień jakieś ciasta wpychać. :slight_smile: Dziś nawet zrobiłam zwykłe ciasto z rabarbarem, usiadłam się z dość sporą jego porcją, szklanką mleka i się relaksuje :smiley: i tyłek rośnie hehe :slight_smile:

Będąc w ciąży takie ciastko mogłam tylko powąchać :slight_smile:

przede wszystkim staram się jeść mnóstwo owoców i warzyw żeby dostarczać jak najwięcej witamin maleństwu

Artan nie ma reguły - ja zajadałam się cytrusami a mam syna :wink:

Ja dziś zjadłam banana i zapisałam Chery Coke, mama na mnie patrzyła z grymasem :slight_smile:

Marta ja tez jem cytrusy i nosze pod sercem synka,chociaz nie powiem czekolada tez nie jest mi obojetna. Mam na nia straszna ochote. Pozatym staram sie odrzywiac zdrowo.Teraz mamy okres zimowy wiec jest mniejszy wybór swierzych warzyw i owocow. Czasem jak mam ochote na jakies inne warzywo to kupuje fasolke mrozona. Jem tez salatke z kiszonej kapusty i ogorki kiszone mam na to straszna ochote. I ostatni moj hit ananas taki swierzy schlodzony w lodowce pycha. Troche sie martwie jak ja dam rade odrzywiac sie podczs karmienia piersia.

aguunia ja kiedyś sparzyłam sobie język pomidorówką i chłodziłam go dżemem truskawkowym a w ciąży nie byłam :smiley:

O zimie już nie chce słyszeć, bo człowiek tylko siedzi i podjada te czekoladki i dupencja rośnie.

Ja też mam jej dosyć… Gdzie są pachnące pomidory, ogórki, sałata zielona…
Moja mama dzisiaj zjadła pomidora i tak jej siadł na żołądku, że się biedna kończyła…

Marta czy to jakiś tajemny sposób na poparzenia?

Dziewczyny głowa do góry, wiosna zbliża się wielkimi krokami. :wink:

Najchętniej jadłabym obecnie same warzywa i owoce - koniecznie surowe. Tylko nie najadam się tym. Soków nie lubię obecnie, wpierw na samym początku tej ciąży piłabym sok pomarańczowy, potem jabłkowy. A teraz wodę lub colę (wiem, zło ;-)). Mięso nadal złem, ale chyba coraz mniej, rzadziej nudności na widok mięsa się pojawiają. Chciałabym by było już lato.

Szkoda tylko ze jak bedzie lato i beda truskawki a befe karmic piersia to raczej bede musiala ich sobie odmowic bo ponoc bardzo uczulaja? Slyszalyscie o tym? A moze ktoras z mam ma inne doswiadczenia? Czy sa jakies jeszcze produkty ktorych unikac podczas karmienia? Jak np.nowalijki(rzodkiewka itp.)?

Ja też jestem odkąd zaszłam w ciąże owocowo warzywna nie ma dnia żebym czegoś nie wcinała. :slight_smile: Chociaż słodkości też sobie niestety nie potrafię odmówić. Mięso zaczęłam już jeść a do tej pory różnie to bywało. I bardzo bardzo mi się chce gazowanego nie istotne czy jest to woda czy cola ważne że ma bombelki.
Bealia ja też od jakiegoś tygodnia ubolewam nad truskawkami, które mnie w tym roku ominą. A jestem ich ogromną fanką.

Karolina - to nie sposób na oparzenia - chociaż muszę przyznać że się sprawdził :wink: ale moje zachciewajki przy okresie a co najciekawsze że w ciąży zachciewajek nie miałam :slight_smile:

To ja nie mam w ogóle zachciewajek ani w ciąży ani nie miałam w czasie okresu. :slight_smile: nigdy mi się to nie zdarzyło. A na poparzony język ja ciumkam kostkę lodu przechodzi wtedy.

U mnie w trakcie okresu dziwne zachcianki przychodzą do głowy… Śledź z ryżem, wspomniana pomidorówka z dżemem czy chipsy z majonezem… Poza okresem bym tego nie dotknęła a w te dni zajadam się takimi dziwnymi połączeniami

Ja nigdy nie mialam zywnosciowych zachcianek,podczas okresu. Marta ktos patrzac z boku mogl by cie zaczac podejrzewac o ciaze gdy by zobaczyl jaka diete prowadzisz podczas okresu. Kasia .S. czyli truskawki odpadaja podczas karmienia piersia?