Dlaa mnie to jest niesamowite, że wykonują na kobietach jakaś czynność nawet nie pytając, nie informując i tak przy porodzie jesteśmy “bezbronne” w pewien sposób okradzione z wszelkiej intymności i dodatkowo czasami robi się z nami co chce.
O tak, do tego rutynowo, oby szybciej, co w moim przypadku skończyło się poważnymi komplikacjami.
Szkoda, bo kobiety po traumatycznych przeżyciach podczas porodu często nie decydują sie na drugie dziecko.
Też tego nie rozumiem, zwłaszcza że już od dłuższego czasu trąbi się niemalże o prawach kobiet podczas pobytu w szpitalu i do pełnej informacji i odnośnie siebie i dziecka i konieczności wyrażania zgody na wszelkie zabiegi a dalej sytuacja jak u Mam albo dokarmianie dziecka bez wiedzy Mamy… No ale standardy standardami a życie swoje jak widać w niektórych placówkach ehh
Często zdarza się też tak, że kobiety są nieświadome swoich praw i po prostu nie walczą o niektóre rzeczy. ale nie oszukujmy się to są podstawowe zasady o które nie powinniśmy się prosić, walczyć tylko powinny być i obowiązywać w każdej placówce.
Otóż to nieświadomość kobiet niestety sprawia, że wykonują nam zabiegi na które nie wyrażamy zgody. Kurcze każda z nas ma prawo do informacji o wszelkich zabiegach i wszelkich informacjach dotyczących dziecka.
Dodatkowo nie tylko mamy prawo do informacji, ale także mamy brawo być obecne przy zabiegach jakie wykonują maluszkowi czyli badania i szczepienia. A na pewno na wzzelkiego rodzaju zabiegi powinniśmy wyrazić zgodę żeby mogły byc przeprowadzone.
Tak , jak najbardziej wskazana. Wydaje mi się że tuż po porodzie trzeba uważać
Tak jest i ja nie wyobrażałam sobie będąc już spioniozowaną by ktoś cokolwiek robił przy dziecku bez mojej obecnosci, teraz jesli sie uda i maz akurat nie bedzie w pracy albo zdąży do nas dojechać to nawet jeśli będzie cc to chce by był podczas badania zaraz po porodzie .
I właśnie i to chodzi żeby się nie prosić już o pewne rzeczy tylko żeby to był standard a nie wielki przywilej.
Od razu kobieta żyje się lepiej , bo wie że wszystko ma.pod kontrolą.
No niestety, u Nas byl przypadek, że zaszczepiono dziecko dwukrotnie tą samą szczepionka boprzeciw jedna położna nie wpisała szczepienia w kartę. Może gdyby rodziców pytano się i informowano ich to do takiej sytuacji by nie doszło bo by zainterweniowali.
Kasia nie trzeba być ogolona już to nie jest wymagane już. Ja chciałam się ogolic przed porodem ale nie dałam rady a w szpitalu nie gola jeśli chce pacjentka to ma sobie sama to zrobić i tyle. Jedynie co to pytają o lewatywe
Lina zgłosiliście to gdzieś ? Czy nikt nie poniósł konsekwencji podania tak podwójnej dawki tak malusiemu organizmowi? Boże co szpital… jestem w szoku…
Aisa o widzisz pierwszy raz się spotykam z odmową personelu No wszędzie inaczej
Bo juz się odchodzi od przymusowego golenia miejsc intymnych teraz może bez golenia ja chciałam ale szpital kazał na własną rękę a ja z wielkim brzuchem nawet nie miałam jak no bo nie widzialam nic a na czuja golic się balam
Ja nie jestem bezpośrednio zwiazana z tą sprawą więc nie wiem jak to dalej wyglądało jeżeli chodzi o konsekwencje, ale niestety sie zdarzyło.
Ja golenie spróbuję załatwić jeszcze w domu, bo tutaj mam opracowany system ale wiadomo roznie bywa i moge zostac zaskoczona.
Aisa ja wiem i wcześniej pisałam że lewatywa ani depilacja nie jest obowiązkowa. Nie mówiłam wcale o depilacji.
Linda faktycznie to jest nie do pomyślenia żeby dać maluszkowi dwie dawki tego samego szczepienia. Coś okropnego takie zaniedbanie…
Jak zacznie się poród to zawsze możesz spokojnie pójść pod prysznic i spokojnie się ogolić.
To zaniedbanie jest nie do pomyślenia, ale wiecie co ostatnio rozmawiałam z jedna położną i one pracują na kilka etatów w różnych szpitalch, jadą z jednego dyżuru na drugi i pracują po 24h. Jak przy takim systemie wystrzegać się takich pomyłek, przecież po tylu godzinach człowiek nawet nie funkcjonuje normalnie. Nic nie usprawiedliwia takiego zaniedbania, ale to z góry powinny płynąć jakieś zasady pracy osób, które zajmują sie naszym zdrowiem.
Lina lekarze też często tak z dyżuru na przychodnie czy do prywatnego gabinetu.
Lina w szoku jestem, że mogło dojść do takiej pomyłki w szpitalu, ale właśnie tak jak piszecie lekarze robią po mnóstwo godzin, że człowiek nawet nie jest po jakimś czasie myśleć logicznie przez zmęczenie, powinno być to jakoś kontrolowane żeby nie dochodziło do takich sytuacji. A ja kiedyś byłam z synkiem w szpitalu i przyszła pielęgniarka i mówi, że pobrać wymaz, a podejrzewali zapalenie uszka, to automatycznie pomyślałam, że właśnie z ucha, a jak się okazało pani pobrała z noska, bo pomyliła sobie dzieci… Myślałam, że tam wyjdę z siebie z nerwów, że dzieci można pomylić, a jakby to chodziło o podanie leków, a nie wymaz…
Cały personel medyczny tak pracuje, lekarze, pielęgniarki i położne. Tylko właśnie wśród takich zawodów powinny być jakieś ograniczenia godzinowe bo oni sprawuja opieke nad naszym zdrowiem i zyciem.
Powinny a często jest tak ze lekarz 24 h spędza w jednym szpitalu nawet… no ale dwa razy szczepienie to samo to już naprawdę…nie do pomyślenia.