Czy smarujecie maleństwo po kąpieli?

Ja w wyprawce mam napisane zeby zakupic oliwke, takze co polozna to inne zdanie

Lenka - oliwkę jak najbardziej można kupić. Zawsze na coś ja się wykorzysta - ciało, ciemieniucha dla dzieciaczka. A w ostateczności na sobie samej :slight_smile:

Ach położna w szkole rodzenia w której byłam mówiła żeby nie stosować chusteczek nawilżanych bo to syf ale za to zachwalała kosmetyki johnson baby (a to dopiero syf straszny)
CO do oliwki to np. ta z HIPP ma:
Helianthus Annuus Seed Oil (olej sonecznikowy),
Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów),
Tocopherol ( witamina E),
Parfum.
Więc skład bardzo przyzwoity a Johnson’s Baby, Soothing Naturals, Krem intensywnie nawilżający:
Skład: Water, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cocoglycerides, Glycine Soja, Zea Mays, Dimethicone, Helianthus Annuus, Potassium Cetyl Phosphate, Hydrogenated Palm Glycerides, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Mauritia Flexuosa, Sodium Cocoyl Amino Acids, Sarcosine, Potassium Aspartate, Magnesium Aspartate, Olea Europaea, Chamomilla Recutita, Aloe Barbadensis, Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Carbomer, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum.
Jak dla mnie katastrofa:)

Im mniej dodatków tym lepiej :slight_smile: we wszystkim czy to kosmetyki czy żywność. A Johnson’s to wiadomo nie od dziś że częściej uczula,podrażnia i sprawia wiele problemów.Lepiej czasem dołożyć parę złotych więcej i kupić coś sensownego :slight_smile:

My zużyliśmy po dwie butelki oliwki i płynu do kąpieli z Johnsona i nic nigdy się nie działo. Jedynie przez pewien czas mała miała przesuszoną skórę, więc zaczęłam ją smarować emolium. Potem jak było lepiej to smarowałam ją oliwką i emolium na zmianę, a teraz gdzieś co 2-3 kąpiel smaruję ją tylko emolium, żeby go zużyć, bo szkoda mi tych pieniędzy, a zostało pół butelki. Z oliwki zrezygnowałam, bo dowiedziałam się, że wysusza skórę zamiast nawilżyć, więc ją sobie darowałam.

hmmm slyszałam że oliwka paradokaslnie wysusza bo zabiera wodę - ale nie wiem czy toprawda :slight_smile:

Ja niczym nie smaruje po kąpieli. Trzeba dać szansę młodej skórze by sama pracowała , Napierała odporności i tworzyła własną barierę ochronną.

ja smaruje bo od razu robie masaz calego cialka. uzywam nivea baby

Dominika a jakim wieku masz maleństwo? Ja od urodzenia również smaruje moją córcię po kąpieli jednak teraz kiedy jest starsza do rzadko na to pozwala;) Ja akurat uważam że skoro sama siebie smaruje balsamem to dlaczego od czasu do czasu mam jej nie posmarować? Masaż też świetnie stymuluje, ponieważ masujemy każdy obszar małego ciałka świetnie wpływa na mięśnie również.

w tej chwili ma 5,5 miesiąca i nadal się daje :slight_smile: a jak np trochę jeczy to mu śpiewam albo recytuje cos np idzie rak, ale zawsze opowiadam co robię np że smaruje brzuszek żeby jedzonko lepiej się trawiło, teraz smaruje piękne nóżki itp :slight_smile:

Super oby jak najdłużej:)

Mi też się wydaje że jak się powtarza rytualne ta czynność to się maleństwo przyzwyczai.
Od początku smaruje bo po pierwsze widzę że skóra dzeki temu jest w lepszej kondycji a po drugie to jak słusznie zauważcie to super masaż dla dziecka :slight_smile:

Ha widzisz Aga1989 i u Ciebie przyszedł czas, że dzieciak niezbyt chętny na czuły masaż w wykonaniu mamusi :-). Czasami zastanawiam się czy nie ma takiej konkurencji jak najszybsze i najsprawniejsze osuszenie i ubranie dziecka po kąpieli :-))). Co ja się muszę teraz nagimnastykować, żeby moja małą po wyjęciu z wody oporządzić. No niech bym spróbowała do niej podejść z oliwką na mały masażyk… uciekałaby tak, że by się za nią kurzyło. Taki wiek chyba. Także doceniam te płyny do kąpieli dzieciaczków co to nie wysuszają skórki i nie trzeba już po nich niczym traktować ciałka maleństwa.

Artan świetnie Cie rozumiem :slight_smile:
U mnie działają takie ksiażeczki świecąco - grające. Młoda się skupia na tym by jedną ręką walić w przyciski, a ja wtedy ubieram drugą rączkę :stuck_out_tongue: Albo kładę ją na brzuch pod nos książeczka i wtedy ją smaruję na pleckach i naciagam przez głowę body :slight_smile:

No ale moja jest mniejsza, jednak już widzę tą niechęć do kremów i w ogóle dotykania :smiley: katastrofa gdy musze jej umyć buźkę :stuck_out_tongue:

Z drugiej strony jeśli skóra dzecka nie potrzebuje tych specyfikow to po co ta cała gimnastyka :slight_smile:
A płyny z dodatkami nawlizajacymi są wystarczające.
Sama nie wiem jak długo mi mała pozwoli tak się ze sobą pieścić :confused:

Artan masz rację chyba taki wiek :slight_smile: Ja po kąpieli też moge urządzac konkurs kto szybciej ubierze dziecko… Teraz buzię posmarować jakimś kremem to jest wyścig z czasem haha :slight_smile:

Dlatego Roxi nie smaruje ale kurczę teraz zimnirj to przed pójściem na dwór to jest zawsze jakaś ochrona.
Moja jeszcze nie chodzi a juz pokazuje kto rządzi. To nie zawsze da się tak wymuskac choć by tym olejkiem kokosowym który tak lubię :slight_smile:

No to u mnie jest przełom :slight_smile: Uciekanie i niechęć jaką opisujecie mamy już za sobą. Teraz moje dziecię mi pomaga. Mówię, że będziemy kremowali i on sam kremuje rączkę itd. Ale ja już nie kremuję codziennie. Raz an jakiś czas. No prócz buzi, bo tak jak pisze AmiAga na dworze zimno i ochrona być musi.

Oliwia prześlij trochę tych fluidów do mnie :-). Moja mała niewiele młodsza od Twojego synka i chciałabym by była bardziej chętna na takie aplikacje.
A co do zabawiania to ja i wiersze klepię i śpiewam i bawię kolorowymi gadżetami a ona w większości i tak ma to w nosie. Najlepiej ucieć na golasa z mokrymi włosami w kąt i śmiać się ze wszystkich.

Artan a to zasługa mego męża :slight_smile:

Jak przyjdzie z pracy przed kąpaniem , to on wtedy się tym zajmuje. Uważam że po całym dniu niewidzenia należy się dziecku chwila sam na sam z tatą i raczej nie zaglądam do łazienki w tym czasie. Ale jak któregoś dnia poszłam, to oczy ze zdumienia otworzyłam jak on kąpie. Moje wyobrażenie o tym było zgoła inne:
nalewa samej wody, sadza synka polewa go płynem do kąpania (brzuszek, plecki, nóżki)i każe mu się myć. Sam myje plecki, pod paszkami itd a młode me rączkami jeździ po brzuszku, potem od taty dostaje gąbkę i jeździ sobie po nóżkach.

Skoro oni tak mogą razem to i ja postanowiłam to wykorzystać. Wzięłam golaska, na nóżkach i brzuszku niczym tata płynu wycisnęłam kremu i pokazałam jego jedną rączką jak ma się smarować i poszło :slight_smile: Teraz to nawet bierze krem i sam sobie wyciska, tylko akurat z tym uważam, bo wiadomo że dzieci są szczodre :smiley: