Czy pozwalac babcia calowac malutkiego w usta?

A dlaczego babcia ma całować malca w usta?Nie wystarczy w policzek albo w rączki? Mama to co innego. U mnie teść pali papierosy i nie lubię, gdy dotyka maluchów rękami, bo zwyczajnie czuję dym papierosowy. Nie chcę mu przykrości sprawiać, ale jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Ja ani mąż nie palimy.

No właśnie , dym papierosów. U mnie też teść pali, ale na szczęście nie wyrywa się z całowaniem, tylko na ręce bierze.

Tez nie lubię zapachu papierosów, u nas na szczęście nie pala dziadkowie ani ciocię i wujkowie:-)

Moj maz palil ale naszczescie rzucil :slight_smile: w koncu mnie posuchal :slight_smile: dla kogos kto nie pali strasznie przeszkadza zapach papierosow przynajmniej dla mnie

A jak kobiety w ciąży palą i się z tym nie kryją/ To dopiero widok

Ja na szczęście nie mam takiego problemu…babcie całują wnuczkę w czółko…Obaj dziadkowie co prawda palą, ale biorą małą tylko na ręce i zawsze dopiero po jakimś czasie jak wrócą z dymka…Ja na Twoim miejscu bym delikatnie zwróciła uwagę babci i uświadomić ją dlaczego nie godzisz się na to…można również nie mówić tego bezpośrednio, aby nie urazić tylko podczas rozmowy narzucić ten temat i opowiedzieć o zagrożeniu i o skutkach całowania niemowlaka w usta…na pewno dotrze :wink:

Jestem przeciwna całowania dziecka w usta. U nas w rodzinie nikt tego nie robi, nawet rodzice. Choc korci nie raz. Nawet babcie sa tego samego zdania i ucza dzieci aby nastawiały czółka do całowania. Nawet moją 7 letnia corke całuja w czółko, ewentualnie policzek.
W ogóle co to za moda całować w usta. Nie raz sie widzi nastolatki całujace sie jak pary…jakos faceci nie wpadli na ten pomysł.

ja mówię absolutnie nie! Ja sama bardzo rzadko całuje synka w usta bo wiem ,że moge miec pełno bakterii na sobie…nie jestem za tym by dziecko chowac w sterylnych warunkach jednak babcie moga dziecko niechcacy zarazic chorobskiem… starsze osoby moga poprzez zepsute zeby dziecku przekazac wiele nieciekawych schorzen wiec nie ryzykowałabym.

co do tych nastolatek “psiapsiółek” to jest okropny widok… i jeszcze jak wrzucają sobie takie zdjęcia na internet. U nas całowanie w usta dziecka zdarza się, tylko wtedy, gdy to synek nam daje buziaczki.

I nas też gdy córka sama daje nam causa w usta, ale nikt inny nie ma prawa jej całować w taki sposób.

Mój synek to straszny całuśnik staram się omijać i dawać mu buziaka w policzek ale jemu to nie wystarcza.

W mojej rodzinie nikt nawet nie próbuje całować córki w usta. Wszyscy wiedzą, że jest to zarezerwowane tylko dla mnie. Ja zresztą też staram się tego nie nadużywać. Za to namiętnie całuje Małą w policzki :slight_smile:

Ja czasami daję buziaki mojemu syneczkowi w usta, tak jak i mój mąż. Moja mama czasami próbuje, ale nie znoszę tego, szczególnie, że pali papierosy… Ale na szczęście moj synek ucieka wtedy :slight_smile: Ja uwielbiam całować stópcie małego :smiley: są takie malutkie i takie słodkie,a jak czasami śmierdzą hehe :smiley:

Wiecie tak naprawdę nie wolno za bardzo wysterylizowac malca ale też zabardzo się wyswawolic też nie. Dziecku są potrzebne bakterie żeby organizm sobie mógł poradzić sam bo potem nie da rady. Ja nie byłam za Ty. Żeby ktokolwiek mi całował dziecko ale oczywiście babcie mają gdzieś co ja mówię więc nie dość ze się malowaly kosmetykami to jeszcze tak mi ho C alowaly ze i on był wysmarowany

My jesteśmy przeciwni całowania dziecka w usta. My tego nie robimy i nikt nie ma prawa tego robić.

Do całowania to jest policzek albo czółko w usta to może babcia dziadka sobie całować :wink: :smiley:

Moja mama sama o tym wie ,że nie powinna całować naszego maluszka w usta.

Jest to dla mnie okropny zwyczaj i nie cierpię tego, jak ktoś mi całuje dziecko w usta. Zdarza mi się zwracać uwagę.

Jak ktoś ma trochę oleju w głowie to wie że tego nie powinien robić a jak nie wie to trzeba mu o tym powiedzieć, w końcu to nasze dzieci i mamy prawo do tego

Nie wolno całować dzieci w usta - po pierwsze dla mnie to jakieś nie na miejscu, poza tym względy higieniczne.
Niestety teściowie tak robili i w końcu mąż zwrócił im uwagę, nie ze złością tylko normalnie powiedział w czym rzecz. Wieczorem mieliśmy telefon - teściowa płakała do słuchawki jak syn (mój mąż) śmiał jej zwrócić uwagę i to przy żonie.Masakra