Czy do Was zawita "prawdziwy" Św. Mikołaj?

Fajny wątek, co prawda w tym roku córka na święta będzie miała tylko miesiąc i Mikołaja nie będzie ale za rok tatuś się przebierze:)

św. Mikołaj to fajna tradycja a dla dzieci jakie przeżycie. Mieszkamy w domku jednorodzinnym,zawsze idę z córkami na górę szukać w oknie gwiazdy i w tym czasie do drzwi dzwoni dzwonek,o jakie jest wtedy poruszenie i krzyki. Lubie ten moment.Radość i strach przed mikołajem w jednym. Zawsze muszą cos dla mikołaja zrobić i dostają prezent. A gdy mąż wychodzi i wraca juz jako tata, z przejęciem opowiadają co sie wydarzyło.

U nas nie ma przebieranek bo mój synek strasznie się boi. Mój mądry teść przebrał się rok temu i dziecko wpadło w spazmy aż się krztusił własną śliną. Fajne to jest dla starszych dzieci ale jeśli to ma sprawiać tylko radość nam a wiązać się ze stresem dla dziecka to lepiej sobie odpuścić,bo z fajnej imprezki wyjdzie katastrofa.

U nas moze i w tym roku zawita Mikołaj. Mała bedzie miała 14 miesięcy . Prawie niczego się nie boi więc może i Mikołaja z prezentami sie nie przestraszy . Bardzo bym chciała od małego uczyć ją wszystkich często zapomnianych a bardzo pięknych tradycji . Jak byłam mala to mój tata zawsze się przebieral i byly to dla nas bardzo szczęśliwe chwile. Miejmy nadzieję ze teraz powrócą; )

Do Juli przychodził Mikołaj co roku , bardzo się cieszyła z jego wizyt , za pierwszym razem jak przyszedł miała półtora roku , nie przestraszyła się ani razu , może nie bała się Mikołaja , bo nie była sama a z kuzynostwem . Zresztą wszystkie dzieci się cieszyły , może nie z tego że odwiedził ich Mikołaj a z prezentów które otrzymały .

Któregoś roku zrobiliśmy dzieciom kawał na mikołajki . Dzieci czekały , wypatrywały kiedy przyjdzie do nich Mikołaj , nie mogły się go doczekać , a kiedy przyszedł , dzieci szczęśliwe ,że będą dostawać prezenty . A Mikołaj wyciągał z worka po kolei każdemu dziecku rózgę …ale miały zdziwione minki ,że niedostały prezentów … Ale zaraz ,podostawały prezenty i radości było co nie miara :slight_smile:

W tym roku Hanie też odwiedzi Mikołaj , ciekawa jestem jaka będzie jej reakcja :slight_smile:

u nas nie przebieramy się, Mikołaj zostawia prezenty pod choinka, pamiętam z dziecinstwa kuzyna, ktory przez Mikołaja sikłw nocy przez długi czas, przebrany Mikolaj chciał go dla żartu do worka wrzucic, gdy ten szukał sobie prezentu w nim i tak sie dziecko wystraszyło, ze długo był z nim problem i jakos tak mam to w pamięci i wole bez tych przebieranek

U nas nie ma tradycji z “prawdziwym” Mikołajem. Siostrzeniec zabierany jest zawsze na gore do pokoju i obserwuje czy Mikolaj nigdzie nie leci, a my w tym czasie biegamy i wrzucamy pod choinke. Pamietam jak ja bylam mala i jezdzilismy do dziadków do Wrocławia. Tam jaką super tradycje…bo gaszą światla i to oznaka ze Mikolaj przyszedl. Wiec zawsze po Wigili zabieralo sie dzieci do pokoju i obserwowalo przez okno jak w innych mieszkaniach gasną i zapalają się swiatla :slight_smile: A jak u nas zgaslo i sie zapalilo bieglo sie pod choinke :slight_smile: Bardzo to lubilam :slight_smile:

u nas czesto przenty były rano w poranek wigilijny, zeby dzieci zdązyły do wieczora się wybawic, a sama kolacja miała byc czasem dla rodziny i wartości, a nie żeby dzieciaki psuły nastrój tym oczekiwaniem na prezenty, pytaniami, kiedy wreszcie skonczymy jesc itp.

Donnvito przypomniało mi się jak ja byłam dzieckiem to u nas ryba taka świeża prosto z patelni była rzadko, filety czy klopsy rybne tak ale tołpyga (my mamy zamiast karpia) była tylko raz w roku. Ja z tatą tak czekaliśmy na ten moment że zawsze gdy już wszyscy skończyli a my jeszcze jedliśmy to brat mówił kiedy wy już skończycie:-) a ja bardziej od prezentów wcinałam rybę;-)

Na Wigilii u nas prezenty zostawia pod choinką Mikołaj lub Gwiazdka. 6 grudnia zwykle jeździmy gdzieś, gdzie Mikołaj wręcza prezenty, zazwyczaj galeria, bo są tam też zabawy i konkursy. Przychodzą też z rodziny i mówią, że spotkali Mikołaja i kazał przekazać, bo zapomniał dac w paczce.

U nas 6 grudnia zawsze do buta cos sie wrzuca :smiley: niby dorosli ludzie, ale zawsze jak z mezem rano wstajemy i jest cos w naszych butach to takie mile :slight_smile: Ale zazwyczaj to jakies drobiazgi, pomelo, pomarancze, piwko dla meza, albo kiedys winko dla mnie, cos slodkiego :smiley:

U nas co roku konieczne odwiedza nas Święty Mikołaj, to już taka tradycja a w tym roku synek po raz pierwszy pozna się z nim osobiście, ciekawe jak zareaguje :slight_smile: Uważam, ze dla dzieci to zwyczaj ale i duża frajda…córka już mówi o mikołaju a jeszcze tyle czasu do spotkania z nim :slight_smile:

Widze że u każdego inne tradycje są :wink:
U nas w Mikołaja przychodzi Mikołaj ale jeszcze nikt się za niego nie przebierał,wiem że synek by się bał…więc odpuściliśmy w zeszłym roku.W tym roku może do nich w żłobku przyjdzie taki prawidziwy Mikołaj :wink: a 4 grudnia wybieramy się na tańce wywijańce dla dzieci z okazji Mikołaja za 30zł (w tym prezent dla smyka). Mam nadzieję że synkowi się spodoba :wink:
A w Wigilię przylatuje aniołek z prezentami :wink: nie wiem jak to w tym roku zrobimy bo będzie pewnie chciał już otwierać a my dopiero po kolacji dzielimy się prezentami :wink:

W ogóle nie mam nastroju przedświątecznego :frowning: sama nie wiem czemu…

teraz wszystko jest na wyciągnięcie ręki i dlatego nie ma nastroju, kiedys sam zapach pomaranczy juz dawał efekt, cały rok sie na niego czekało, jak i na wiele innych rzeczy,których na codzien nie było, przy sole, dzis sianko ze sklepu nawet siankiem nie pachnie

Dokładnie Donnavito teraz wszystko jest na wyciągnięcie ręki , sklepy zawalone artykułami świątecznymi już pod koniec października , wszystkiego pełno , w telewizji same reklamy świąteczne , przychodzą święta a my już czasami mamy już dość , przesyt tych dekoracji , reklam , świątecznych , tego jest po prostu za dużo . Kiedyś te święta były wyczekane , a teraz mamy wszystko i nie czujemy świąt .

Też uważam, że mój synek raczej by się przestraszył niż ucieszył z mikołaja.

Wszystko zaczyna sie za wczesnie. Chociaz przez to ja mam zawsze nastroj swiateczny w listopadzie, a jak dochodzi juz do Świąt to w ogole go ie wyczuwam bo sie juz obede z tym wszytskim.

ciekawe jeszcze czy będzie śnieg, bo on też dużo daje uroku jednak. W tym roku fajnie, że Wigilia wypada w sobotę, nikt nie pracuje można usiąść do kolacji wigilijnej wcześniej, bez tego czekania na tych, którzy nie mogli wziąć urlopu.

Racja MAM śnieg nadaje świętom klimat i urok . Jest wtedy pięknie , ja nie lubię jak na święta nie ma śniegu , czegoś mi brakuje.
Święta już coraz bliżej …jeszcze trochę i będziemy ubierać choinki :slight_smile: