Nie był taki biedny, niezły z niego gagatek był (jesteśmy w tym samym wieku, więc razem psociliśmy) co nie zmienia faktu, że akurat w tych przypadkach dostawało mu się niesłusznie, ale ciocia go przeprosiła za te wszystkie razy kiedy nie był winien. Teraz jak już wszyscy jesteśmy dorośli to często to wspominamy i się śmiejemy.
no to nieźle
Rodzice zawsze kochają swoje dzieci bezwarunkowo, ale zdazaja sie sytuację kiedy sie porównuje rodzeństwo do siebie. Nikt nawet nie myśli o konsekwencjach, że to “gorsze” dziecko może sie źle z tym czuć i potem miec kompleksy. Mam nadzieję, że gdy u nas pojawi sie kiedys kolejne dziecko bedziemy traktować je na rowni ze starszakiem:)
M.Jacek rodzice czasami nie zdają sobie z prawy z tego, że tak postępują. Moja ciocia dopiero otrzeźwiała jak moja mama zwróciła jej uwagę i powiedziała jej “halo kobieto zobacz jakiego masz kłamczucha, nie rób krzywdy swojemu synowi tylko wysłuchaj też jego wersji”. Czasami trzeźwe spojrzenie osoby z boku może nam pomóc, tylko musimy czasami pozwolić na to żeby ktoś nam powiedział jak to wygląda.
MAM mimo, że pamiętam Twoją historię to łezka mi się w oku kręci.
Boje się tego bardzo jak to będzie u mnie. Wiem jedno, że ja nie zrobię cyrku z powrotu do domu i już wszystkim zaczynam mówić, że u nas w domu odwiedzin od razu jak wrócę do domu nie będzie. Dzisiaj rozmawiałam wstępnie ze swoją mamą, że do domu będziemy zapraszać gości dopiero w momencie kiedy dla Młodego będzie to normalna sytuacja, że jest starszym bratem i ma w domu siostrę. Wcześniej nie ma opcji i po prostu każdy musi to zaakceptować. Sygnalizuję to już teraz, żeby nikt nie był zdziwiony tylko żeby to było dla każdego normalna sytuacja. Moja mama powiedziała, że rozumie gorzej będzie w teściami ale będę nie ugięta i mogą się nawet obrazić. Trudno. Nie chcę, żeby Młody był w szoku, że nie dość że ktoś nowy jest w domu to jeszcze co chwilę ktoś przychodzi. Ile taka sytuacja będzie trwała? Nie wiem. Wszystko zależy od Syna i to on zadecyduje kiedy wszystko dla niego stanie się normą.
U nas różnica będzie 19 miesięcy. Synek raczej nie będzie przyjeżdżał do szpitala bo będzie za mały i nie zrozumie za bardzo chociaż to nie do końca postanowione. Zobaczymy jak to jeszcze będzie jak będziemy bliżej porodu bo to jeszcze 2,5 miesiąca.
Życzę Kasiu by wszystko się gładko ułożyło
W zupełności rozumiem to miej nadzieję że teście zrozumieją bo często to starsze się czuje pominięte jak przychodzą do malucha i mówią oj jaka śliczna itd a starszego malucha przy tym w pewnym sensie odtracaja.
No właśnie dlatego tez dużo zależy od gości którzy do bas przychodzą. Jeśli był wujek którą zawsze bawił sie na początku z najmłodszym a jak przyszła jego siostra to sie nim nie zainteresował to normalne ze starszy brat będzie czuł sie odtracony. My dużo rozmawialiśmy w rodzinie o tym jak miał przyjść na świat mój drugi siostrzeniec. I myślę ze dzięki temu ze każdy który przyjeżdżał zwracał uwagę dalej na starszego pozwoliło mu łatwiej ta sytuacje zaakceptować.
Kasia super podejście
Najważniejsze jest to, żeby starsze dziecko nie czuło się odtrącone i niechciane. Niestety znam parę takich historii które źle się skończyły. Nawet mój mąż opowiadał że jego brat chciał go poduszką udusić bo jak się urodził to szwagrem już siè tak nie interesowano.
Teraz nawet się z tego śmiejemy ale wiadomo, że mogło się to skończyć różnie. Dzieci są bardzo zazdrosne, szczególnie jeśli tracą zainteresowanie mamy. A jak widzą, że wszyscy zwracają uwagę jedynie na młodsze rodzeństwo mogą źle to znieść.
Ja znam przypadek że starsza siostra życzyla śmierci braciszka codziennie mówiła żeby umarł i robiła wszystko by to ułatwić zostawiala małe przedmioty i nie tylko a jak kiedyś braciszek spadł i zaczął płakać musieli jechać do szpitala z nim i z matką bo młoda nakombinowala tak że matka złamała nogę i spadła z młodym na rękach to nagle odwróciło się o 180 stopni miała wyrzuty sumienia itd i mówiła że to jej wina ze braciszek umrze bo ona życzyla tak itd. Zdarzają się niestety i takie historie ale myślę że musiał tu być jakiś błąd wiadomo dzieci umieją być zazdrosne ale żeby aż tak nie widzieć że coś jest nie tak ?
Kasia podejście super aby poszło gładko
Aisa ta historia to już w ogóle przerażająca, jak z jakiegoś filmu.
Kasia, ja tak samo nie chcę odwiedzić, dopóki sami między sobą się nie ogarniemy i nie dostosujemy się do nowej sytuacji. Ja jeszcze postanowiłam, za radą którejś z Was, że jak wrócimy ze szpitala to synek dostanie jakiś drobny prezent od siostrzyczki, jakiegoś małego resoraka.
Ulka ja starszego dziecka nie mam, a tez chce zebybten pierwszy czas byl dla nas i dla oswojenia sie z nowa sytuacja w domu kazdy tego potrzebuje a wszyscy dookola powinni to uszanować.
Dobry jest ten pomysł z prezentem:)
Ja m.in. pisalam o tym prezencie kiedyś oglądałam taki wywiad z psychologiem i właśnie podpowiadał różne sposoby ma ułatwienie tego momentu wejścia z dzieckiem do domu
Prezent też będzie.
U nas jak młody się urodził to pozwalaliśmy w miarę szybko na odwiedziny ale on był pierwszy wyczekany przez obie babcie a j ja się czułam dobrze. Teraz patrzę przede wszystkim ma syna a inni muszą się dostosować.
Kasia masz rację. Zwróć uwagę też dziadkom, żeby zbytnio nie rozpływali się w zachwytach nad bobaskiem, a poświęcili uwagę na początku starszakowi
Albo niech razem pójdą do małej ze starszakiem
Niestety nie z filmu ta historia a z życia co najgorsze ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo matka odkryła że ma coś nie tak stąd często w gipsie chodziła bo łamala często kości a i wielka miłość rozkwitla między rodzeństwem.
Dlatego na pojawienie sie nowego czlonka rodziny trzeba przygotowac nie tylko starszaka, ale i babcie i ciocie i wujkow zeby wszyscy wiedzieli jak sie zachowac.
To prawda. Bo takie zachwyty nad bobaskiem mogą obudzić zazdrość w starszaku a to do niczego dobrego nie prowadzi…u mnie akurat rodzina zachowała umiar i starsza córka nadal czuła się ważna.
Ważne też jest aby rodzic nie odsunął starszego dziecka. Moja mi we wszystkim pomaga. Sama czasem nawet ja zachęcam by czuła się ważna i pomocna