Co zaskakującego może się przydać w szpitalu?

Też się zastanawiam czy ze mnie coś nie wyleciało, ale może lepiej pozostać w niewiedzy :sweat_smile: Podobno to korzystne, bo “szczepi” się dziecko tą florą bakteryjną.

To normalne nie ma się co przejmować :crazy_face:

Tak dokładnie! Słowa mi zabrakło wcześniej :rofl:

Dokładnie tak :smiling_face:
Poród to jednak takie wydarzenie pełne bólu, emocji i w sumie wszystkiego, że kto by się kupa przejmował :rofl:

1 polubienie

Oj tak, dzieje się dużo i przy tych bolesnych skurczach to naprawdę ciężko ogarnąć co się dzieje wokół.

Myślę że położne są przygotowane na tego typu sytuacje i nie robi to na nich wrażenia. Bardziej kobieta rodząca się tym przejmuje.

2 polubienia

Dla nich to zupełnie normalna sprawa są do takich sytuacji przygotowani . Naprawdę nie ma się czym martwić, chociaż dla rodzącej może to być krępujące

Ja się mega boję porodu :sleepy: :sleepy:

Dla mnie początkowo było krępujące, że może się tak wydarzyć, aczkolwiek jak dostałam skurczy partych, to myślałam już tylko o tym, żeby urodzić, nieważne co stało by się dodatkowo :rofl:

Hahaha ja jednak przystopować musiałam bo nie wypadało mi tak oooo kupy robic przy świadkach , a to sie główka okazala hahahha :wink:

Bedzie dobrze Lenka , a na kiedy masz ,proszę przypominij :slight_smile:

Ja się jakoś szczególnie nie przejmowałam czy coś ze mnie wyleci, już i tak wcześniej mnie męczyły wymioty i naprawdę miałam bardzo mocne skurcze, więc było mi już wszystko jedno, byle już urodzić. Nawet jak położna wzięła moją rękę żebym dotknęła główki, to wcale jakaś nowa moc we mnie nie wstąpiło, bo już byłam tak zmęczona.

Mi tak samo babann

Jak się okazało swoj papier toaletowy :sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile:
Szpitalny byl szary , reczniki papierowe też byly szare wiec bialy ,pachnący swój robil robotę a szedl w mgnieniu przez moj widnisty katar :wink:

Serio u nas w szpitalu elegancko biały papierek mięciutki. Ręczniczki też i dodatkowo w każdej kabinie płyn do dezynfekcji deski i ręczniki do tego.

Ojej to współczuję, u mnie na szczęście biały, mięciutki papier :rofl::ok_hand:t2:

Nooo serio serio, za to byly podpaski , podklady, majtki a pisalo zeby wziac swoje :wink: brakowało mi podnóżków tylko w wc , suszarkę też miałam swoją :slight_smile:
Mogłyby byc jeszcze nakladki na wc jednorazowe :slight_smile:

U mnie też były na liście szpitalnej, a na samym dole dopisek, że w razie czego szpital je zapewnia :rofl:

:sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile: hehhe

U nas w łazienkach na szczęście podnóżki były. Podkładki na wc kupiłam, ale w sumie się nie przydały, bo było czysto w toaletach, widać że na bieżąco sprzątane. Ja miałam jeszcze ręczniki papierowe do osuszania krocza, bo starałam się podmywać po każdym siku.