Krzyżówki
Niektóre mamy biorą też przedłużacz
Rzeczywiście, to ważna sprawa! Szczególnie dla mam, które nie mogą usnąć przy włączonym świetle
Jak się sprawdziła sukienka?
Przydały się?
Zdecydowanie
Ja nie miałam po 1szym porodzie opaski na oczy i zasłaniałam szlafrokiem oczy
Mój poród był szybki i najbardziej potrzebowałam ZIMNEJ wody którą się ochładzałam. Na szczęście kupiliśmy ją w automacie przy przyjęciu do szpitala bo tak to bym nie miała nawet jej. Za to po porodzie pomadka do ust była mi mega potrzebna bo bardzo przesuszały mi się usta.
Oj zimna woda ,zimne okłady to przy porodzie byly mi bardzo potrzebne bo myślałam ,ze glowe mi rozsadzi i oczy od parcia wyskoczą w sufit ;( ;(
Zimne oklady na twarz i szyje byly zbawinne od położnej
Mój must have to butelka z filtrem na wodę. Ale to chyba nic nie standardowego. Podczas porodu strasznie chciało mi się pić i jedną butelką zaraz mi się skończyła a tak to miałam jej nieskończoną ilość bo sobie sama dolewałam albo położna .
Bardzo dobrze. Miala bardzo podbny krój do tych porodowych ale była znacznie ładniejsza i czułam się w niej dobrze.
Ja jedyna rzecz jaką wtedy potrzebowałam to te okłady o niczym innym nie myślałam jak o tym żeby mi przykładali nowe zimne
a rodziłam w zimie więc nie ma co patrzeć na porę roku
U mnie mąż ciągle chodził do łazienki moczyć mi gaziki
Mnie co chwilę prowadzał do toalety, bo przy każdym skurczu chciałam siku
Hahaha siku to pikuś , ja przy praciu sie zatrzymalam ,oczy wybałuszylam i mowie , że chyba ,robię kupę, a polozna do mnie ze główka corki wychodzi hahahha takie to uczucie mialam
Dokładnie :)))
Też miałam takie uczucie, ale ani ja nie powiedziałam położnej, ani położna mi do dzis nie wiem czy to główka czy co innego
Podobno większość kobiet oddaje stolec podczas parcia i porodu. Szczerze mówiąc jestem ciekawa jak bylo u mnie.
I pewno temu pytaja czy lewatywe chce miec mama zrobioną przed porodem
U mnie nie pytali, jak sama pytałam wcześniej na szkole rodzenia, to też położne mówiły, że się tego nie praktykuje w tym szpitalu
Ja też, ale położne nic nie wspominały.
Obserwuje jedna położna na instagramie, z tego co dodawała gdzies w postach czy na relację, to oddanie stolca przy porodzie jest podobno bardzo korzystne. No i też nie wspominają o tym, żeby mamie nie było w jakiś sposób wstyd, czy głupio.