Co zamiast kawy w ciąży?

Ewcia ja też pije głównie wodę jak i kawę Inke. Kawa inka mi też smakuje nawet zimna baaaa czasami już nie pamietam jak smakuje ciepła.

lestemka u mnie na szkole rodzenia położne mówiły, że karmiąc piersią można pić słaba kawę. Tylko nie należy przesadzać. Chociaż ja osobiście odkad dowiedziałam się o ciąży odstawiła kawę i nie pije jej do tej pory.

A ja w czasie ciąży piłam jedna taka słaba rozpuszczalna - ale tylko w ciąży…Teraz gdy karmię pije tylko Inke i za zwykłą nawet nie tęsknię o dziwo :wink:

Ja rowniez piłam w ciazy kawe za pozwoleniem lekarza. Czasem zdarzaly sie i 2 :slight_smile: ocYwiscie lekarz powuiedzial ze lepiej jest pic kawe sypana bo jest po prostu zdrowsza od sypanej i jak juz pic to mniejsze zlo. Ja jestem.niskocisnieniowiec a w ciąży po kawie mialam 100/60 wiec dla mnie kawa byla wrecz czasem.koniecznością. wiem ze osoby z wysokim cisnieniem powinny unikac kawy w ciazy.

To prawda kawa sypana jest lepsza niż rozpiluszczalana. I tak na prawdę kawosze powinni pić zdrowsza sypana.

A jesli juz rozpuszczalna to tylko cieta… np jacobs zloty ma takie jakby ciete granulki. Nescafe juz odpada bo to takie granulki ktore ponoc sa najgorsze. Ale i tak właśnie najzdrowsza bo najbardziej naturalna jest sypana. Ewentualnie fajnie jest zaopatrzyc sie w mlynek do kawy albo poszperac u babci w szafkach i kupowac kawe ziarnista i samemu mielic.

A ja jednak herbaty staram się unikać, bo teina to to samo co kofeina. Coli też nie piję. Powiem, że ta zbożówka z rosmana mi posmakowała. Na upały dobra jest ze zblendowanym lodem i miodem zalana mlekiem.

Jak wypijesz jedną słabą kawę dziennie, to nie zaszkodzi. Mnie od kawy odrzuca, w pierwszej ciąży też. Inkę zaczęłam pić już po porodzie. Teraz z kolei mam nieodpartą ochotę na kawę mrożoną, mogłabym pić hektolitrami, ale wiadomo, jedna dziennie musi mi wystarczyć.

Natka masz rację najlepiej mieć młynek do kawy i mielić sobie ziarnistą ta jest już najzdrowsze ale zawiera najwięcej kofeiny.

Ja herbaty rowniez pilam w ciazy, codziennie rano zielona, pozniej na 2 sniadanko kawka i naprawde nic sie nie dzialo :slight_smile: POzniej pilam biale hrbatki ale ze wzgledu na to zeby mnie nie “rozbudzaly” przed snem :slight_smile: A teina oczywiscie jest w herbacie…ale zawsze to slabsza substancja juz kofeina, no i nprawde trzeba zrobic mega mocna herbate zeby tej teiny bylo duuuzo :slight_smile:

Natka moja koleżanka była przedstawicielką herbat i ona mi mówiła, że na szkoleniach jej mówili że w słabej herbacie jest więcej teiny niż w tej mocnej. Ale czy to prawda nie wiem. Tak mi to utkwiło w pamięci jak mówiła, że rodzice robią dzieciom słabą herbatę ze względu na teinę a jest dokładnie odwrotnie. Albo ona coś pomieszała albo coś w tym jest. :slight_smile:

Ja z kolei słyszałam że mocna herbata gorsza niż kawa - ale czy to prawda? Nie mam pojęcia…

Ja pije Inke, ale wiem ze kolo prawdziwej kawy to ona nawet nie lezala:) sprobuj, moze akurat Ci posmakuje. A tak poza tym to raz na jakis czas pozwalam sobie na kawe rozpuszczalna z mlekiem, bo uwazam, ze raczej nie zaszkodzi

Ja rozpuszczalna z mlekiem piłam w ciąży - jedna co drugi dzień;) teraz gdy karmię to już tylko Inka i smakuje mi :wink: zimna jest rewelacyjna w upały :wink:

Ja na początku​ ciąży mialam częste bóle głowy, chodziłam senna i osłabiona, ciśnienie miałam dobre w miarę ale niskie pomiędzy 100/60 a 110/65. Chciałam zrezygnować z kawy, wiadomo dla malucha, ale lekarz mówi że bez przesady z tym rezygnowaniem, że właśnie powinnam wypić sobie w ciągu dnia nawet mocniejszą kawę i bedzie lepiej. Kazał mężowi mnie pilnować i faktycznie piję sobie kawkę jak mam ochotę. Oczywiście z mlekiem i jest ok.
Jeśli się obawiasz to widziałam w rossmannie kawę dla kobiet w ciąży mama coffee jakoś tak, ona ma niską zawartość kofeiny albo zerową i jakieś inne zastępcze, bezpieczne składniki.
Ponadto, mimo wszech obecnie panującym opiniom, naprawdę zaleca się wypicie raz w tygodniu małej lampki czerwonego wina. Ono bardzo korzystnie wpływa na regulację ciśnienia krwi, w momencie gdy w organizmie kobiety ciężarnej jest zwiększona ilość tego płynu. Żaden inny alkohol nie jest dozwolony.

Czasami nie wierzę w to co czytam… Niestety i bez obrazy.
Alkohol to alkohol i nie ma znaczenia czy jest on wypity z lampka wina czy w kieliszku wódki. Nawet jest podobna ilość alkoholu w lampce wina i w kieliszku wódki. Kiedyś wszyscy mówili że lampka wina jest dobra w walce z anemią teraz reguluje ciśnienie krwi… A jeszcze mam pytanie kto Co tak zakręcił? Lekarz?
Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu w ciąży i każdy alkohol szkodzi dziecku. Przecież alkohol jest toksyną, trucizną z którą wątroba dziecka nie potrafi “ogarnąć” pijąc wino czy inny alkohol każdy chyba ma świadomość, że alkohol przedostaje się do dziecka wraz z krwią. Więc nie tylko mama ma alkohol we krwi ale ten Maluszek także.

Kasia S. odnośnie tego wina też mnie to wzburzyło początkowo, bo pomyślałam tak jak Ty, że wszędzie dookoła plakaty żeby w ciąży nie pić alkoholu absolutnie, nie palić papierosów, nie brać narkotyków i innych używek.
A rzeczywistość płata nam figle, nieraz widziałam kobietę w zaawansowanej ciąży palącej pety, niejedna też przyznaje, że zanim dowiedziała się o ciąży prowadziła imprezowy tryb życia…i rodziły wbrew wszystkiemu zdrowe dzieci.
Nie wyobrażam sobie, że mogłabym tak narazić swój Skarb na ciężkie choroby jeszcze przed narodzinami. W kwestii wina, usłyszałam to od kilku lekarzy, oczywiście żaden się pod tym nie podpisze z uwagi na panujące przekonania, ale często zalecają takie metody. Na zasadzie wino jest produktem naturalnej fermentacji i zawarty w nim alkohol w śladowej ilości nie powoduje szkód w organizmie​. Jakoś tak:)

Annaleszk, kawa z rossmana coffemama to smakowa kawa zbożowa po prostu, wzbogacona w witaminy dla ciężarnych. Co do tej lampki wina to nie zgadzam się. Absolutnie. Mojej szwagierce lekarz polecił czerwone wytrawne wino na mdłości. Ale to kieliszek od wódki tego wina, a nie lampkę. Choć ja osobiście nie piłam nic, i na pewno nigdy bym nie piła i nie ryzykowała.
Lekarz się pod tym nie podpisze no właśnie. Jakby był taki pewny swojego zdania, to by się pod tym podpisał. Będziesz pić, Coś pójdzie nie tak. Pretensje do lekarza, a on się wypnie. A to, że w patologiach dzieci zdarza się, że rodzą się zdrowe to dla mnie raczej wyjątek potwierdzający regułę niż zasada.

Ja nie popieran picia alkoholu jakiegokolwiek, nawet w najmniejszych ilościach, tyle sie mowi o skutkach FAS, nie od razu sa zauważalne. Moga sie pojawić w kazdym momencie zycia dziecka, moze wpływać na jego rozwój fizyczny, psychiczny i emocjonalny…po co swiadomie ryzykować.
Mialam na studiach(pedagogicznych) koleżankę, która w widocznej ciąży paliła papierosy. Tyle sie o tym uczylysmy na wykladach, jakie to szkodliwe i ona nic sobie z tego nie robila… Nie rozumiem niektórych ludzi…

Ewelina, ja też nie rozumiem. Co za durna kobieta… Przecież ciąża to najlepszy powód by rzucić. A te zalecenia picia alkoholu w ciąży to dla mnie jakieś niepoważne co najmniej. Nie odważyłabym się zaryzykować, by potem całe życie żałować, po co, dla tej lampki wina? Nie warto.

Anna a może warto się zastanowić dlaczego lekarz się pod tym nie podpisze? Bo nie jest to dobre dla dziecka.
A w patologiach rodzą się zdrowe dzieci to prawda ale nie zawsze. Zresztą skutki nie zawsze są widzialne od razu czasami pokazują się po wielu latach. Jakoś nie zaryzykowałabym za nic w świecie zdrowiem swojego dziecka. Nie ma na to najmniejszych szans później wyrzuty sumienia by mnie zniszczyły i nie potrafiłabym sobie z tym poradzić.