Ciuszki noworodka

Tak,  jak jest wilgotno na polu to ciężej schną ciuchy. 

Mechaniczna suszarka nie niszczy  Ci ubrań?  Nie kurczą się i wysychają dokładnie tak,że możesz od razu włożyć do szafy i po jakimś czasie nie czuć,,stęchlizny,, ;)?

 Ciekawa jestem,  bo nie mam takiej suszarki :)

My mamy suszarkę z pralka w sensie 2w1 haha i nie korzystamy zbytnio. Jakoś nie umiem suszyć tych ubrań chyba. 

Również mam suszarkę, ale osobno i polecam z całego serca. Nie wyobrażam już sobie funkcjonowania bez niej:). Ubrania suszą się w około 1 h, od razu po wyciągnięciu składam więc nie trzeba nawet prasować. Nic się nie niszczą i są suche, żadnego zapachu ani wilgoci nie ma;).

Inka dokładnie tak też mam i polecam. Co do chusteczek to też wydaje mi się że działają bo jak wyciągam z prania to są zafarbowane 

Tak,tak chustki są  poszerzałem gdy je wyjmowałam, ale czy faktycznie  to coś dawało, hmmm.

 

Mówicie, że bez suszarki nie wyobrażacie sobie życia:) ? Jest tego cała masa na rynku,skąd wiedziałyście, że ta która macie będzie najlepszą opcją:)?

Mam pralko-suszarkę i następnym razem kupiłabym suszarkę osobno. W sezonie letnim raczej nie korzystam z opcji suszenia, ale zimą, szczególnie teraz kiedy mamy więcej prania przy dziecku przydaje się. Jeżeli prania nie ma jakoś dużo w bębnie, to wysuszy się całkowicie, ale cykl suszenia trwa u mnie około 3 godzin. Jeżeli ubrań jest więcej, albo piorę jakieś specyficzne grube i ciężkoschnące materiały to potrafię wyciągnąć wciąż wilgotne rzeczy. Nie zauważyłam zniszczeń, ale też nie suszę ubrań cały czas.

Danuta, ja się na tym kompletnie nie znam, mąż sprawdzał i porównywał parametry i jakąś tam wybrał i jest ok:). Co prawda mam ją już chyba z 8-9 lat, więc napewno są teraz jeszcze lepsze na rynku.

Ogólnie wszelkie sprzęty AGD i RTV wybiera mój mąż, ja mogę ewentualnie zadecydować o kolorze, tyle się znam:).

U nas akurat mamy znajomego w sklepie RTV AGD i kazał kupić taką więc kupiliśmy;)

Oj my kobitki, na koloryach to my się znamy ;) 

Samochód  i tv zawsze moj facet wybiera , pralkę, lodówkę ja ;) 

U nas samochód wybieramy razem ( znaczy bardziej mnie on musi pasować haha) całą resztę wybieram ja haha

Hihi no raczej, kobita na ostatni DECYDUJĄCY głos:D 

U nas samochód każdy sobie wybierał sam, chociaż jeśli chodzi o techniczne sprawy to jednak dopytywałam męża żeby nie kupić bubla;)

Na samochodach to ja się akurat tak znam, że mogę jedynie właśnie kolor wybrać :D sprzęty AGD czasem wybieram ja, czasem narzeczony. Zależy kto ma akurat czas, żeby zrobić research w internecie. 

Oj z kolorem to też nie zawsze taka prosta sprawa;D 

Samochody zawsze wybieraliśmy razem ;) zresztą jak wszytsko inne ;D czasami schodzi się z decyzją ale tak kupujemy i wybieramy razem;) kiedyś jak wybieraliśmy kanapę to expedientka w końcu miała z nas niezły ubaw;)

Z samochodami u nas podobnie jak u Aniss,choć strofuje męża bo on lubi niecodzienne rodzaje aut, jak chevrolet, jaguar, citroen. Ja wyznaje zasadę dobrych niemieckich,  audi czy VW :)i tak pozostaje, z małymi ustępstwami, które kończą się fatalnie, bo części do takich aut to kosmos 

Wszystko zależy czy są brudne czy nie. Wiadomo po kąpieli zawsze ubierałam dziewczynki w nowe ciuszki. Ale jakoś niegdy się nad tym głębiej nie zastanawiałem. Pewne rzeczy robiłam automatycznie

Życie z maleństwem zweryfikowało ten temat. Bywa tak, że po kąpieli zakładamy body ,rampersy, to do późnego popołudnia na drugi dzień w nich chodzi . A bywa też i tak, że ubranka zmieniamy nawet kilkukrotnie . Życie zweryfikowało:)

To prawda. Umnie Ola bardzo ulewala więc też często musiałam ją przebierać. Ale prawda jest taka że przy maluszku to weryfikuje czas. Każde dziecko jest inne i do każdego coś innego się sprawdza. Sama się o tym przekonałam przy swojej drugiej córeczce.

U nas też ulewanie wciąż trwa w najlepsze, do tego rozszerzanie diety i na dodatek moje dziecko potrafi wciąż jednym sikiem przesikać pieluszkę. Dlatego zazwyczaj tych przebiórek jest kilka w ciągu dnia. Jak chodzi cały dzień w jednym body i jest wciąż czyste, to też mimo wszystko wrzucam do prania. Jak ma coś przez chwilę, to zostawiam. A piżamki zmieniam co parę dni jeżeli są czyste.

Jak pomagałam mojej siostrze przy jej synku to na początku kiedy mały ulewał trzeba było po każdym założeniu prać, później był taki okres, że nie ulewał i wtedy np. dwa-trzy razy zakładał to samo ubranko. A później jak miał rozszerzaną dietę to znowu po każdym założeniu do prania.