A dlaczego cc? Przez ułożenie dziecka?
Tak uczucie które pamięta się bardzo długo
Tak poprzez ułożenie dziecka pośladkowe całą ciążę głowę czułam u góry kopniaki w dół teraz jest tak samo gin mówiła że poprostu moim dzidziusiom musi tak być dobrze
Mam zupełnie identycznie , i też pierwsze dziecko ułożone pośladkowo i zalecone cc
Oj u mnie też było ułożenie pośladkowe, aż jak już miałam dostać skierowanie na CC i poszłam na wizytę, to młoda się odwróciła w ogóle robiła fikołki, bo od 30 tc chyba z 4 razy zmieniła pozycje
Za mna 2 ciaze i obie bardzo pozytywnie wspominam. Pierwsza to bardzo aktywna fizycznie ciąża do samego końca, choć zaczela sie bardzo ciężko bo wyladowalam w szpitalu z podejrzeniem ciazy pozamacicznej w związku z wewnetrznym krwotokiem i czekalam juz na termin usuwania… jednak jeden z 7 lekarzy ktorzy ogladali USG kazali wstrzymac sie przez weekend i pozbyc sie najpierw krwi z brzucha… w poniedzialek uslyszalam dosc nietupowo “mała ciąża”… nie wiedzialam co to oznacza… ale po chwili powiedzial… plod ma 1,5 tygodnia, a teraz moj syn ma 7 lat:heart: druga znowu w pracy do samego porodu… a do tego tydzien po terminie pojechalam na wywolanie, a nie zdazyli mi wszystkich badan w szpitalu zrobic a tu pojawily sie skurcze… i 2 h pozniej drugi synek był juz z nami teraz juz 3 miesiace na swiecie i poznajemy siebie codziennie
cudownne dwa szybkie porody, cudowna opieka w dwóch różnych szpitalach
ciesze sie ze moglam tego doswiadczyc i mam dwóch łobuzów
Dwóch łobuzów i tyle miłości , prawdziwe szczęście
hmmm no ciekawe jak to u mnie będzie mały rzeczywiście na każdym usg bardzo ruchliwy w pierwszej ciąży tak nie było ;p
To może tym razem ułoży się idealnie do porodu
Tak szczerze to bym wolała żeby jednak nie jakoś nastawiona i wolę bardziej chyba cc . Boję się naturalnego porodu
Mam dokładnie tak samo Też wolę cc, jakoś czuję się wtedy spokojniejsza. Ten strach przed naturalnym porodem to mi cały czas siedzi w głowie
Ja samego porodu tak się nie boję bólu czy tym podobne . Obawiam się tylko aby dziecku nic się nie stało przy porodzie
Ja natomiast bardziej boję się CC. Nie samej operacji, boję się jak doszłabym do siebie po. Po porodzie naturalnym już po wyjściu ze szpitala chodziłam na spacery, robiłam wszystko z dzieckiem i wokół siebie. Po CC jak przywieźli mi panią na salę, to no nie wyobrażam sobie tak leżeć kilka godz w znieczuleniu
Ja chyba najbardziej obawiam się połogu! I karmienia piersią.
Każda ma.inaczej.
Połogu też się bałam. Mówi się o nim w sieci już więcej, ale nadal za mało moim zdaniem.
Nie wiedziałam, jakie emocje towarzysza, jak przychodzi baby blues. Nie wiedziałam, że krwawienie będzie aż tak mocne na początku, że brzuch będzie jak galaretka, że z początku naprawdę baardzo bardzo ciężko zaakceptować zmiany, jakie zaszły w ciele…
Pamiętam jak płakałam ze zmęczenia, raz się popłakałam, bo mój mąż spał, a ja ściągałam mleko… to są tak czasami dziwne emocje i odczucia…
Świetnie to opisałaś. Mnie również zaskoczył brzuch i uczucie wciągania macicy (zwłaszcza przy karmieniu), ogromny ból brodawek i piersi, ciągły wyplyw mleka (i budzenie się całą mokrą). Ale najgorsze jest zmęczenie i bezsilność.
No ból kilka dni jest niesamowity , pamiętam powrót do domu kazałam mężowi wolno jechać każdą najnowsza dziurka w drodze była mocno odczuwalna . Z auta ciężko wyjść
Doskonale Cię rozumiem… Też byłam zaskoczona intensywnością połogu fizycznie i emocjonalnie. Baby blues, zmiany w ciele, łzy ze zmęczenia… To naprawdę trudny czas, o którym wciąż mówi się za mało. Każda mama powinna wiedzieć, że nie jest sama. Dobrze jak się ma wsparcie to jest bezcenne
Dokładnie. Kiedyś nie mówiło się tak dużo o tej psychicznej stronie połogu, a tak naprawdę wsparcie emocjonalne i psychiczne jest bardzo ważne
No akurat połóg nie mówię że należał do super czasu ale był bardziej do przeżycia .