Beata jezeli mamusia rozsadnie podejdzie do nakladek to sobie poradzi. Ja czesto wracalam do nakladek jak mlody byl mniejszy a mimo to sie ne przyzwyczail
Dzieci raczej się nie przyzwyczaił do nakładek bo raz łapią raz się denerwują i nie chcą. Co do przystawiania to raczej dobrze chwytają. Bol pojawił się po jakichś 2 - 3 tygodniach od porodu więc to raczej zmęczenie materiału.
Ciekawy sposób aby chodzić z tymi nakładkami, muszę spróbować.
twoje piersi beda mialy takie mleczne spa moze chodzic niekoniecznue bo te mleczko moze Ci z tych nakladek uciec ale jak np. Maluchy sa grzeczne a to mleczko tam zostalo to posiedz troche tak z tymi nakladkami
mamuśka mi przeszło z tym bólem brodawek, karmię już 8 m-c i jest ok:) Ale na pewno było zmęczenie materiału, nawet mój ginekolog powiedział żebym włożyła dziecku palca do possania i poczuła siłę, rzeczywiście ssał mocno palca a co mówić o delikatnych brodawkach! No ale okazało się też, że był źle przystawiany. Byłam u położnej, która twierdziła niby że jest ok, ale brodawki dalej bolały bardzo i bolały, a mały co prawda najadał się i super przybierał na wadze. Znalazłam w necie artykuł o tym jak nauczyć dziecko porządnie otwierać buzię, bo on po prostu za płytko chwytał. Tak w skrócie: trzeba masować najpierw dolną wargę, potem górną, potem włożyć palca dziecku do buzi i po kilku chwilach wyjąć. Robiłam tak kilkanaście razy dzienne i momentalnie pomogło. Jak zaczął łapać więcej piersi ból ustąpił, nie całkowicie bo oczywiście ale już po 2 dniach nie czułam bólu brodawek tylko ssanie i tak jest do tej pory, no czasem zdarza mi się w nocy jak karmię małego na leżąco podać mu pierś i zasnąć razem z nim to wtedy brodawki troszkę bolą, ale zaraz przechodzi:) Tak więc poszukaj w necie dokładnego opisu jak pomóc dziecku żeby szeroko otwierało buzię.
o to fakt jak dziecko za płytko łapie to też potem boli. Ja miałam z początku problem bo pomimo iż to było moje drugie dziecko synek nie bardzo umiał chwycić brodawkę. Później było lepiej. Do tej pory zdarza mu się za płytko złapać w pośpiechu to wtedy wkładam paluszek w kącik ust żeby puścił i podaje drugi raz.
Wydaje mi się, że córeczka za plytko chwyta. Ona jest ztrasznie nerwowa i chce szybko już i teraz przez to chyba tak jej się zdarza złapać za płytko. Co do siły ssania to wiem, że jest duża. Mała raz nie trafiła w brodawkę jak zassała to malinkę mi na piersi zostawiła:)
mamuśka poćwicz w takim razie z córcią szerokie otwieranie buzi, bo jak się nie poprawi to nie zdziwię się jak zrezygnujesz z karmienia piersią bo nie wytrzymasz:( I jak źle chwyci to wyjmuj jej od razu pierś, palec w kącik ust i mała się odsysa. Ja próbowałam szukać tego artykułu o ćwiczeniach na szerokie otwieranie buzi, ale nie mogłam znaleźć:( W każdym bądź razie ćwicz tak jak pisałam z tym masowaniem dolnej a potem górnej wargi, sama zobaczysz jak dziecko potrafi szeroko przy tym otworzyć buzię:) Jak będę miała chwilę to jeszcze poszperam w necie, może się uda:) A, i jakbyś miała poranione brodawki to polecam maść Lansinoh - droga ale wg mnie najskuteczniejsza:)
Anna, przyglądałam się jej i buźkę ma ładnie otwartą więc raczej chwyta dobrze. Ona czasem zbyt nerwowo łapie i wtedy jest ból, no i bywa że przygryza -przytrzymuje dziąsłami. Myślę, że to oraz fakt ilości eksploatacji brodawek powoduje ich ból. Teraz zresztą chyba się już przyzwyczailam albo brodawki już się przyzwyczajają bo boleć czasem boli ale nie tak dotkliwie. No cóż obsłużyć dwa małe ssaki to jednak wyzwanie dla drodawek:D
Dlatego ja Cie podziwiam mamusia i mam nadzieje ze jakos sie uporacie z bolacymi brodawkami
i pokarmisz tak dlugo jak bedziesz chciala
a jak nakladki? Pozwolily piersia troche odsapnac?
Tez mialam ten sam problem, i tez mialam male piersi co szybko robily soe pustea synek jadl bardzo czesto istrasznoe bolaly mnoe brodawki uzywalammasc maltan i pomagalo, a brodawki pobolewaly tak ok 2miesiace, potem juz przestaly, takze badz dobrej mysli, napewno przestana bolec.
Rozmiar piersi i ilość mleka jaka się w nich znajduje w ogóle nie są ze sobą powiązane. Ja mam bardzo duże piersi, a w pierwszej ciąży mleka wcale nie miałam, teraz za to karmię długo. Na ale przecież piersi mam te same.
Piersi zaczynają się chyba powoli przyzwyczajać, najgorsze jest to pierwsze zassanie, a później już z górki:) No chyba, że któreś przyszczypnie:D Dajemy jednak radę i nie mam zamiaru się poddawać, a że mleka mam sporo to tym bardziej nie widzę powodu by rezygnować.
Dokladnie zgodze sie z tym co pisze Beata- rozmiar piersi kompletnie niema wpluwy na ikosc pokarmu.
Mamusia to super! Bardxo sie ciesze mysle ze najgorsze juz za Wami a z tego miejsca zycze unikniecia kryzysow laktacyjnych
to dobrze ,że się polepszyło…pamietajmy że piersi to bardzo wrażliwe miejsce jedna kobieta ma bardziej a druga mniej wrazliwe… jedną będą bolały już przy pierwszym karmieniu a inną po któryś tam… ja wiem co to znaczy ból brodawek…mój synuś strasznie się męczył z tym wędzidełkiem i z chwytaniem piersi…a ja razem z nim
Na początku zawsze przy tych pierwszych karmieniach piesi bolą i to bardzo. Mi pomagała przystawiać położna i dziecko było przystawiane prawidłowo, lecz nadal odczuwałam okropny ból, szczególnie jak synek zaczynał ssać zaraz po przystawieniu do piersi. Gdy już ssał dłużej podczas jednego karmienia ból się zmniejszał.
Na początku jak karmiłam piersią to też mnie strasznie bolały piersi tak gdzieś do 2 miesiąca najbardziej a później już było lepiej i ból ustępował.Ale czasami to nie mogłam wytrzymam tak bardzo bolały i też synek jadł bardzo częstoco 30 minut.Ja też piłam herbatkf na laktacyje ale u mnie nie było żadnych rezultatów.Brodawki to tak mnie bolały że nie mogła
wytrzymać,najbardziej bolały mnie gdy synek ssał.sale musiałam wytrzymać,a później było już tylko lepiej.
szkoda ze nie wszedzie jest dostępna położna laktacyjna…bo wiele kobiet potrzebuje fachowej pomocy a jej nie dostają i dlatego wiele matek szybko rezygnuje z karmienia piersią…taki ból baaardzo odpycha i zniecheca do dalszego karmienia piersia…ja ostatniego dnia pobytu w szpitalu dostałam fachową pomoc laktacyjnej…szkoda ze wczesniej jej nie było…ta kobieta sama az podchodziła i pytała każdą z nas czy pomóc, pokazać czy coś doradzić…takie Panie są potrzebne na kazdej sali położniczo-noworodkowej! Niestety nie wszedzie tak jest
No wlasnie tych doradczyc brakuje mimo wszystko. 4 lata temu takiej “ekspertki” w moim szpitalu nie bylo za to w tym roku byla i codziennie przychodzila i pytala jak karmienie pierska. Widziala moje brodawki bo dobie przystawiania bo niestety u mnie pokarm pojawia sie dopiero dwie doby po porodxie …oraz lzy w oczach i zalecila tylko aby smarowac maltanem po kazdym karmieniu. Sprawdzila tez jak przystawiam dziecko do piersi.
U mnie nie było fachowej pomocy jakiegoś doradcy laktacyjnego. Z każdym problemem próbowały się uporać pielęgniarki i nawet dobrze im to wychodziło.
Z racji tego, że przygotowuję się powtórnie do karmienia piersią znalazłam takie ćwiczenia w intrenecie na szerokie otwieranie buzi, może się przydadzą:
" […] Umytym palcem wskazującym masujesz najpierw dolną a później górną wargę.
Musisz spokojnie, stanowczo, miłym tonem, głośno powiedzieć „otwórz, otwórz”, jednocześnie szeroko otwierając swoje usta, jakbyś miała wypowiedzieć „Aaaa”.
Powtarzaj to do momentu, gdy dziecko szeroko otworzy buzię, wtedy wsuń do jego ust palec opuszką do góry. Musisz zwrócić uwagę, aby dolne wargi dziecka były wywinięte. Czynność powtarzaj dopóki maluch nie otworzy szeroko buzi. Możesz sobie pomóc, obniżając palcem bródkę dziecka.
Następnym ćwiczeniem jest ćwiczenie prawidłowego układania języka dziecka. Cofanie języka możesz stwierdzić poprzez badania funkcji ssania metodą „na palcu”. Gdy dziecko dobrze ssie, owinie swój języczek wokół twojego palca i poczujesz mocne ruchy ssące, a w kąciku ust dziecka zobaczysz rąbek języka. Natomiast gdy język jest źle ułożony, musisz wykonać ćwiczenie.
Podrażnij wargi dziecka i czekaj na otworzenie buzi. Gdy dziecko szeroko otworzy buzię, mówisz: „połóż język”, a swój palec z opuszką ku górze wsuwasz dopiero wtedy, gdy maluch położy języczek i zakryje nim dziąsła i dolną wargę. Następnie obracasz palec w stronę języka, aby język był pod palcem. Obniżając kącik ust dziecka sprawdź, czy język prawidłowo pracuje. Na koniec wysuwasz palec z buzi dziecka, lekko uciskając na język.
Takie samo ćwiczenie możesz wykonać przy piersi. Gdy dziecko uchwyci tylko brodawkę, musisz przerwać karmienie i mocniej wcisnąć mu pierś do buzi. Jeśli maluch źle uchwyci pierś, da ci o tym znać. Pierwsze ruchy ssące malca będą szybkie, wciągające pierś do buzi, dopiero następne będą wolniejsze i głębsze. Musisz wsłuchać się w odgłosy płynące z buzi dziecka. Nie możesz słyszeć mlaskania, cmokania. Będziesz czuła, jak z twojej piersi uwalnia się pokarm.
By upewnić się, że dziecko jest dobrze przystawione do piersi, zobacz czy:
•buzia dziecka jest szeroko otwarta, a maluch ma wywinięte wargi na zewnątrz
•większa część otoczki jest w buzi dziecka
•broda dziecka jest wtulona w pierś
•czubek noska malucha dotyka twojej piersi
•maluszek jest rozluźniony
•piąstki dziecka są wiotkie, a paluszki wyprostowane
Karm dziecko dopóki samo nie zrezygnuje i nie wypluje piersi. Po karmieniu najczęściej maluch zasypia. Wówczas obydwoje jesteście spokojni i zadowoleni."