Ja tak się balam cc że dzień przed tym płakałam,a jak już mnie z samego rana zawołali że jadę na blok operacyjny to ryczałam jak bóbr,nie zapomnę nigdy nie co czułam!Jak sobie pomyśle że drugie dziecko też będę musiała rodzic przez cc to odechciewa mi się wszystkiego.Najgorszy był ból jak znieczulenie przestało działać,matko nie chce nawet myśleć!Czasami mam wrażenie jakby mi się tam w środku jeszcze wszystko ruszało i coś jest nie tak ale to tylko moje myśli takie głupie uczucie.Ktoś nie wie jak jest dopóki się nie przekona na własnej skórze.Bo myślą że usypiaja,obudzi się i dziecko już jest a bólu się wogóle nie czuje!Znieczulenie daja przeważnie tylko miejscowe i jest to nie przyjemne uczucie,wszystko się czuje tylko nie czuć narazie takiego bólu dopiero po znieczulenu jest masakra!Dlatego jak pomyśle że jeszcze to kiedyś będę od nowa przeżywac ze względu na problemy z biodrami to myśleć o tym nie chce.Lekarz nawet mówił że szczupłe kobiety maja gorzej bo bardziej czują ból i dłużej się im będzie rana goići
Ja chciałam cesarkę strasznie… Ale przyszło co do czego,przyszedł lekarz pyta czy zgadzam się na cc a ja zbladłam i miałam strasznie mieszane uczucia ale wiedziałam,że muszę się zgodzić,bo było wskazanie medyczne… A po za tym wcześniak więc to ryzyko dla niego jakbym rodziła naturalnie… W sumie mówiłam sobie,że sam poród nie boli ale bałam się,że znieczulenie nie będzie działać haha… Ale do dziś pamiętam jakie miałam mokre ręce przy znieczulenie i jak ten czas szybko leciał Jak nie spałam przez cały pobyt w szpitalu tak noc przed cc spałam jak zabita
ale od 8 rano już był hardcore,wysłałam chyba z 60 sms-ów… I jak usłyszałam,że operują pacjentkę i po niej ja to zbladłam i powiedziałam,że nie idę rodzić,że ja poczekam,że nie chce…
Jeszcze byłam na tyle obolała,że prosiłam o coś przeciwbólowego bo dałam się,żeby ból się rozkręcił głupia… I przyszła piguła z morfiną i żebym na bok się położyła i dała tyłek do zastrzyku… O nie… To nie było na moje możliwości i powiedziałam,że nic w tyłek,w ramię ewentualnie do kroplówki.
Was też tak bolało przy załatwianiu się ? szczególnie pierwsze doby przy oddawaniu moczu?
Agusia8 i roxi133 - niezmiernie Wam współczuję ze względu na ból, jaki musiałyście znosić. Tak nie powinno być. Może otrzymałyście nieodpowiedni rodzaj znieczulenia? W niektórych szpitalach otrzymuje się je dokręgosłupowo, dzięki czemu pacjentka nie czuje nic od pasa w dół. Co więcej, bardzo szybko po takim znieczuleniu dochodzi się do siebie.
Chciałabym jednak Wam wszystkim zwrócić szczególną uwagę na to, by nie zaniedbywać rany po cięciu cesarskim i nie zostawiać jej “samej sobie”. Jeśli nie chcecie Kobitki zmagać się z licznymi zrostami blizny (miejsce cięcia jest wówczas mało elastyczne, a skóra przy nim twarda i niemiła w dotyku, o wyglądzie nie wspominając), należy jak najszybciej zacząć jej pielęgnację. Jeśli tylko rana się zagoi (nic nie będzie się z niej sączyć, a szwy zostaną już ściągnięte) , za zgodą lekarza możecie rozpocząć masaż i smarowanie blizny specjalistycznymi maściami (najlepsze są ponoć te, których używają tatuażyści). Masaż blizny po cięciu cesarskim najlepiej wykonywać za pomocą kciuków i palców wskazujących. Filmików instruktażowych w tej kwestii na internecie jest całe mnóstwo. Zaczynajcie więc jak najprędzej :).
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
Ja mialam planowana cesarkę ze względu na polozenie miednicowe. I powiem Wam szczerze dziewczyny, ze zadowolona jestem z cc. Wszystko poszlo szybko i bez komplikacji. O 00.30 urodzil sie mój brzdac, pokazali mi ja, dalam buzi i zabrali na badania i mierzenie. Po 1 juz lezalam na sali po operacyjnej a ok 2 dali mi mala na klatkę piersiowa:) jak przyszla polozna pomoc pierwszy raz wstać i sie ogarnąć - core juz caly czas mialam przy sobie. Jak sie czulam? Fakt bolalo, ale widzac mojego bobasa czulam ze mogę wszystko. 4tego dnia jak wychodzilam ze szpitala to po calym oddziale biegalam jyz wyprostowana. Po tygodniu jak bylam szwy zdjac to juz bolu kompletnie nie bylo. Oczywiscie mialam zdretwialy brzuch ale jakoś nie zwracalam na to uwagi. Na dzien dzisiejszy jakbym miala wybierac poród sn czy cc zdecydowanie cc
dwiesowki bardzo szybko Cię wypuscili ze szpitala u nas z tego vco slyszlaam po cc trzymaja z tydzien
hirudo-bonum,nie wydaje mi się. Myślę,że to każda kobieta ma inaczej Moja siostra np. 2 dni po powrocie do domu po cesarce jechała na sprawę sądową i czuła się zmęczona ale mówiła,że ból do zniesienia.Gdzie ją zawsze wszystko bardziej boli niż mnie…I też do kręgosłupa dostałam znieczulenie
kobieta po narkozie czuła ból dosyć szybko i ale to druga cesarka i nie widziałam po niej aż takiego bólu,w sumie rzadko się skarżyła.
Też miałyście zalecenie od razu po cc się myć ? Mi kazali na drugą dobę ściagac plaster (urodziłam o 10.42 a plaster kazali ściągać o 5 rano już) i po paru godzinach kazali mi iść pod prysznic i ranę myć… Plastra nie założyli,kazali wietrzyc ranę jak najwięcej. A szwy miałam rozpuszczalne i nie było potrzeby chodzić na ściąganie uff
I każda z was dostała zastrzyk przeciwzakrzepowy ? wiele moich znajomych co miało cc taki zastrzyk dostała a ja nie. Dziwne… nawet nie proponowali i widziałam w moim szpitalu nikt nie dostawał…
Hej kochane,
Powiedzcie mi bo ja umieram ze strachu, planujemy rodzić naturalnie, ale wiecie jak to jest może wypaść inaczej - tylko, że mój mąż jest marynarzem i musi wypłynąć max 4 tygodnie od porodu.
Czy jeśli będę musiała mieć cc - to dojdę do siebie do tego stanu, żeby zostać sama z miesięcznym maluszkiem???
(moja mama za granicą, teściowa zapracowana bardzo mocno)
Czy są jakieś ćwiczenia? Albo metody by uniknąć cc??
Będę wdzięczna za każdą radę
Dziękuje
Przez miesiąc spokojnie dojdziesz do siebie. Ja po dwóch tygodniach zostałam sama z dzieckiem i jakoś dałam rade. Nie było łatwo. Przez pierwsze dwa tygodnie bardzo boli brzuch wiec pomoc jest potrzebna bo człowiek mało ruchliwy jest i ciężko się schylac do dziecka ale potem już lepiej.
Myślę że nie ma metod by uniknąć cesarki. Jak ściskanie to tną. Wszystko zależy od przebiegu ciąży lub przebiegu samego porodu. Jak są Kaplukacje to lepiej nie ryzykować dla dobra siebie i dziecka.
U mnie w szpitalu przebywa się 4 doby po cc i to jest stan kiedy jesteś w stanie dojść do siebie wg mnie…Mnie dużą pomoc oferowały położne, które pomagały mi się myć i po 8h pokazywały mi ćwiczenia, które miały na celu szybszy powrót do formy. Polegały one na podnoszeniu kolan i popy, próby zdjęcia nóg z łóżka i wyprostowania nóg. Gdy już staniesz o własnych nogach warto robić małe przysiady mnie to pomagało…Ja byłam poniekąd w innej sytuacji, gdyż córki nie miałam przy sobie, ale z tego co czytałam i słyszałam dziecko dodaje mamie mnóstwo sił. Także spokojnie dasz radę
Ja nie wiem jeszcze jak moje dziecko jest ulozone ale na wszelki wypadek nastawiam się na cc bo to roznie bywa , zazwyczaj jest tak ze planuje się co innego a wychodzi co innego . Wolalabym sn rodzić ale jeśli trzeba bedzie i takie bedzie wskazanie lekarskie na cc to trudno .
A ja wiedziałam,że będę mieć cesarkę od samego początku,ze względu poważnych problemów z kręgosłupem. Po CC szybko doszłam do siebie,chociaż że urodziłam o wiele wcześniej, Na następny dzień szybko wstałam i zaczęłam w miarę dobrze chodzić.Blizna jest prawie niewidoczna,mało co ją widać i na dodatek jest mała. Po CC oczywiście dostałam zastrzyki zakrzepowe. Wychodząc ze szpitala miałam zalecenie,żeby ranę pryskać Octeniseptem,więc tak robiłam. Dzisiaj prawie rok po CC nawet nie odczuwam żądnych dolegliwości ani swędzenia w miejscu,gdzie teraz mam ‘‘bliznę’’.
klio69 i Zuzanna bardzo wam dziękuję za te słowa szczególnie propozycje ewentualnych ćwiczeń
No my mamy już chrzciny zaplanowane (życie z marynarzem zobowiązuje do tego by patrzeć dalej :P) dlatego bardzo bardzo bardzo nie chcę cc. Najbardziej boję się, że przez leki może mi pokarm spaść i nie będę mogła maleńkiej karmić piersią…
ja tez mam bliznę pod linią majtek ale nie od cc ale mialm kiedys operację na torbiel jajnika moze to podonie jest bo troszke szwy ciągneły i cięzko było się ruszac ale musiałam i dzis juz nic mnie nie boli i nie czuje a blizna prawie niewidoczna jest
ooo właśnie asieńka - poruszyłaś temat który jest moim kolejnym punktem w etapie: nie chce cesarki za wszelką cenę
Chodzi o dochodzenie do siebie … bo wiecie co, mi na rękę by było mieć rodzeństwo rok po roku, a po cesarce trzeba chyba czekac, prawda???
Angelika z doświadczenia Ci powiem,że mimo,że akurat ja czułam okropny ból to byłam w stanie chodzić do dziecka do innego szpitala w dużym mieście,gdzie pasów i świateł pełno jakoś 1,5 km w jedną stronę parę razy dziennie Tak samo mój partner musiał iść do pracy urlop dostał gdy dziecko miało prawie 2 miesiące i jak wróciliśmy w piątek ze szpitala tak on o 6 rano w sobotę szedł do pracy. I wolne miał dopiero jak doszłam do siebie
Wszystko da radę zrobić. Szczególnie,że po miesiącu to Ty już będziesz jak baletnica
Roxi oddawanie moczu boli ale to niestety sprawka cewnika… Warto przy pierwszym załatwianiu tej potrzeby puścić sobie wodę w kranie; ) Bardzo pomaga: )
A co do zaparcia to położne same proponują czopek glicerynowy i zwykle jest tak ze względu na to, że organizm przez dłuższy czas nic nie trawil ale również leży to tam gdzieś w psychice, że się boimy ale nie ma czego…; )
Po cc bez komplikacji jest się w szpitalu 4 doby, po 3 zwykle można samemu się wypisać i wracać do domu ale warto zostać ten jeszcze jeden dzień, by lekarz kontrolował jak się odkurcza macica, jak ma się rana no i zawsze w przypadku jakiegos zastoju itp. możemy uzyskać pomoc ale i również wciąż prosić o leki przeciwbólowe.
Prysznic jest ważny ale tylko po to by się lepiej poczuć - zawsze tak jest, że szybki prysznic przynosi orzeźwienie i dodaje sił, choćby na moment…; )
Taki zastrzyk to po operacji? Ja tam jedynie miałam takie śmieszne skarpety przez 2 doby…
Roxi i spadłas mi z nieba - jak goi się rana z rozpuszczalnymi szwami? Jak to wyglądało u Ciebie? Tez miałaś takie supelki z wystajacymi nitkami po obu stronach? One odpadna?
W Polsce miałam ściągane i rana wyglądała paskudnie, bo te szycie było wyraźnie widać - teraz mimo iż stare miejsca szwów widać, rana jest wąska i bardzo ładna, bo jak się zagoi to tej nowej prócz cienkiej linii pewnie nie będzie widać…
Angelika ja jestem równo 3 tygodnie po cc i śmigam jak głupia; )) Musze, bo mam dwójkę dzieci; ) Za pierwszym razem po 3 tygodniach rabałam drzewo, bo mój partner całymi dniami pracowal a mieszkaliśmy w domu na wsi i musiałam sobie ze wszystkim sama radzić z dala od rodziny…
Ja nie wiem czemu ale kobiety cc postrzegają jako zło konieczne… Po cc można normalnie zajmować się maluszkiem i normalnie karmić - to zależy od samej mamy jak i personelu szpitala w którym chcemy rodzic.
Ja jestem mamą chłopaków między którymi jest różnica 18 miesięcy i 3 dni czyli niemal równo 1,5 roku ; ) Obu urodziłam przez cc - pierwsze ze względu na zagrożenie życia a drugie planowane; )
Myśle że co kobieta to inna historia i inne predyspozycje. Pamiętam jak moja koleżanka przez rok po cesarce miała tak rozwalone mięśnie że nie mogła brzucha wciągnąć. Inna koleżanka miesiąc po pordzie brała udział w oczepinach na weselu brata i śmigała jak szalona. Mój mąż odwiedzając mnie w szpitalu mówił że babki po cesarce to zombie:) ale nie ma regułu.
Samantka,puszczałam wodę bo też dostałam taką radę i średnio pomogło za bardzo skupiłam się na bólu…a zaparć nie miałam tylko biegunkę,bo nie dość,że na czczo,to w ogóle po porodzie nic jeśc nie chciałam ze stresu to jeszcze lewatywę przed cc miałam… Do dziś słyszę to bulgotanie w brzuchu na całą salę…
A rana goi się elegancko. Nie pamiętam czy miałam supełki ale na 5 dobę zobaczyłam takie włoski jakby potem się dowiedziałam,że się rozpuściły już i bałam się,że za szybko ale to indywidualna sprawa tak na prawdę. A rana źle nie wygląda. Mam po prawej stronie zgrubienie takie ale położna mówi,że to krwiaczek po operacji mógł się zrobić co czasem się zdarza. Ale blizna nie wygląda źle nie rozeszła się i zagoiło się dosyć szybko. Po 2 tygodniach już przestałam używac octeniseptu,bo ładnie wyglądało…
Roxi a czemu przed cc miałaś lewatywe?
Agata co do zombie to dla mnie każda kobieta po obojętnie jakim porodzie wyglada na zmęczona i osłabiona ale to też m.in. ze względu na krwawienie…
Supelki odpadły - minęło 3,5 tygodnia
Hmm niby rutynowe u nas przed operacją. Do tego o 21 mogłam mieć ostatni posiłek potem tylko wodę a o 10.30 zabrali mnie na cięcie na suchy żołądek lewatywa to kosmos
jeszcze pokój miałam tak,że łazienka była w nim i tylko drzwi zasuwane i 4 współlokatorki i każda czy to przed porodem czy przed cc miała tą lewatywę więc i dużo było słychać zza drzwi
ale wtedy się nie myśli