Cesarskie cięcie czy poród siłami natury?🤔

Jeżeli lekarz informuje że każda kolejna cesarka niesie za sobą duże ryzyko to ja bym się chyba nie odważyła zostawić innych dzieci w domu i podjąć taką decyzję. Wiadomo każdy ma swoje zdanie ale jakby była w takiej sytuacji to zdecydowanie myślałabym o dzieciach które już mam i które trzeba wychować niż narażać życie dla kolejnych dzieci... Przynajmniej jak teraz o tym myślę to takie mam odczucie, aczkolwiek człowiek w danej chwili podejmuje różne decyzję i jeśli jakaś kobieta postąpiłaby inaczej to szanuje jej decyzję ;)

Szkoda tylko ze czasy są takie ze na cesarek kolejna można się zdecydować ale już na porod kolejny po cc trzeba Być zawziętym żeby nas dopuszczono .  A później ju nie można dzieci bo kolejna cc zagraża życiu . Gdyby nie wciskali cesarek na sile było by łatwiej dla wszystkich 

Nataleczka, podejście do cesarek akurat zależy od szpitala. Ja rodziłam w takim, gdzie jest bardzo duży nacisk na poród sn. U mojego syna w trakcie podawania oksytocyny były spadki tętna podczas skurczy, a ja miałam bardzo wysokie ciśnienie. I tak mi cesarki nie zrobili. Moja mama jest położną i była bardzo zdziwiona, bo spadki tętna u płodu grożą urodzeniem niedotlenionego dziecka, a to już jest wskazanie do cesarki, z moim nadciśnieniem to już w ogóle. Cały czas tylko słyszałam, że co najwyżej użyją kleszczy albo vaccum. Jedyne co mogłam zrobić, to nie zgodzić się na dalsze podawanie oksytocyny, żeby nie szkodzić dziecku, chociaż personel był bardzo z tego powodu niezadowolony, bo to oznaczało dłuższy poród (rodziłam 19 godzin). Są więc szpitale, które przesadzają też w drugą stronę.

Fajerka, zgadzam się z Tobą, wszystko zależy od szpitala (dobrze że u Ciebie dobrze wszystko się skończyło). Tam gdzie rodziłam to też nacisk na SN. A bratowa rodziła to z kolei cc jej zrobili, gdzie przyszedł następnego dnia jej lekarz prowadzący na dyżur i powiedział, " co pocięli Cię? Gdybym miał wczoraj dyżur to powalczylibyśmy o poród naturny"

 

A co do pani po 6ciu cesarkach, to dla mnie nieodpowiedzialność. Gdyby lekarze dawali zielone światło, to Co innego, niech ma i 8, ale tak?  Co to znaczy "nadpłodna", wiem że są kobiety gdzie szybko w ciążę zachodzą, że raz bez zabezpieczenia i na 99 % jest ciąża, ale to właśnie po to człowiek się zabezpiecza. Takie rzeczy to za czasów Zbyszko i Jagienki, a nie teraz. Skoro wie że jest nadpłodna to powinni tak się zabezpieczyć by nie było ryzyka i możliwości kolejnej ciąży. 

mamaKKD, zapomniałam napisać, że ostatnie 3 cesarki były robione rok po roku, czyli kobieta ledwo wyszła z połogu i już była w kolejnej ciąży, więc w ogóle po bandzie jechała. No, ogólnie ordynator jej powiedział, że ona to tam ma już jedną wielką bliznę i przy następnej ciąży po prostu łożysko może w nią wrosnąć, a to jest bardzo niebezpieczne.

Jestem w szoku ze ludzie w szczególności kobiety są tak nie rozsądne 

przeciez cc to poważna operacja 

u mnie były 2 cc 

dwa lata odstępu 

małe wszystko za zgoda lekarza 

mnie chciała bym ryzykować swojego i dziecka życia 

Fajerka to miałaś ciężki poród i w zasadzie jaką byś decyzję nie podjęła to trudny wybór. 

Ja naprawdę się dziwię że czasami lekarze czy pielęgniarki tak naciskają na ten poród sn, przecież jak ewidentnie są wskazania do CC to powinni ją wykonać a nie narażać życie dziecka. To już nie te czasy kiedy nie ma innego wyjścia jak tylko poród sn przecież....

Właśnie to jesr beznadziejne ze w jednych szpitalach niemalże na życzenie a w innych na sile na naturalny nawet jak dawno powinni zrobić cc co różnie się kończy . Prawda jest tez taka ze to subiektywne odczucia kobiet bo te które chcą rodzic sn bardZi ake z jakiś względów nie mogą albo podczas porodu jednak wyjdzie ciecie to zwykle maja żal ze nie dano im szansy albo ze jeszxze można było z tym cięciem poczekać . Te z kolei które wolalyby cc ale jednak próbują sn przy jakichkolwiek komplikacjach czy nawet braku sił powiedzą ze upierali się na poród sn . Ja się cieszę ze trafiłam na lekarzy którzy przeciwnikiem cc nie byli i nie było problemu .

a co do kobiet ktire mimo ostrzeżeń lekarza decydują się na kolejne ciąże rowniez uważam ze są nieodpowiedzialne . Tyle ze niestety niektórym tez głęboka wiata nue pozwala stosować antykoncepcji No a jak ktis bardzo płodny to wiadomo kalendarzyk bardzo zawodny. 
mi po dwóch powiedziano stop i przyjęłam to do wiadomości choć kiedyś rozważałam 3 ciaze . Po perypetiach z córka raczej i tak nieaktualne ale jeśli z kilja lat zapomnę i przyszłoby mi do głowy ze może jeszcze raz to najpierw napewno pójdę dokładnie się przepadać i zrobić porządne usg żeby lekarz ocenił bliznę i ryzyko . Jeśli powie ze lepiej nie w życiu nie zaryzykuje . 

Olaleksandra, rzeczywiście wybór był trudny, ale przynajmniej wszystko dobrze się skończyło.

 

JustaMama, myślę, że wiara i antykoncepcja to jest szeroki temat. Ja tam wierząca nie jestem, ale rozumiem, że ktoś z powodu wiary chce stosować jedynie kalendarzyk. Tylko z kolei jak w grę wchodzi ryzyko uszczerbku na zdrowiu z powodu kolejnej ciąży, to chyba takie osoby muszą się zastanowić co wolą: czy zastosować niedozwolony przez wiarę środek antykoncepcyjny czy narazić swoje zdrowie w razie zajścia w ciążę, a to przecież też jest grzech, grzech zaniedbania. Temat rzeka.

U mnie w szpitalu gdzie rodzilam na przestrzeni lat zmniejszyła się podobno ilość ciec chcoiaz jak mam być szczera drugi poród był tak ciężki że cc by mnie uszczęśliwil. Oczywiście teraz po cieszę się że jednak trafiłam ba zespół położnych lekarzy dla. Których cc ostateczność 

Lepiej rodzić samemu a nie cc

6 cesarek, oj lepiej pomyśleć o dobrej antykoncepcji, a przede wszystkim o dzieciach czekających w domu. Dla mnie jak lekarz odradza, to jest nieodpowiedzialność, a nawet egoizm.

Monia, może i lepiej, ale różnie bywa i nie zawsze jest to widzimisię kobiety.

Ja jako osoba po cc, teraz zdecyduję się też na szpital, gdzie jest zgoda na VBAC, ale bez przesadnego naciskania na sn. Jest u mnie świetny szpital, z bardzo dużą ilością udanych VBAC, ale oni słyną z sn, a boję, się tego, że mogą za bardzo przeciągać decyzję o cc.

Urodziłam dwoje dzieci naturalnie- pierwszy porod trwał kilka godzin, drugi 4 dni ze względu na konieczność wywoływania ( tzw. Indukcji). Mialam okazję w szpitalu widziec kobiety po cesarskim cięciu i cieszę się, że było mi dane urodzić siłami natury. Sam porod ciężki ale rekonwalescencja bardzo szybka , dużo szybsza niż przy cc. Po porodzie dzieci były od razu ze mną a po cc kobiety po prostu leżały i prosiły o każda najdrobniejszą czynność. Widziałam, że było im bardzo ciężko dojść do pełni sił by móc cokolwiek zrobić przy dziecku 

zgadzam się z wami dziewczyny. cc to naprawdę poważna ingerencja i ryzyko dla mamy i dziecka. jeśli naprawdę nie ma przecwiskazań do porodu naturalnego to nie ma co na własne życzenie załątwiać sobie cc .. ostatnio znajomy mi powiedział, że jego żona cc "bo po co a się męczyć... "  dla mnie osobiście szok.

Słyszałam mnóstwo opinii na temat cc i sn. Wiele jest za i przeciw. CC wiadomo to już ingerencja w organizm, to operacja więc nie wiem jak można wybrać ją sobie na żądanie. Dziewczyny ją biorą żeby się nie męczyć, żeby na spokojnie iść do szpitala w wyznaczonym dniu, ale później podobno dłużej się dochodzi do siebie. Z porodem naturalnym jest bardzo różnie, słyszałam o porodach w mękach trwających kilkanaście godzin, a kończących się i tak cesarką. Co jest lepsze dla matki i dziecka naprawdę bardzo ciężko stwierdzić. Przecież i SN i CC kończą się czasami wadami czasem poważnymi dla dziecka bądź w najgorszym przypadku śmiercią. 

Ja bym chciała rodzić naturalnie, mam nadzieję że dam radę. Ale niestety mam bardzo słaby wzrok i to okulista ma stwierdzić czy mogę rodzić naturalnie, czy nie będzie to za duży wysiłek. Podobno jak jest słaba siatkówka to można stracić wzrok. Na pewno wzroku bym nie ryzykowała więc wtedy będę mieć cc. No, ale okulista dopiero w przyszłym tygodniu.

Paula zdecydowanie skonsultuj rodzaj porodu z okulista żebyś miała pewność. Ale nie nastawiaj dwie że mną pewno CC bo na przykładzie mojej siostry powiem Ci że ona ma bardzo dużą wadę wzroku od jaskrę a mimo to okulista pozwoliła na poród SN. Finalnie skończyło się jednak CC bo nie mogła jej urodzić. 

Też nie rozumiałam kobiet wybierających cc... Dla mnie wystarczy statystyka 10 krotne wyższe ryzyko wszelkich powikłan. I mimo tego że poród miałam straszny to cieszę się że jednak udało się naturalnie

Tez nie rozumie jak można samemu wybrać cc wiadomo w razie konieczności to oczywiste 

Ja też nie rozumiem, ja byłam rozczarowana, ale kolejna ciąża i chyba też zakończy się cc. Trochę mi szkoda, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze.

U mnie jednak to cesarka nadal ma opinię jako ten lepszy poród bez bólu, dużo moich znajomych rodzi w prywatnych klinikach po to aby móc sobie za tę cesarkę zapłacić. A mi się dziwią, dlaczego chciałam sn.

No cóż to ja jestem po tej drugiej stronie medalu i serio nie wyobrażam sobie rodzic sn ja wręcz wpadałam w histerie jak ktoś mi o tym mówił . Mam dwoje dzieci i nadal aż mnie dreszcz przechodzi na mysl porodu sn