Cesarskie cięcie czy poród siłami natury?🤔

Cześć! Jestem mamą po dwóch porodach naturalnych i po jednej cesarce. 

Zdecydowanie jak dla mnie poród siłami natury jest dużo lepszy ☺️

Bardzo szybko dochodziłam do siebie po porodach naturalnych ❤️

Cesarskie cięcie dla mnie było katorgą, nie mogłam normalnie się ruszać, wszystko bolało, potrzebowałam dobrych dwóch miesięcy by dojść do sprawności całkowitej ... 

A wy mamy, który poród wspominacie lepiej ☺️

Ja aktualnie tylko po 1 porodzie siłami natury wiec nie mam porównania ty masz bo jesteś  po obu wiec porównanie masz napewno jest to również kwestią indywidualna każdej kobiety bywają i takie które dzien po cesarce ścigają jak nowo narodzone ale należy pamiętać że to jednak operacja napewno to co naturalne szybciej sie goi 

Miałam to szczęście, że mogłam rodzić naturalnie. Ze znajomymi, które rodziły i tak i tak to zdecydowana większość opowiada się za porodem naturalnym. 

Po cesarce na pewno dłużej dochodzi się do siebie. Oczywiście zdarza się, że i porodzie naturalnym kobieta ma komplikacje. Jednak sam fakt że cc to rana która ma się zagoić sprawia, że od razu po porodzie kobieta nie jest tak sprawna. Szczególnie w tych pierwszych dwóch - trzech dobach. 

Nie mam porównania ale jestem po porodzie naturalnym . Lezalam ba sali z dziewczyną po cesarce rodziłyśmy w ten sam dzień i totalnie inaczej dochodziłysmy do siebie- zupełnie inne odczucia bólowe.  Ja nie potrzebowałam leków przeciwbólowych ona brala jedne po drugich i i tak średnio jej pomagały.  Ale i sn i cc jest do przejścia.  Znam mamy które lepiej zniosły c ze względu na komfort psychiczny czyli jak zawsze co kobieta to opinia 

Nie mam porównania, mam za sobą 3 porody siłami natury. A za chwilę 4. Rodziłam bardzo duże dzieci bo po 4,5 kg ból okropny, na szczęście przy każdym porodzie od pierwszych bóli do końca porodu trwało to ok 3 h więc szybko szło.  dałam radę, szybko zapomniałam i szybko dochodzilam do siebie.

Tu nie ma co porównywać moim zdaniem, bo organizm każdej kobiety jest inny i każdy przypadek jest inny. Po sn z reguły dochodzi się szybciej do siebie, ale pod warunkiem, że nie ma żadnych komplikacji. Ja jestem wyjątkiem od tej reguły, bo mi się rozeszły szwy po nacięciu krocza, co goiło się długie tygodnie i nie pozwalało normalnie funkcjonować. 

Mam koleżankę po cc, która rodziła mniej więcej w tym samym czasie co ja i bardzo szybko śmigała jak ta lala. 

Tak samo zresztą, jak dwie dziewczyny po cc, z którymi leżałam na sali w szpitalu. Jedna z nich była po 6 cesarkach. Nie dość że od razu po porodzie płaściutki brzuch, jakby nigdy nie była w ciąży, to jeszcze wcale nie było widać, że ona jakąś operację miała.

Także naprawdę różnie to bywa.

 

Ja sama, biorąc pod uwagę mój traumatyczny poród sn i do tego komplikacje podczas połogu teraz wzięłabym cc z pocałowaniem ręki, bo kolejnego porodu sn się po prostu panicznie boję.

Zgadzam się, że nie ma co porównywać CC z PN. Dla każdej kobiety sa to zupełnie inne porody. Zarówno CC jak i PN mogą przebiegać super albo tragicznie. Też mi się wydaje, że nie ma się co źle nastawiać i po prostu trochę trzeba do tego podejść ze  najważniejsze to urodzić zdrowe dziecko, cała reszta jakoś przeminie. W trakcie porodu naturalnego noworodek przejmuje też mikroorganizmy z dróg rodnych oraz przewodu pokarmowego matki. Dzięki temu w późniejszym życiu jest mniej narażony na takie choroby cywilizacyjne, jak astma, alergia czy cukrzyca typu II. Życie bywa przewrotne i rożnie bywa niestety dlatego nawet jeśli jeden poród naturalny był ciężki nie oznacza to ze kolejny też taki będzie. Najważniejsze to myśleć pozytywnie. Mieć dobre nastawienie i czekać na szczęśliwy finał :)

Czy to będzie sn czy CC trzeba przeżyć, najważniejsze dobro dziecka i mamy. Każdy organizm jest inny. 

Ja jestem po 2 porodach SN.

Nie lubię bardzo porównań CC do SN... i to i to boli i trzeba to przetrwać. Nie ważne jak, ważne aby dziecko i matka byli cali i zdrowi :) Nie mogę znieść jak na CC mówi się "wydobyciny" aż się we mnie gotuje jak ktoś tak mówi/ pisze...

Po 1 porodzie 1.5 miesiąca dochodziłam do siebie w kwestii chodzenia( 1 poród pojechałam do szpitala o 6 rano i do 18:15 w bólach porodowych)... po 2 jakbym nigdy nie rodziła. (o 23 pojechałam do szpitala, położyli mnie na sali, podłączyli KTG i usnęłam... przyleciała położna że idziemy rodzić bo są skurcze już porodowe... i na salę porodową trafiłam o 01:30 a o 02:15 było po :))

A dziewczyna w rodzinie po CC na drugi dzień latała :) Także to nie ma reguły.

 

nie miałam cc wiec jedyne co to mogę porównać porody naturalne;)

 oba porody siłami natury bez znieczulenia jeden 12 godzin drugi 2 godziny

przyznam ze nie wiedząc jak wyglada i obawiajac sie cesarki to jednak bym ją wolała nizeli 2 poród z komplikacjami;(

Mineło pół roku a nadal nie jest jak powinno być.

Wszystko zależy od sytuacji od organizmu od dnia;)

nie ma dwóch takich samych przypadków nie ma dwóch takich samych porodów, chyba ze nic si nie dzieje i sa bez komplikacji.

Po pierwszym porodzie doszłam bardzo szybko do siebie, po drugim no cóż mąz był ze mną  w domu bo wymagałam dodatkowo opieki;( 

pęknięcie 2 stopnia problem ze szwami które sie rozeszły a rana zaczeła sie partolić;( do tego odgiecie kości ogonowej podczas porodu spowodowało ze mimo iż upłyneło pół roku nadal nie moge zbyt długo siedzieć ;( 

 

Ja rodziłam SN i myśle że nie było najgorzej. Cesarki bardzo się bałam i cieszę się ze mogłam rodzic naturalnie. 

Porównania co prawda nie mam i nie chve mieć . Oba porody cc na szczęście bo ja nie wyobrazam sobie sn. Okropnie sie bałam komplikacji tego ze bie dam rady i przez to umrze dziecko albo będzie chore do końca życia . Co do dochodzenie do siebie nie ms reguły . Js po pionizacji normslnie opiekowałam się dzieckiem. Przez pierwsze dni ciezko było podnieść się z łóżka ale bez przesady. Po drugiej cesarce wróciłam w 7 dobie do domu i byłam w pełni sprawna na czele z tym ze smigalam po schodach na 3 piętro . W ostatniej dobie przywieźli mi na sale kobietę po porodzie sn No i cóż urodziła około 20 a następnego dnia koło południa pierwszy raz wstała z łóżka i to ledwo stała także tego 

JustaMama moja kuzynka rodziła teraz przez cc. dziecko reanimowali i intubowali przez 15 minut. cc to ogromne ryzyko. zarówno dla dziecka jak i dla matki. jeśli nie ma się przeciwwskazań do cc to poród naturalny jest bardziej wskazany. oczywiście zawsze istnieje ryzyko. oby każda mama była w tym czasie w dobrych rękach.

ale to były komplikacje z powodu cc? Bo szczerze to drugi przypadek gdzie skysze o komplikacjach jeśli chodzi o dziecko przy porodzie przez cc ( jeśli nie było wykonane za pozno ) , pierwszy to ze dziecku przy rozcinaniu nacieli policzek . jeśli już ti komplikacje dotyczące matki to tak bo to jednak operacja . Natomiast czytalslsm / słyszałam a nawet kilka znam osobiście całe mnóstwo przypadków powikłań u dziecka przy porodzie sn. Także mnie nie przekonuje 

A nie wydaje wam się że porównywać można by takie dwa porody gdybyśmy miały wybór, np chcę CC to mam CC chce sn to sn. Bo inaczej chyba jest jak są wskazania do CC a inaczej jak same chcialybysmy. Bo lepszy dla nas może być sn ale dla dziecka już CC.

Generalnye masz racje ale choć oficjalnie wyboru nie ma to nie oficjalnie często za opłata jednak jest . 
osobiście uwaxam ze wybór być powinien i kobieta znając wszystkie za i przeciw powinna świadomie decydować 

MamaKhT, ale te komplikacje były dlatego, że wykonano cc, czy cc wykonano z powodu tego, że były komplikacje przy porodzie? 

CC często operacją ratującą życie matki i dziecka i czasem trzeba ją wykonać w moment, niestety nie zawsze lekarze z tym zdążą i trzeba reanimować.

Natomiast często lekarze naciskają bardzo na poród sn, mimo tego, że cc jest lepszym rozwiązaniem. Znam przypadek, gdzie kobiecie kazali rodzić siłami natury dziecko owinięte pępowiną i użyli vaccum. Kobiecie pozostała tylko plastyka pochwy, bo nic jej z niej nie zostało.

Cesarka na życzenie niby nie istnieje, ale nie jest trudno ją mieć. Można załatwić sobie zaświadczenie, albo zapłacić i ma się cesarkę.

Ja cesarki źle nie wspominam. Owszem kilka dni było ciężkich, ale dziś już nie odczuwam żadnych skutków. Naturalnego nie było mi dane przeżyć, teoretycznie jest lepszy, ale to tylko teoria. Jak się popęka, czy to jest poród z vaccum, czy kleszczowy, to dochodzenie do siebie też nie zawsze jest takie super. Nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, który lepszy. Lepszy jest ten co jest bezpieczniejszy dla matki i dziecka. 

 

 

 

 

Ja tak samo jak misiowa 

nigdy nie rodziłam naturalnie ale wszystkie moje koleżanki maja jakieś powikłania z wiązki z tym i nie zazdroszczę 

ja miałam dwie cc i ani jedenj więcej 

nylo to dla mnie przerażajace przeżycie strasznie się bałam za drugim razem krszcze bardziej ale nie meczyłam się godzinami czy dniami 

ale po cc było bardzo ciężko wrócić do siebie za drugim razem szybciej i sprawniej mi poszło może dlatego ze orzy dwójce już nie mogłam tyle leżeć 😀����😅

podobno jest to związane z tym, ze jednak przy porodzie naturalnym dziecko naturalnie, samoistnie przygotowuje się do przyjscia, pęcherzyki płucne rozprężają się. przy cc czasami dochodzi do zaburzeń oddechowych. ja jestem zdania, że cc tylko przy wskazaniac medycznych, ale oczywiście słyszy się wiele, dlatego to naprawdę stresująca kwestia dla każdej mamy, w końcu każda z nas pragnie szczęśliwego porodu.