Butelki i smoczki - jak często wymieniać

Wiecie, jak mi dziecko płakało dzień i noc przez kolkę, a lekarze nie wiedzieli że podawane przeze mnie objawy to alergia na bmk to miałam gdzieś te wylewane mleko. Wolałam wylewać jak nie wypiło, bo wiedziałam, że nie wypije już więcej. Nie chciałam narażać dziecka na dodatkowe bóle brzuszka. Rzadko kiedy wylałam całe mleko. W dodatku kolki zaczęły się jak miała tydzień. Teraz ma prawie 7msc a wieczorami nadal boli ją brzuszek. 

Ja tez nie brałam do głowy tego że wylałam. Wolałam podać świeże niż żeby potem.jakis problem się pojawił 

Najlepiej przestrzegac zaleceń producenta. Czasem jednak się zdarzy ze mleko stoi w wyższej temp. i szybciej się zepsuje zresztą nie robimy tego mleka nie wiadomo ile więc jak dwie miarki wylejemy to chyba żadna tragedia 

Pteycja to prawda. Nawet i 5 miarek to dla mnie nie problem

No właśnie o to mi chodziło. Przecież zazwyczaj wiwmy kiedy dziecko jest głodne. A wolę wylac jedna czy dwie miarki niż żeby niedojadła

Ja też wylewałam ale nie zawsze , przeważnie jadł co 3 h więc nie było sensu zostawiać mleka . U nas na początku bardzo dużo wylewaliśmy mleka dlatego że robiłam 60 ml cały czas byłam tak zestresowana że nie robiłam 30 ml i sporo się wylewało . Później jak już się nauczyliśmy siebie to mniej wylewałam . Myślę że każda mama która karmi swoje dziecko mm to wylewa mleko na początku siła rzeczy nie jesteśmy w stanie określić ile dziecko będzie jadło . A lepiej jest wylać jak się martwic czy nie zaszkodzi . Zreszta poczatki są trudne zmęczenie można zapomnieć ile leży mleko 

My robimy mm od 11 msc życia. Tez mieliśmy na początku problem z określeniem ile syn wypije, ale z biegiem czasu lepiej szło. Zdarzało się, że zrobiłam 90 ml, a potem dorabialam, jeśli widziałam, że od razu zjadł wszystko. Różnie to bywa - czasem też zdarzyło mi się wylać resztę,.kilka razy nawet cała butelkę. Nasze mleko może stać do 2h (nan Opti pro plus), ale wiem, że są mleka, które mogą stać np godzinę. 

Ja jak córeczka miała diete rozszerzona to niewypite mleko przerabiałam na koktajl owocowy

Moja młoda wypijała bez problemu 150 ml mojego mleka ,zdarzała się konieczność odciągania gdy mała była obrażona na cyc i stad wiem ile zjadala.Natomiast gdy weszło w grę mm to zaczęłam od 50 ml była dokarmiana,potem 100ml wypijała ,zwiększyłam do 120ml bez problemu a na noc wypija 150 maks 180 ale to żadko ,zazwyczaj dorabiam .Teraz jak młoda ma wprowadzone stałe posiłki to niw wypija tak dużo .Raz dziennie 100ml i na noc 150ml bo więcej nie da rady .

A widziałyście kiedyś coś takiego jak silikonowy zbiornik na mleko, które wycieka z drugiej piersi? Wczoraj w ulotce Lansinoh takie cudo zobaczyłam po raz pierwszy i w sumie to nie głupie jak dziecko ssie z jednej, druga też „cieknie”, a to mleko wsiąka w tetrę, można by je potem podać w butelce albo zamrozić... używała któraś z Was?

Paulinek, moja znajoma używała. Ogólnie ja bym się osobiście nie zdecydowała, ale ona sobie chwaliła. Jak dla mnie to zbędny gadżet, zwłaszcza, że po jakimś czasie laktacja jednak się normuje i przynajmniej mi nie lecialo jakoś dużo z piersi. 

Pauli89nek dla kobiet które mają dużo pokarmu to wydaje się być świetnym rozwiązaniem bo mleko można zamrozić i będzie jak znalazł pod warunkiem jeszcze ze dziecko akceptuję butelkę bo jeżeli nie to nie ma sensu. Wydaje mi się też że dobre to jest właśnie na początku kp bo pozniej tak jak wspomina Aga laktacja się normuje i tego mleka jest tyle ile dziecko potrzebuje. 

Ogólnie jednak uważam że jest to fajny gadżet ;) 

Paulinek nie widziałam tego. Ale i bym nie kupiła. Radziłam innymi sposobami jak mi mleko leciało z drugiej piersi 

Odstrasza mnie jednak cena tego gadżetu, bo za taki zbiorniczek trzeba ok 50-60 zł wyciągnąć z portfela, a tak jak mówicie przyda się najbardziej na samym początku 

Fajny gadżet ale ja osobiście nie jestem za takimi wynalazkami...Kiedyś kobiety nic nie miały i umiały wykarmić dzieci bez zbiorniczów  i innych zbędnych dupereli.Jak ktoś lubi czemu nie ,dla mnie odpada ;)

Słyszałam o muszlach laktacyjnych, które mają podobne zastosowanie bo zbierają nadmiar pokarmu. Np podczas snu lub karmienia. Jednak to dla mnie dodatkowy gadżet. 

W obecnych czasach jest tyle zbędnych gadżetów że aż czasami nie chce się wierzyć. Moja siostra np. zamówiła podgrzewacz do chusteczek. Jak mi o tym powiedziała myślałam ze żartuje a ona ze nic dziwnego ze dzieci w nocy płaczą skoro ktoś im zimną chusteczkę pupę wyciera. Jak widać nawet najdziwniejsze gadżety znajdą swoich zwolenników.

Ja w szpitalu zauważyłam ,że  kobiety 20+ maja fioła na punkcie gadżetów,cudów na kiju ,sprawdzania temperatury wody termometrem no i wychodzą z założenia ze wujek google wie lepiej ,zero inkstynktu i używania rozumu.Oczywiśćie nie chcę nikogo urazić i zaszufladkować ale tak wynika z mojej obserwacji kilkunastu młodych mam ;)

Karolina nawet nie widziałam że takie coś jest..pierwszy raz słyszę. Ale to prawda nie kupiłabym za żadne skarby. Zbędny gadżet do kolekcji 

W temacie gadżetów dla dzieci można by wymieniać w nieskończoność. Czasem to nawet człowiek nie wie o istnieniu takich przedmiotów. Ostatnio spotkałam się do specjalnej "rozgniatywaczki" jedzenia, aby była papka... Cuda na kiju i kupa pieniędzy. Zastanawiam się tylko, jak ludzie znajdują na to miejsce w domach...