Butelki i smoczki - jak często wymieniać

u nas te canpola ma ale bardziej lovi chyba lubi nawet ze wzgledu na te tarczkę lubi ją sobie obgryzać a ona ma te wypustki co dodatkowo masuje dziasła;) w sumie to wiecej je tak obgryza niż sscie ;)

te canpola swiecące szybko sie naświetlają ale też i gasną;/ ale mi to akurat nie przeszkadza bo w nocy lampka sie i tak swieci a z meżem też mamy miejsce gdzie smok drugi w pogotowiu czeka bo zazwyczaj jak wypluje to go szukać gdzieś pod paszka lub w nóżkach ;)

U nas dziecko toleruje wszystkie butelki ale jeśli chodzi o smoczki to teraz się nimi bardziej bawi niż dyda tak jakby jej już było trochę wszystko jedno czy ma tego cumla czy nie ale z przyzwyczajenia czasami pociągnie 

to ja nie zauważyłam, że szybko gasną mi w nocy świecą o ile leżą w dzień w pokoju na słońcu tzn nie w kuchni bo tam mam ciemno 

Mazia to ja moze też na cały dzień go wystawie;) bo u mnie normalnie w pokoju leży aż dziś zobacze ;)

Aniska tak najlepiej zostawić w jasnym pomieszczeniu by się jednak naświetliły. 

Mazia moja ciągle wyciąga te smoczki ogląda i wkłada do buzi, takie rytuały, potrafi to zrobić kilka razy dziennie, a ja nie mogę ze śmiechu wyrobić;D

Jeżeli chodzi o zmianę tych smoczków, jak wprowadziłam canpolowy, bo moja znowu miała dwa lovi to też przez pierwszą noc nie mogła z nim usnąć, ale następnego dnia nie było już problemu;p 

u mnie jest na lovi i canpola ;) ale z tym oglądaniem to fakt jak sie przyglada;) ostatnio miała jedne w jednej rączce i drugi w drugiej to sie  z niej smiałam jak je przekrecała i patrzyła na nie;)

a teraz ma okres ze próbuje naśladować ;) to jak pokazywałam jej jak sie liczy na palcach to próbuje te paluszki tak układać;)  i sie śmieje;) 

Mój dziś w nocy pojadl . Smoczek wyciągnął i trzymał w ręce i buzią ciumkał i otwierał tak ją jakby właśnie go miał w buzi. Dopiero po chwili skapł się,że ma go w ręce i go włożył. Wyglądało to mega zabawnie. Mój wyciąga o ogląda jak mu dam zimny z lodówki to w tedy jest szok,że on zimny 

Może powoli się będzie oduczał od smoczka 

Maziulek wkładasz smoczki do lodówki by ulżyć w ząbkowaniu?

Też Schladzalam smoczki w lodowce mojemu dziecku pomagalo

To też dobry pomysł nie pomyślałam aby tak robić 

ja z kolei schładzałam jednie gryzaki i maść na ząbkowanie, bo smoczek odrzucił na samym początku.

U nas na szczęście to ząbkowanie nie było aż tak straszne

Schładzanie jest dobre ale trzeba uważać żeby nie przymrozić dziąsła. Ja z kolei zaczelam masować taka sylikonowa nakładka dziasla córce i jest w 7 niebie:)

Mazia a nie boisz sie ze po takim zimnym smoczku bedzie chorować  na gardło? jednak ten smoczek nie sięga tylko dziąsełek.

 

Też nie chlodzilam smoczka nigdy. A rzeczy z lodówki zanim podałam to musiały swoje odczekać aby się ogrzać. Właśnie bałam się tego chorego gardła czy anginy od tych zimnych rzeczy. 

Aniska ja z kolei słyszałam że takim za mocno schłodzonym można zamrozić za bardzo dziąsła i nawet tym zimny sparzyć. 

Ja tez zwasze trzymam gryzaki wodne w lodowce 

owoce typu jako banana tez jej chodziłam o wsadzalam do tych gumowych smoczków żeby sobie to jadła a przy okazji wyzywała się ma dziąsłach 😂

mamaemm ja kiedyś dałam do zamrażalki wiecej tego nie zrobiłam ;( skończyło sie nie najlepiej;( było lato gorąco mała z tym gryzakiem fakt pomógł ale gardło zawalone na drugi dzień;(

 

czesto jest tak ze kupi sie gryzaki a potem tą instrukcje wyrzuca;( przy malutkiej teraz studiowałam instrukcje i w każdym było napisane aby nie mrozić;)

 

faktycznie dobrze te instrukcje studiować.