Doskonale Cię rozumiem Doris , podziwiam Cię , że walczysz z oddciaganiem. Metoda karmienia powinna być jak najbardziej dogodną dla matki i dziecka. Najważniejsze, żeby dziecko nie było głodne. Warto spróbować czy dziecko zaakceptuje pierś, ale gdy się nie uda to nie koniec świata. Mieszanki mleka modyfikowanego są coraz bogatsze a gdy jeszcze udaje się odciągnąć swoje mleko i od czasu do czasu podać to naprawdę świetnie.
Mam nadzieję, że mój cycek da radę…a jeśli nie, będę jakoś kombinować - laktator czeka.
Tylko jak można mówić, przy braku pokarmu, ze jest się złą matką! Kto daje im prawo do oceny?
…i pewnie najwięcej mają do powiedzenia stare matrony…
Gosia tak twierdzą “lepsze” matki I z taką lawiną hejtu spotkasz się wśzędzie. Czy to fora internetowe,facebook czy coś… To jest po prostu straszne. Wczoraj na jednym fanpage na facebooku administrator usunął post o mleku modyfikowanym którego skład porównywał bo się zleciały kobiety i zaczęły traktować jakie mm to świństwo ! wiadomo że nie jest i nigdy nie bedzie tak dobre jak mleko matki ale co to komu da że powie że taka matka jest gorsza ? na siłę nikt karmić nie będzie jak nie chce albo nie chce się meczyć jak dziecko nei chce chwycić. Podejrzewam żę gdyby była lepsza opieka położnych w szpitalach i po porodzie to tych matek karmiących byłoby więcej a tak większość rezygnuje dlatego że nie ma odpowiedniego wsparcia i pomocy.
Doris85 wiesz co, to chyba zależy od regionu czy ten terror laktacyjny występuje czy nie. U mnie w regionie kobiety głównie karmią mm. Bratowa, szwagierka, koleżanki. Wszystkie od urodzenia tylko i wyłącznie mm. Jedynie z takim terroryzmem spotkałam się na forum(nie Lovi), że jedna kobieta miała jakieś pretensje - powiedziała, że kobiety, które nie karmią piersią to nie matki i że są mega leniwe. Oczywiście została za to “zlinczowana” i już nie odpowiedziała na żaden komentarz więcej
Pewnie nie ma co wróżyć z fusów jak będę karmić, bo to się okaże po porodzie…przeraża mnie, że dziecko może wisieć po 2h na cycku…podziwiam odciąganie mleka 1h…itd
dałam radę odciągać pokarm przez 8,5 miesiąca po 4 razy dziennie i raz w nocy. Jak synek był malutki to 5-6 razy dziennie i 2 razy w nocy… Przez pierwsze 2 tygodnie na laktatorze ręcznym 1,5 h ściągałam pokarm, więc ściągnęłam mleko i synek był głodny. Zjadł, odbiło mu się, trochę poleżał, “pogadał”, poszedł spać i ja znowu do odciagania i tak w kółko dopóki jak byl większy to jakoś to zgrabniej szło no i laktator miałam inny, to sciagnie trwało 30 min
Przeciez to się może odechciec wszystkiego…
Każdy ma prawo wyboru czy mleko matki czy mm. Ja niemal od początku odciągam laktatorem. Nie mówię, że jest to wielkie poświęcenie ale na pewno wymaga ode mnie pewnej dyscypliny, systematyczności w odciąganiu, tak aby utrzymać laktację. Przygotowanie mieszanki wielką filozofią nie jest. Moim zdaniem wiele kobiet wybiera to z wygodnictwa.
Na początku ściąganie zajmuje sporo czasu ale jak się w końcu rozkręci to czasem nawet w 15 minut mam pełną butlę mleka. Staram się mieć w lodówce tak ok 8 porcji mleka. Wówczas mogę zostawić dziecko i coś załatwić
Gosiak_L poświęcenie, ale dawałam radę Przestałam ściągać, bo popsuł mi się laktator, a teść elektryk z zawodu, powiedział, że jest nie do naprawy niestety. A mąż powiedział, że nowego mi nie kupi. A tak planowałam do roku czasu dawać moje mleko, no, ale nie udało się. Trudno.
Gosika ja najbardziej narzekam na brodawki, pokarmu na poczatku malutko ale przystawiam malego i jest go coraz wiecej a maly przy cycu chcialby caly czas.
…a takie silikonowe nakładki na brodawki?
Magicznypazur - ja się spotkałam z opinią, że kobieta, która miała cc i nie karmi piersią to nie matka. Ale oczywiście nie biorę tego do siebie
Bożena - nic tylko pozazdrościć. Ja już cuda robiłam, żeby laktację rozkręcić na tyle, żeby starczało mleka. W dzień i w nocy ściąganie co 2 - 3 godziny - nastawiałam po kilka budzików, żeby się obudzić na ściąganie, herbatki laktacyjne, pilnowanie posiłków, litry wody, preparaty wspomagające laktację i co? Bez efektu - raz pokarmu jest trochę więcej, innym razem mniej, ale godzina ściągania nie starcza na 1 porcję karmienia.
Co do nakładek na brodawki - sprawdzają się przy poranionych sutkach i przy problemach z zassaniem przez dziecko - miałam z Canpolu i Medela. I Medela są o wiele lepsze - silikon jest bardziej miękki, lepiej przylega do piersi, tak szybko się nie odkleja pod wpływem ssania, łatwiej dziecku zassać pierś.
Lenka ustabilizuje Ci się laktacja to będzie jak ma byc początki zawsze są takie ale trzeba to przetrwać jeśli Ci zależy
Zastanawiam się jak to będzie ze mną, kiedy ja nie zawsze należę do cierpliwych osób ale mimo wszystko jestem uparta.
…że tak zażartuję - przy godzinie ściągania ręcznym laktatorem jak to można sobie mięśnie wyrobić.
Doris85 też się spotkałam z takimi opiniami i uważam, że ludzie, którzy tak uważają, powinni się stuknąć w czółko
Gosia_L a przez 1,5h? Bicek będzie większy niż u naszych mężów/partnerów
Laktatorem ręcznym Baby One ściąganie szło mi bardzo szybko ale może dlatego, że był to nawał.
Powiem, że byłam bardzo blisko karmienia MAłej przez butelkę…ból na początku był okropny, gdyby nie silikonowe kapturki nie wiem ile byłabym wstanie wytrzymać…nadmienię, że ściaganie pokarmu laktatorem jest dla mnie bolesne…ale nie tak jak pierwsze dni karmienia.
Tez mnie uratowaly kapturki teraz karmie raz z kapturkami a raz bez a odciagam gdy chce wyjsc na dluzej z domu wczesniej odciagalam miedzy karmieniami zeby zwiekszyc laktacje.
Póki co laktacji nie muszę zwiększać.
Wkurza mnie, że ze mnie wręcz leci i bez stanika czy wkładek się nie obędzie.
A pod prysznicem piersi muszę rozmasowywać, żeby nie doprowadzić do grudek i zastoju.
Z jednej strony cycek jest wygodny, nie trzeba podgrzewać pokarmu, myć i wyparzać butelek, zmieniać smoczków czy przepajać Młode.
Z drugiej ból może być nieco mniejszy.
Gosia w końcu laktacja się ustabilizuje i bedzie ok ciesz się że masz tak dużo pokarmu niż jakbyś miała walczyć o laktacje
Właśnie! Ile kobiet musi walczyć o kazdą kropelkę Karm jak najdłużej