Brak pokarmu

Gabilabi lakarze rodzinni tak mówią. Moja kuzynka jak urodziła córkę 7 lat temu też wg lekarza przeziebiła pierś. Więc Twój lekarz nie jest jedyny. :slight_smile: a miałyście zapalenie piersi.
Moja kuzynka jak urodziłam to też mi mówiła żebym uważała żeby nie przeziębić piersi.

Magros ja swego czasu też lubiłam w domu chodzić bez biustonosza ale teraz jak karmie jest mi niewygodnie i chyba jednak się przyzwyczaiłam że muszę go mieć.

Lekarze duzo rzeczy radza choc nie maja o nich pojecia :wink: Ale co tam, uwazac nie zaszkodzi.

Ja tez chodze brz stanika, jakos pottzebuje tej “wolnosci”, jak juz mam potrzebe podtrzymania to po domu taki stanik sportowy zakladam :stuck_out_tongue:

Też chodziłam bez długo, ale teraz mamtak że jak mój synek tylko robi się głodny to mnie pokarm zalewa więc muszę nosić stanik i wkładki. Muszę jednak powiedzieć że ja nie wierzę w te wszystkie przeziębienia piersi. Ja chodze w koszulkach po wietrze i nic mi nie było nigdy. No raz mi kanalik się przerwał ale to inna historia. Moja siostra zawsze się obwijała wszystkim żeby tylko nie przeziębić a “przeziębienie” miała przynajmniej raz w miesiącu. Wydaje mi się że to może jakaś indywidualna przypadłość każdego że jednym się robi, a innym nie.

Dokładnie Zezowata - wszystko zależy od organizmu kobiety - jedne są odporne a drugie podatne na wszystko :wink: ja o swoje piersi dbam od porodu i unikam wietrznych dni i przeciągów a przez to że zawsze byłam skłonna do przeziębień.
W pierwszej ciąży nic mi nie było a teraz przy drugiej nabawilam się zapalenia. Dobrze że tylko jedna pierś i tylko jeden dzień.bo szybko zareagowala domowymi sposobami :wink: nie ma jak to kapustka i rumianek he he

O tak kapustka niezastąpiona i jak się szybko domowe sposoby uruchomi to szybko przechodzi.

Przyznam, że pierwsze słyszę o przeziębieniu piersi… i wydaje mi się to równie absurdalne jak Michaliny ręka :slight_smile:
Ewcia, domowe sposoby zawsze najlepsze, dobrze, że szybko Ci przeszło, bo to na pewno musiało być bardzo bolesne.

Ogólnie nie było źle gdyż pierś mnie nie bolala tylko była gorąca.,.Nogi za to bolały jakby je ktoś mi ciął normalnie, takie prądy - mąż z nocki wrócił o 2 w nocy to mi przez godzinę je masowal bo ja nie wiedziałam jak spać normalnie. I jeszcze te drgawki jak kładłam zimna kapustę - zębami zgrzytalam :wink:

Ojej straszne. Musiałaś się nieźle męczyć.

Położna mówiła że bezalkoholowe ciemne piwo super działa, fermatiker herbatki dobrze działają, polecam też słod jęczmienny smak okropny ale działa. Ciepłe okłady prysznice pobudzają laktacje również no i oczywiście najlepszy sposób przystawienie małego ssaka a po tym ściąganie laktatorem :slight_smile: pamiętaj że każda ciąża inna każdy porod inny więc i każda przygoda z laktacja inna , to że nie miałaś za dużo pokarmu przy pierwszym dziecku nie znaczy że to samo będzie przy drugim :slight_smile:

Dokładnie, ja pierwszego dziecka długo nie karmiłam, a drugie tylko pierś butelka bleeee.

Aisa to prawda pozytywnie na laktację wpływa piwo, femaltiker, słód jęczmienny oraz kawa zbożowa. Wszystkie te produkty zawierają w sobie słód jęczmienny a to on wpływa korzystnie na laktację.

Kasia trzeba dopisać jeszcze wodę litrami :wink:

W sumie woda to chyba naturalne bo ja pije chyba z 4 litry dziennie jak nie lepiej bo po prostu tak chce mi się pić :slight_smile: jedynie co to chodzi się do toalety prawie jak w ciąży… jeszcze ponoć super jest lecytyne wziąć ponoć rozrzedza pokarm i łatwiej leci :slight_smile:

Jak najczęściej przykładać dziecko - walcz o pierwsze 2 godziny żeby ssało mleko. Potem nie pozwól na dokarmianie a do 3 tyg nie używaj smoczka ani butelek (dopóki nie unormuje się laktacja) - polecam femalitiker
-Piersi małe czy duże nie określają ilości mleka. - można mieć nawet piersi laktatoro oporne i np. dziecko potrafi pobrać pokarm a laktator może nie dać rady
----> hafija polecam bardzo żałuje że przed urodzeniem nie znalazłam tego bloga
można wydrukować kartkę gdzie napisane jest zabranianie dokarmiania dziecka bez zgody rodzica

Należy pić tylko tyle ile potrzeba organizmowi :slight_smile: wszystko z umiarem choć pewne jest ze jak się karmi to zapotrzebowanie na wodę też trochę się zwiększyć może, ale pije się tyle ile potrzebujemy tzn dopóki czujemy pragnienie :slight_smile: zawsze można soki czy cos innego pić nie tylko wodę :slight_smile:

To prawda karmiąc piersią pić się chce bardziej niż normalnie ale nie trzeba wlewać w siebie hektolitrow wody, bo nie ma ona wpływu na laktację :slight_smile:

Dobrze wiedzieć bo też się zastanawialam nad tą wodą…

Ja wlewam wodę w butelkę z filtrem półlitrową Dafi i wypijam dziennie 4 takie butelki ale to ze względu na lepsze samopoczucie i nawodnienie organizmu niż ze u zwiększyć laktację. Poza tym to wygodna forma do zabrania na spacer bo butelka jest niewielka wkładam do wózka i jadę :slight_smile:

Mi się pić chce jak tylko mała się podłącza pod pierś, dziwna zależność powiem Wam, ale popularna.
U nas woda idzie w zastraszającym tempie, teraz jak jeszcze teść z nami zamieszkał to już w ogóle. :wink:

MAM mi moja mama mowila ze tak miała ze chciało jej się pic i ze macica bardzo boli a ka nie mam żadnego z tych objawów. Kobieta na sali ze mną jak karmiła to aż się zwijała tak ją macica bolała a ja nic i tak zostało nie wiem czemu.