Bóle krzyżowe w trakcie porodu

U nas też pytałam jak to wygląda mi powiedziano że to różnie może być że są różne przypadki i że w następnej ciąży może ich nie być A jak się nie miało to można mieć

Skoro je miałam i są najgorsze to ja normalne bym chyba nie odczuła bo te nie były uciążliwe aż tak

Aisa nigdy o czymś takim nie słyszałam i nie wydaję mi się żeby tak było.

Aneta ja tylko pisze co mi powiedziano i że wg lekarzy i położnych u nas różnie z tym może być.

Oby już żadna z nas nie musiała przechodzić tego raz jeszcze lub pierwszy raz doświadczać.

Mnie czeka porodowka jeszcze. Mąż mówi, że to już będzie ostatnie nasze dziecko bo każdą ciążę znoszę coraz gorzej. Zresztą z kolejną ciążą też możemy się wstrzymać kilka lat. Kto wie może się jeszcze pozmienia.

Aneta, obecnie która ciąża??

Moja druga. Pierwszą źle znosiłam. Teraz drugą znoszę jeszcze gorzej. W tej ciąży często mam silne skurcze pod brzuchem muszę leżeć wtedy jest dobrze. Ale z małym dzieckiem nie da się tylko leżeć.

Oj tak rozumiem, i wierzę że łatwo nie jest. I bardzo współczuję dolegliwości :frowning:

Ja miałam bóle krzyżowe podczas porodu, bolało okropnie. Jako znieczulenie zaproponowali mi gaz, który kompletnie nic nie pomógł. Anestezjolog był wtedy na miejscu. W związku z tym, iż dziecku zaczęło spadać tętno, poród zakończył się cesarką na cito.

Ja nie wiem po co oni dają gaz. Przecież on nie działa i dają go tylko na skurczu. Tak było u mnie.

Wczoraj mnie złapał taki ból w krzyżu… okrutne to było nawet nie.mogłam się obrócić na drugi bok, mąż musiał mi pomagać bym poszła do łazienki. Myślałam że już zaczął się poród ale jak tu rodzić jak się ruszczyć nie da… pomogła nospa, a jak mnie mąż prowadził to pomoglo wygięcie się biodrami do przodu a z tylu opieralam się o męża. Wcześniej nie pomogła ani ciepła kąpiel, ani termogor ani poduszka ciążowa… tragedia

Dla mnie nospa to bardzo słaby lek. Na mnie kompletnie nie działa.

Aneta to zależy od człowieka mi nospa potrafi życie uratować przy miesiączkach :: ja znowu nie biorę apap bo nie przechodzi żaden ból

Ja też nie wiem po co ten gaz nic nie daje ten gaz w zasadzie to nie wiem po co jest.

U mnie nospa się nie srawdza, a podczas miesiączki to tylko ketonal potrafił pomóc. Ja ciężko znoszę miesiączki po porodzie się nic nie zmieniło. Jak tylko organizm wrócił do siebie to i miesiaczki ciężkie wróciły. Teraz mam przerwę więc narazie mogę o nich zapomnieć.

Ja przy miesiące jedynie Ibuprom albo nimesil na receptę. Przy ostatniej miesiące przed zajściem wnciaze chodziłam na kolanach z bólu i nimesil uratował sytuacje.

Ja nie lubię miesiaczki ze względu, że nie mogę funkcjonować. Ciśnienie 60/20 nic nie widzę. W tym czasie nawet nie było mowy żebym do szły chodziła, a jak w szkole dostałam to albo ktoś po mnie przyjeżdżał albo szkoła karetkę wzywala.

B.Stelmaszynska Współczuję ! 20 godzin ?! . I podwójna męczarnia bo koniec końców miałaś cesarkę …
Również miałam bóle krzyżowe…największemu wrogowi nie życzę . Tyle , że mój poród trwał 4 h i 40 minut (liczę od kąt zaczęły się bóle ) więc jak na pierwszy poród to było szybko ale boleśnie . Nie umiem sobie wyobrazić 20 godzin męczarni…
Mi jedynie ulgę dawały prysznice jak mogłam się polewać wodą . Do 5 cm rozwarcia chodziłam pod prysznic potem już tylko pozostały piłki i różne pozycje które nic nie dawały .

O tych bulach się nie mówi, dopiero jak same tego doświadczymy. W pierwszej ciąży chodziłam na szkole rodzenia to nic panie nie wspominały. A o przebiegu porodu to więcej z neta się dowiedziałam niż od nich.
Nikomu nie życzę buli krzyżowych. Woda usnieza ból . Kilka minut pod prysznicem.