Polecam adapter do pasow bezpieczeństwa jest dużo wygodniej i bezpieczniej.
Ostatnio byłam na warsztatach a których ratownik medyczny powiedział żeby zawsze zapisać pasy bo dużo większą krzywdę można wysadzić sobie i dziecku przy niezapiętych pasach.
Adapter trzyma pas pod brzuszkiem i nawet w razie wypadku jest bezpieczniej niż bez adaptera
Ja się długo czaiłam na jakiś adapter. Najbardziej mi wpadł w oko Tummy Shield. Ale niestety ze względu na ich ceny z kosmosu w końcu się nie zdecydowałam.
Ja nie kupowałam adaptera, może gdybym więcej jeździła to bym się zdecydowała. Natomiast pasy zapisałam zawsze i teraz tez tak robię, mimo, że czasem do dziecka się nachylic coś poprawić jest mało wygodnie
Ja często gdzieś jeżdżę i szczerze mówiąc o tych adapterach dowiedziałam się dopiero niedawno więc już się nie zdecyduję na zakup tego gadzetu ponieważ w pierwszej i drugiej ciąży był mi zbędny a pasy cały czas zapinam i mi one szczególnie nie przeszkadzają . Czytałam że te adaptery bardziej chronią płód w razie wypadku ale tak naprawdę nigdy nie możemy przewidzieć co się wydarzy na drodze.
Drogie przyszle Mamy, zapinajcie pasy! Zawsze! W ten sposob w razie wypadku uratujecie przynajmniej jedno zycie, swoje… zdecydowanie gorsze konsekwencje przyniesc moze jazda bez zapietych pasow. Ja zapinam zawsze ukladajac pas jak najnizej pod brzuszkiem sie da.
Racja. Różnie może się zdarzyć. Również nie kupowałam adaptera, ale chyba dobry gadżet:) Mimo wszystko zawsze zapinam pasy. I dużo jeżdżę autem:)
Ja też zapinam przeciągam pod brzuszkiem jest niewygodnie ale trudno wolę mieć zabezpieczenie niż polecieć na brzuszek w razie nawet stłuczki zwykłej
Ja jezdzilam w ciazy samochodem bez adaptera, bylo mi w miare wygodnie; ale gdybym miala z wygoda problem to wolalabym kupic adapter niz jezdzic bez pasow. W drugiej ciazy, gdy sie taka przydarzy, na pewno kupie taki adapter lub go wypozycze.
Byla kiedys taka promocja ze przy zakupie adaptera BeSafe za 150zl dostawalo sie tyle samo znizki na fotelik ich firmy. Pewnie juz tego nie ma, bo to bylo ze 2 lata temu, ale pomysl mega.
Ja na początku jeździłam bez zapinania pasami bo bałam się, że Małemu coś się stanie. Później jednak poczytałam i doszłam do wniosku, że lepiej odpowiednio je zapiąć. O zakupie adaptera nawet nie myślałam ponieważ nie jest on tak naprawdę potrzebny, wystarczy dobrze ułożyć pas
Wiadomo, że lepiej jeździć w zapiętym pasie. Ja sobie na brzuszku zawsze pas luzuje. Zastanawiam się, nad kupnem poduszki dla kobiet w ciąży, w którą wpina się pas. Można ją zakupić np. w mama i ja w gdańsku firmy be safe. Miałam okazję, jechać jako pasażer i skorzystać z tej poduszki. Szczerze, warto, nie trzeba się stresować napinającym się pasem, ani co chwile go luzować. Jedynie to w przypadku sukienki letniej nie za bardzo się spisuje, ale przede wszystkim bezpieczeństwo, Twoje i maluszka! Pamiętaj nie jeździsz już sama, tylko jest Was dwoje!
A ja z kolei zawsze siadam z tyłu. Zapinam pas, ale wydaje mi sie, ze nawet przy ewentualnym ostrzejszym hamowaniu moge sie wesprzec siedzeniem z przodu. Moze glupio mysle, ale jakos tak mi lepiej. A sama nie prowadze juz od 4 miesiaca, choc pewnie gdybym mogle, to kupilbym w tym celu adapter.
Ja też jeździłam bez adaptera, było mi nawet wygodnie, więc nie narzekałam. Bez pasów żeby jechać nie przyszło mi nawet do głowy, chyba za dużo się naoglądałam różnych ciężkich sytuacji. Moja szwagierka bardzo dużo jeździ autem, w ciąży również. Miała dwie trudne sytuacje, ale nie niebezpieczne szczególnie. Raz pan jak zobaczył, że jest w ciąży to mało sam nie dostał zawału, spanikował ogromnie. natomiast za drugim razem pan jeszcze ją zjechał i nawrzeszczał, że to jej wina. Na szczęście miała kamerkę w aucie i policja nie miała wątpliwości. Takie dwa różne totalnie bieguny podejścia do kobiet ciężarnych jako kierowców.
Nie przyszło mi nawet do głowy żeby jeździć bez pasów. Faktycznie im brzuszek większy tym bardziej czuć ten ucisk, ale nie jest to na tyle silne żeby uszkodzić maluszka, a o skutkach wypadku czy nawet stłuczki bez pasów lepiej nie myśleć.
Ja jezdzilam do 7 miesiaca w pasach bo mialam maly brzuszek a pozniej juz jak po miescie to bez pasow a jak gdzoes dalej jechalam poza miasto to zapinalam pasy zeby wrazie co to nie zatrzymali do kontroli bo pasow nie mam.
W sumie lekarka niby kazała mi zawsze zapinać pasy. Jednak czuje się bezpiecznie mając je przypięte, choć pewnie spytam na kolejnej wizycie jak to dokładnie z tymi pasami jest.
Dziewczyny… zawsze ale to zawsze zapinamy pasy. Obejrzyjcie sobie na youtube co się dzieje z ludzkim ciałem podczas nawet zwykłej stłuczki a co dopiero wypadku. Siedząc z przodu lecicie przez szybę, siedzac z tyłu za fotelem wbijacie się w fotel i latacie po całym tyle jak piłeczki. To naprawdę nie wygląda tak jak w filmach że uderzycie lekko głową w deskę rozdzielczą, czy fotel. Będziecie lecieć jak zwykle lalki. Albo przez szybę albo po całym samochodzie. Wyobraźcie sobie co wtedy się stanie z dzieckiem. Pasy dają szansę i wam i waszemu dziecku. Jestem ratownikiem medycznym i nikt mi nie powie że można nie zapinać pasów. Tylko one was ratują w chwili wypadku.
Musze sie zgodzic - mimo, ze prawo dopuszcza niezapinanie pasow przez kobiety w widocznej ciazy, mysle ze pasy zapinac nalezy - w razie wypadku gdy jestesmy niezapiete mozemy zginac my, a jak my to i zwykle malenstwo… przy zapietych pasach moze i jest pewne niebezpieczenstwo naglego scisniecia brzucha, ale na chlopski rozun jest to mniejsze zagrozenie dla malenstwa. No i mysle ze te adaptery sa naprawde fajnym wynalazkiem i sama bym w taki zainwestowala. Bedac w ciazy zapinalam pasy, adaptera nie mialam. W drugiej ciazy jednak na pewno zakupie!
Ja rowniez zawsze zapinalam pasy w ciąży. Jak jezdzilam jako pasazer to starlm sie dolny pas przytrzymywac barDziej na udach. Ale teraz bylabym troche madrzejsza i kupil lbo specjne przedluzki do pasow dla lobiet ciezrnych albo ta podkladke. Nasze bezpieczenstwo jest najważniejsze!!! I nigdy nie rozumialam kobiet które nie zapinaja pasow. One mogą urtoc nasze życie a co za tym.idzie naszych maluszkow. Nie wolno ulegac temu ze pas moze scisnac. Ok moze… ale mysle ze lepsze przycisniecie pasem i mozliwosc ratunku o zyci niz wypadniecie przez np prZednia szybe badzmy madre i dbajmy o swoje zycie i Zdrowie
Ja zawsze zapinam pasy, ale w trochę inny sposób. Pas piersiowy mam w odpowiednim miejscu, a pas biodrowy pod tyłkiem.
Najpierw zapinam pasy, potem wsiadam i przekładam głowę przez pas i już
Anita nie chcę wyjść na zrzędę ale to nie prawidłowo bo w ten sposób przy mocnym uderzeniu ten piersiowy pas Cie nie utrzyma i możesz się z niego po prostu wysmyknąć. Nie myślcie proszę że ja tu krytykuję dla sportu czy coś. Ja po prostu w codziennej pracy naoglądałam się sporo wyników niezapinania pasów w tym jednej ciężarnej właśnie. Nie polecam widoków. Nie piszę żeby dogryźć, nie piszę żeby pouczać, piszę z troski. Naprawdę. Jak dziewczyny pisały, są adaptery jeśli dla którejś ten pas jest aż tak niewygodny. Można go też przytrzymywać lekko ręką żeby nie upinał brzucha bo w tedy w razie wypadku on zadziała jak powinien. Ale nie można nie zapinać albo przekładać brzuszny pas pod pupę albo za plecy bo i z tym się spotkałam. Nie zlinczujcie mnie proszę za te ostre wypowiedzi. Ale better safe than sorry.