natka, no właśnie nas ostatnie doświadczenia też wiele nauczyły, przede wszystkim by nie myśleć, że nas to nie dotyczy, bo nigdy nie wiadomo… A pasy zapinałam zawsze, pas przeciągałam pod brzuszkiem, było mi wygodnie nawet w dłuższą trasę. Nie wyobrażam sobie nie zapinać pasów…
Taki adapter mozna tez wypozyczyc, widzoalam tez ze przy zakupie adaptera besafe dostaje sie potem znizke w jego rownowartosci na zakup fotelika; nie wiem, czy ta promocja jeszcze obowiazuje… ja jezdzilam w ciazy samochodem bez adaptera, bylo mi w miare wygodnie; ale gdybym miala z wygoda problem to wolalabym kupic adapter niz jezdzic bez pasow.
Michasiu ja mam adapter besafe, ale nie wiem jak jest z tą obniżką, ponieważ go wygrałam. Dla mnie jazda z nim pod koniec ciąży bardzo mi ułatwiła jazdę, która wcześniej była dla mnie męką…
Tez używałam besafe. Jakoś najbardziej pewny z tych wszystkich dostępnych - tak mi sie wydaje
ja w tej ciązy jezdziłam i bez besafe, trzeba tylko wyregulowac siedzenie, tak zeby pas biegł pod brzuchem
Ja w ciąży też dużo jeździłam, ale nie miałam niczego. Zapinałam się tylko zwykłym pasem, układałam go tylko tak żeby w razie wypadku nie ściskał tam gdzie nie trzeba
Jakbym miała wybierać pomiędzy zwykłym pasem bezpieczeństwa a adapterem w kolejnej ciąży to wybrałabym to drugie. Mnie cały czas denerwowalo to przesuwanie pasa i trzymanie żeby się nie zsuwal. Jednak każdy wybiera co mu wygodniej:)
Ja nie wyobrażam sobie jazdy samochodem bez pasów, więc w ciąży również je zapinalam.
Nie wiem dlaczego jeszcze nie zmienili przepisów, aby kobiety w ciąży obowiązkowo zapinaly pasy bezpieczeństwa.
Jeździłam w pasach, tym bardziej że jestem niską i miałam bardzo blisko kierownicę. W razie uderzenia było ryzyko, że nabije się na nią brzuchem. Mój kolega policjant (!) powtarzał, że nie muszę zapinac w widocznej ciąży, a ja za każdym razem odpowiadalam, że wolę czuć się bezpiecznie niż wygodnie.
Silver a gdzie wygralas? Supermamy? Bo też brałam udział, ale nie udało mi się.
Widziałam, że można wygrać na warsztatach “Mamo to ja” bo BeSafe jest sponsorem
Mimo przepisów wydaje mi sie, ze większość kobiet w ciąży zapina pasy, bo sa świadome niebezpieczeństwa i ryzyka, jakie niesie ze sobą jazda bez zapietych pasów. Chyba, ze w moim otoczeniu tylko tak jest, ale wsrod znajomych kazda bedac w ciąży zapinala pasy.
Ja zapinam zawsze, również w ciąży, poradzilam sobie bez adaptera, unikalam dłuższych tras;) Szybko przestałam jeździć autem dzięki czemu podczas jazdy moglam sobie trzymac pas reka pod brzuchem i nie czulam tego dyskomfortu.
Jednak dla kobiet ktore czesto jezdzily autem, same prowadzily, wybieraly sie w dluzsza trase, taki adapter to super sprawa, ulatwia podroz;)
Ja gdybym jeździła więcej jako kierowca to tez pewnie zainwestowalabym w adapter a tak jak mąż najczęściej prowadzi to dolny pas trzymam trochę niżej i jest ok nawet jak jedziemy do jego rodziców 120km jest wygodnie gorzej z kręgosłupem boli niemiłosiernie
Dla mnie na dłuższych trasach największym problem była częsta konieczność korzystania z toalety
Dla mnie największym problemem było wysiadanie z samochodu śmiesznie musiałam wyglądać
Mi najgorzej z samochodu mojej mamy, jest nieco niższy niż nasz. No a jak powiedziałam mamie o tym to się obruszyla, że przesadzam
mi na koncówce ciazy to bylo juz tak niewygodnie ze szok…co 2 min musialam pozycje zmieniac hehe
Ja nie miałam adaptera ale znowu w naszym przypadku inaczej niż u Grimper mój mąż policjant bardzo się z tego cieszył. Ale zrobiłam inaczej za radą koleżanki która miała kolizje w ciąży. Zapinałam pas zanim usiadłam na fotelu i siadałam i przekładałam górną część pasa. Dolna była za plecami. Koleżanka tak zapinała miała kolizję i to poważną bo i poduszka wystrzeliła i auto poszło do kasacji. Małemu nic się nie stało i zarówno lekarze jak i policjanci mówili, że na prawdę miała dużo szczęścia patrząc na stan samochodu.
w koncowce ciazy tym bardziej trzeba zapinac, nawet mała kolizja gdy ktos wjedzie nam w tył spowoduje uderzenie w przod duzym brzuchem w siedzenie lub nie daj Boze kierownice
KasaS dobry pomysł z zakładaniem samej ‘góry’ od pasów. Zawsze to jakaś ochrona i pewność że z brzuszkiem będzie ok.
Grimper właśnie na tych warsztatach Mamo to ja wygrałam:)
Mi na końcówce ciąży było ogromnie ciężko jechać samochodem jako pasażer. Każde ułożenie było niewygodne a przy adapterze mogłam przynajmniej wysiedzieć ta godzinę, o dłuższych trasach nawet nie było mowy:)