Marieee dobrze, ze mogę to tutaj napisac, bo zawsze wszyscy mówili, ze jak zobaczę swoje maleństwo, to zmieni sie cały mój świat, ze bedzie ten przypływ miłości, siły itd. A u mnie wlasnie z dnia na dzien powolutku cos sie zmienia na plus. Tak o to nie ma komu powiedzieć, bo pomyślą, ze ja jakaś wyrodna jestem, czy co chyba potrzebuje troche czasu.
Depresja musi byc straszna. Jak juz ten baby blues tak dobija człowieka, ze sie wszystkiego odechciewa, to co dopiero depresja. Dobrze, ze ta dziewczyna w porę otrzymała pomoc. Gorzej jak jest tak, jak mowi Aleksandra, ze cos sie dzieje, a dużo sie słyszy o takich przykrych rzeczach ja bym krzywdy nie dała zrobić swojej małej, a co dopiero jak te “mamy” robią cos swoim dzieciom? To jest przerażajace, co musi sie dziać w ich głowach
ciekawe ile takich sytuacji by nie było, gdyby te kobiety otrzymały pomoc…
Nie wątpię, ze ciężki poród moze byc jedna z przyczyn np. depresji, jest tez jakaś nazwa na to, ze kobieta ma traumę po porodzie, chyba stres poporodowy i to jest jeszcze cos innego niż baby blues i depresja. Dlatego dalej jestem zdania, ze powinno sie o tym więcej mowić, nawet położne środowiskowe powinny byc bardziej na to wyczulone, zeby patrzeć nie tylko na malucha ale tez na matkę.
Ewa maluch ma teraz 3,5 miesiąca.
Uwierz mi że przez pierwsze dwa tygodnie po porodzie zapewniałam siebie że więcej czegoś takiego nie zniosę. Teraz wiem że będę chciała tylko będę prosić od razu lekarza o wypisanie że muszę mieć cesarkę, nie wyobrażam sobie znosić znowu takiego bólu.
Kamila, mysle, ze jak rodziłas przez cesarkę, to przy następnym nie byłoby problemu, aby znowu ja zrobić. U nas z automatu robią jak ma byc kolejna. Chyba, ze dziewczyna by sama chciała siłami natury, ale nie słyszałam takiego przypadku moja kuzynka zapowiada, ze jak teraz zajdzie w ciąże, to bedzie chciała urodzić SN, a miała jedna cesarkę. Tak naprawdę niewiadomo, czy lekarz sie zgodzi, bo zawsze to juz jest ryzyko.
Fajnie, ze macie dwójkę, lub planujecie drugie. Rodzeństwo to dobra sprawa ja teraz nie wiem, czy sie zdecyduje kiedyś, zobaczymy.
U mnie znajoma rodziła teraz 3 dziecko a drugi poród był przez cc więc tu też powinno być wskazanie albo chociaż jakas rozmowa z lekarzem a tu nic. Tym bardziej że po tym wcześniejszym cc były powikłania bo źle ja zużyło. Poród się zaczął naturalnie a ona nie mogła z bólu wytrzymać i dopiero w szpitalu się dowiedziała że to z góry powinno być zaplanowane przez cc. Są szanse urodzić SN po cc ale nie zawsze. Dobrze że wszystko się skończylo ok. W czwartek wiem że do domu już wyszli.
Przykro, ze wciąż sie słyszy takie historie. Czemu w tej Polsce nie moze byc bardziej ludzkie podejście do rodzących kobiet zeby pozniej żadna traumy nie miała. Całe szczęście, ze mówisz, ze koniec końców wszystko jest okej.
Dostałam dzisiaj jedno zdjęcie z naszej noworodkowej sesji, chciałyście żebym pokazała, to proszę:
O jaki cudowny okruszek!!! Piękne zdjęcie i cudowna pamiątka
Dziękujemy oj tak pamiątka bedzie! Choć nie było łatwo zrobić te zdjęcia… ale juz po a za kilka miesięcy/lat będziemy patrzeć jakie to było malutkie.
Ale nie wiedziałam, czy cos widać, bo u mnie sie nie wyświetla to zdjęcie.
Trzeba obrócić telefon i się wyświetla jeśli z telefonu korzystasz. A zdjęcie super. Niby tak poważnie wygląda w tej pozycji, tak dorosle a to taka kruszynka
Pierwszej córce nie robiliśmy sesji zdjęciowej niemowlęcej. Nie czułam się psychicznie na siłach. Teraz musimy zrobić, koniecznie
Ola o widzisz, nawet nie wiedziałam, ze to tak działa. Ty tez cos wygrałas, prawda? Mi dzisiaj doszedł prezencik.
Marieee pewnie, zróbcie! Trzeba troche cierpliwości i czasu no i fotograf tez musi mieć podejście do takich maluszków (nasza fotografka to oaza spokoju heh) i jaki efekt i pamiątka. Chociaz w dzien sesji strasznie nam sie nie chciało jechac, ale teraz sie cieszymy, mój maz jaki zadowolony.
Jak tam dziewczyny przygotowania do świat? Robicie święta? My w tym roku odpuszczamy taki sobie tylko obiad zrobimy i tyle, nie wiem czy będziemy gdzies jeździć z takim maluszkiem. W środę stuknie nam miesiąc!
Ewa miesiąc dopiero? To jeszcze taki maluszek. My mamy 3/5 miesiąca i ogromna różnica z tym co było na początku po urodzeniu
Do mnie też dotarła paczka i jestem bardzo zadowolona
Z takim maluszkiem to się nie dziwię że się nie tyle może nie chce co po prostu myśli o innych rzeczach niż robienie nie wiadomo ile jedzenia na święta.
Ja tam coś w sobotę i niedzielę przy pomocy męża ogarnę tak w razie gdyby ktoś nas odwiedził choć raczej to zawsze my odwiedzamy innych. Tylko że ja bym też wolała posiedzieć w domu nawet ze względu na małego żeby go tak nie ciągnąć wszędzie bo dla dziecka to tez jest sporo wrażeń.
No to od czwartku już nie będzie noworodek tylko niemowlak mi pierwszy miesiąc to szybko zlecial ale w sumie 2 tygodnie w szpitalu byliśmy więc chwila w domu i mały już miał miesiąc.
Kamila, nawet nie wiesz jak bardzo czekam, zeby juz miała te 3 miesiące. co robi takie 3miesieczne niemowlę? U mojej koleżanki wlasnie zaczęły sie kolki i strasznie sie boje, ze u nas tez sie niedługo mogą pojawić.
Od 2óch nocy mała robi sobie ze mnie smoczka i chodzi spać po 3 w nocy. A tak to wisi sobie na cycku, wypluwa, ja mysle, ze juz wiec zabieram, a ta zaczyna znowu go szukać i sie denerwuje. A smoczka nie chce, bo wypluwa. Oby to było przejściowe.
Ola, ja juz zamówiłam pierogi w takiej restauracji zeby chociaz troche sobie ułatwić. No ale wiadomo, jak są w domu nasi mężowie to zawsze cos tam można dodatkowo zrobić.
Ojj współczuje, ze aż 2 tyg musieliście byc w szpitalu, ale co poradzić, jeśli trzeba było… najważniejsze, ze to juz było i minęło. Mi 2 dni juz obrzydziły ten szpital na dobre.
Kurde miała do mnie dzisiaj ta pani od chust przyjechac, ale wlasnie dzwoniła, ze zepsuło jej sie auto i nie da rady napisałam jeszcze do innej dziewczyny, która mieszka bliżej mnie. Mam jakiegoś pecha do tych chust
A nie mówiła kiedy da radę przyjechać? Może przed świętami tak po prostu wyszło a później może uda się z kimś umówić w końcu.
Mnie czeka w niedzielę lepienie pierogów na wigilię do babci… :-/
Może jak do tej pory nie było kolki u Was to już nie będzie. Tego Wam życzę
Ja to nawet tak się przyzwyczailam do tego szpitala i funkcjonowania tam ze bałam się do domu wyjść bo w domu to już musiałam liczyć tylko sama na siebie ale tak jak mówisz było minęło.
Umówiłam sie z ta druga dziewczyna, ale dopiero na styczeń. Jakoś chyba zleci.
Pamietam jak 100 lat temu tez robiłam z babcia pierogi, ale wtedy byłam dzieckiem, to lubiłam to robić. A sama w sumie jeszcze nigdy nie lepiłam pierogów. Nie lubisz tego robić?
No w sumie tak, dwa tygodnie to jednak jest troche czasu, także nie dziwie sie wcale, ze pozniej miałaś stracha w domu…
Do stycznia już bliżej niż dalej więc zleci szybko.
A pierogów nie lubię robić bo to czasochłonne bardzo. Ale dużo na szczęście nie będę robić bo to wiadomo tak bardziej symbolicznie, będzie jeszcze sporo innego jedzenia.
A z tymi chustami to może popatrz w międzyczasie na internecie jak się wiąże to już będziesz chociaż teoretycznie wiedziała co i jak.
My póki co bez kolek. Gaworzy , zaczyna się śmiać w głos, odpowiada nam na pytania
A co do zabawy smoczkiem ma tak samo i mój. Z jedzeniem też mu sie zdarza.
Moje ma 1,5 miesiąca i też już zaczyna gaworzyc i kręci się, podnosi non stop głowę i się uśmiecha : )
Fajnie, ze piszecie dziewczyny Jako, ze dzisiaj 20-ty, kończymy pierwszy miesiąc i od teraz mam w domu niemowlę. Dzisiaj nocka udana, dobrze śpi, a bałam sie, ze bedzie taki cyrk z cyckiem jak ostatnio, a juz nie miałam wczoraj siły na takie rzeczy… a tu proszę jakie miłe zaskoczenie.
Ja juz tak czekam na te świadome uśmiechy i gaworzenie, bo dzieci maja taki słodki głosik i te dźwięki co wydają są wprost urocze
Marieee, to powiem Ci, ze niedrogo, chociaz my płaciliśmy 2x tyle, ale zdjeć bedzie 10, to na to samo wyjdzie… 4 rożne stylizacje. Jakby nie było, to i tak warto nawet te 5 zdjeć mieć na pamiątkę.
Ewa, oczywiście u nas też jest babeczka która robi sesje po 500 zł, te są mega magiczne
Ale… ostatnio dowiedziałam się, że robi sesje w szpitalu, po porodzie, za darmo Takie ładnie zdjęcia, nie tam goła d…a. czy coś