Mi lekarz zalecił cesarkę więc aż tak się nie stresuje i nie rozmyślam
O widzę, że też Monika i ten sam rocznik?
Tak faktycznie:D Co za zbieg okoliczności;))
Monia naprawde? Ja bym sie bała cesarki
Klaudia mama, cesarka nie jest taka straszna jak się wydaje. Fakt faktem jest to operacja, może nieść ze sobą powikłania, ale poród SN też do łatwych nie należy. Ja zaczęłam rodzić naturalnie, miałam już skurcze co parę minut, a skończyło się CC, więc mam porównanie jednego i drugiego. Najgorsza jest ta pionizacja po CC, bo się ma wrażenie, że przy samym siadaniu ta rana ma pęknąć. Później już z górki.
Zależy dla kogo kochana i kto jak to przeszedł także, nie możesz tego porównywać bo każdy poród jest inny.
Mislas już rozwarcie przy skurczach czy wywoływali Ci poród?
Jestem bardzo ciekawa produktu. Trzy porody za mną i obyło się bez nacięć i pęknięć . Teraz w listopadzie mam zostać mamą po raz kolejny i stresuje się strasznie i szukam alternatywy na łatwiejszy poród. Jestem ciekawa opinii.
Joanna - bardzo zazdroszczę :) niestety balonik może pomóc jedynie w uniknięciu nacięć i pęknięć , czyli tego, co Ci się nie przytrafiło i już raczej nie przytrafi. Nie ma żadnego wpływu na sam przebieg czy długość porodu :(
To może warto wypróbować. Ja nie stosowałam także. Zresztą z tego co było widać w moim przypadku to też by się nie przydał ale od początku nie można niczego przewidzieć
Monia, miałam rozwarcie, wszystko szło pięknie ładnie ( no może skurcze były dosyć bolesne, ale co zrobić i próba podania mi znieczulenia się nie powiodła) i już prawie na końcówce małej spadało tętno i na szybko miałam CC pod narkozą. Ta narkoza sprawiła, że tak jakoś przyjemniej wspominam ten poród, bo ogólnie strasznie się boję operacji itp. Rana bolała, pionizacja też nieprzyjemna, ale tyle dobrze, że obie mamy się ok, a mała dostała 10 punktów ☺️
Zarówno przy porodzie naturalnym jak i cesarce coś może pójść nie tak. Wiadomo ze cesarka to operacja i może częściej występują jakieś powikłania podczas samej cesarki. U mnie co prawda decyzja o cesarce zapadła dzień wcześniej ze względu na spadki tętna u dziecka które powtarzały się dosyć często i były komplikacje podczas samej cesarki. Teraz się boję bo już wiem jak to wygląda, a poród naturalny w ogóle nie jest mi znany bo nawet nie było żadnej akcji
No niestety, takie uroki porodów, ale co zrobić...
Nigdy nic nie wiadomo;)
dokladnie, przy kazdej operacji moze cos byc nie tak.
na katar tez mozna umrzec :)
Nic nie jest pewne w życiu.. niestety
Mi jskby naturalny też nie jest znany do końca wiem tylko co to wywoływanie porodu lub cc. Nie przezylam normalnego porodu jadąc do szpitala z rozwarciem
Mi 3 razy wody odeszły i szpitalu już było rozwarcie ;))
Macie racje ze i poród naturalny i cc moze przynieść komplikacje, życzę każdej z Was aby przy waszych porodach nic złego się nie działo i rodzily sie same zdrowe i silne dzieciaczki
Martyna, toi też wody nie odeszły i gdybym nie pojechała do szpitala na rutynowe badanie KTG, to bym nie wiedziała, że mam już jakieś skurcze i bym mogła jeszcze z miesiąc przenosić ciążę �
Caryaa piękne imię ;)
Cesarka nie jest taka straszna jak ją malują. Owszem ciężko później dojść do siebie ale każda z nas przechodzi przez to inaczej. Ja się spodziewałam czegoś gorszego, a jestem pozytywnie zaskoczona bo czuję się dobrze i tylko czasami pobolewa mnie ta rana.
Tak jak piszecie każdy poród niesie za sobą jakieś ryzyko, bo nigdy nie wiadomo co się stanie.