Ja żałuję że nie przełożyłam się do ćwiczeń w ciąży. Może udałoby się bez nacięcie. Strasznie długo mnie to bolało. Około tygodnia nie mogłam usiąść i przeszkadzało mi to przy karmieniu, bo pozycje były ograniczone
Dlatego po nacięciu lub pęknięciu warto mieć że sobą do nadmuchania takie koło do pływania małe. Siada się na nim i mniej boli
Mnie po nacięciu nic nie bolało,miałam szwy rozpuszczalne i gdy się rozpuszczały to było czuć takie kłucie i niewygodnie się siedziało ale poza tym w ogóle mnie to nie przeszkadzało.Koleżanka moja z kolei bardzo cierpiała.
Tez mialam rozpuszczalne ale bolało conajmnej tydzień. Po zagojeniu dopiero po 2 mieisacach nie czulam zadnego dyskomfortu
Nacięcie krocza brzmi strasznie. Ja miałam pęknięcie 1 stopnia, czyli niewielkie. Byłam zszywana, a szwy tylko trochę mi przeszkadzały. Czasami przy siadaniu odczuwałam kłucie. Bałam się obejrzeć swoje krocze zaraz po porodzie. Odważyłam się chyba 2 tygodnie po. Wielkie było moje zdziwienie, gdy nie zauważyłam ani śladu zmian.
Ból do zniesienia. Szwy trochę przeszkadzały, ale zanim się obejrzałam a one się rozpuściły. Siadałam na skraju krzesła, nie kupowałam specjalnych kół do siedzenia, dla mnie to tylko niepotrzebny gadżet.
Cześć dziewczyny :)
Od dawna śledzę forum, przejrzałam dużą jego część, wpisy są bardzo motywujące w związku z czym zaczęłam od wczoraj intensywne ćwiczenia i jestem pozytywnie nastawiona ponieważ udało mi się wypychać prawie 20cm za pierwszym razem :D i to na razie bez większego dyskomfortu.
Może jest tu jeszcze ktoś kto ćwiczy ? :)
Ja miałam szwy wewnątrz i z zewnątrz jakieś 3-4cm nacięcia, nie miałam żadnego koła czy poduszki specjalnej, wystarczyło siedzieć bokiem na jednym pośladku i stawiać sobie podnóżek do kp
Ja nie miałam bólu, ale to kwestia na pewno tego, że szwów było naprawdę mało.
Ja przy przewijaniu mogłam tylko w półklęczku a i tak bolalo. Naciecie ze 2cm. Na jednym posladku usiasc udalo sie dopiero w 3 dobie. Karmilam na lezaco stad pewnie też zastój .
Nie używałam jednak teraz zastanawiam się:)
A nie próbowaliście siadać na takim pilnowanym kole do pływania dla dzieci?
To jest właśnie to... W obliczu porodu i potężnych skurczów na końcówce, raczej nie odczuje się nacięcia, ale jednak uniknięcie jego daje dużą wygodę w opiece nad dzieciątkiem :)
Tak. Nacięcie bardzo przeszkadza. Moze nie tak bardzo jak pęknięcie ale mimo wszytko. U nas w szpitalu lozka byly bardzo wydokie. Do tego mialy metalowe porecze ktore mozna bylo wysunąc ku gorze np. podczas przewozenia. Bardzo źle sie z nich schodziło.
No ja czułam nacięcie krocza nic przyjemnego i naprawdę bardzo bolało. Później też utrudniało życie i dojście do siebie. Każda wizyta w łazience w pierwszych tygodniach była naprawdę stresująca i bolesna.
Cały okres połogu przeszkadza w opiece nad noworodkiem. Mi ciężko było skupić się na dziecku kiedy czułam się gorzej, piersi bolały A wszystko było takie nowe.
Dlatego to ważne jest wtedy wsparcie rodziny.
Ja mialam wsparcie męża. Przy zastoju przyjechała szwagierka. Zajela sie małą a ja mogłam pomęczyć się odciągając mleko
ja niestety miałam nacięcie i pęknięcie krocza. Nie czułam nic podczas porodu. Bardziej szycie sprawiło mi lekki ból niż nacięcie ?. W trakcie skurczy jak i porodzie był przy mnie mąż bardzo to pomogło. Wiadomo teraz jest sytuacja jaka jest i obecność kogoś bliskiego jest niemożliwa. Tez mimo drugiego porodu stresuje się tym ze chyba będę sama rodzic. Ale to dla dobra nas wszystkich.
A po porodzie w siedzeniu ułatwiała mi poducha do karmienia. Jak siedziałam na niej to nie czułam bólu. Po drugim porodzie tez zamierzam tą metodę wykorzystać.
Dzieki za pomysł. Następnym razem wezmę tą poduszkę
Ja biorę koło do pływania dla dzieci i sprawdza się tak samo jak ta poduszka, ale musi być z małą dziurką