Izabela gratulacje! Najważniejsze, że oboje jesteście zdrowi i porodowa przygoda już za Wami:) dużo zdrowia!
Hej dziewczyny ,zachęcona waszymi opiniami zaopatrzylam się w balonik , termin na 16.11. Dziś chciałam zacząć ćwiczyć ale nie potrafię nawet zaaplikowac tego balonika do środka. Jestem załamana. Moze macie jakieś rady ? Może zbyt mocno się stresuje ale on wydaje mi się po prostu ogromny, nawet bez napompowania:(
Matytusia, miałam dokładnie tak samo;) kolejnego dnia już poszło dużo lepiej, plus zaopatrzyłam się w żel feminium i do tej pory ćwiczę tylko z nim. Mnie też wydawał się ogromny, chociaż zanim zaczęłam to myślałam, że jakoś pójdzie, skoro korzystałam przed ciąża z kubeczka. Dasz radę, probuj, a jeśli nie masz żelu to koniecznie kup, pomaga mocno. Ja po niecałych 2 tyg już daje radę ponad 27 cm obwodu także spokojnie i Ty się rozkręcisz :)
Dziś już poszło dużo lepiej w tym sensie że udało mi się go zaaplikowac poćwiczyć mięśnie dna miednicy i wypchnac 19.5 cm. To pewno marny wynik ale od czegoś muszę zacząć;) i znowu mam pytania; co ile zwiekszac obwód? Lekkie pieczenie przy wypychaniu jest normalne ? I jak długo ćwiczyć mniej więcej? Tzn ile minut żeby były efekty ?
Matytusia, ja ćwiczę zwykle ok 1-1,5 h codziennie, bo mniej więcej tyle zajmuje mi „rozgrzewka” żeby zwiększyć obwód z poprzedniego dnia (zwykle o 0,5-1 cm). Niższe niż maksymalny obwody nie są z biegiem czasu bolesne, nawet nie odczuwam pieczenia, ale to ostatnie ćwiczenie gdzie mam już zwiększony obwód boli bardzo, ale z tego co czytałam to normalne i ten ból też czegoś uczy. Nie wiem, jakbym ćwiczyła gdybym krwawiła, do tej pory mi się nie zdarzyło.
Dziewczyny, i ja jestem już po :)
Bobasek 3840g, 58cm, obwód główki 34.5cm
Wycwiczylam z balonikiem te 30.5cm, mimo, że robiło mi się przy ćwiczeniach pęknięcie zawsze w tym samym miejscu.
Poród udał się naturalnie, mimo okropnego bólu w pierwszej fazie (rodziłam bez znieczulenia), druga była na prawdę w porządku. Mimo rodzenia w innej pozycji niż ćwiczyłam z balonikiem w domu, nie bałam się przeć, wiedziałam kiedy idzie glowka, nie bolało mnie to rozpychanie i wiedziałam kiedy się na jakiś czas zatrzymac przy parciu.
Urodziłam praktycznie bez szwanku, założyli mi tylko jeden szef, właśnie tam gdzie pekalam przy ćwiczeniach.
Po wszystkim czułam się super komfortowo, mogłam od razu wstać, umyć się (troszkę piekło, wiadomo) i zupełnie normalne funkcjonować! Nie potrzebowałam żadnych przeciwbólowych pomocy. Po prostu czuję się super :)
Także wszystkim niezdecydowanym polecam balonik :)
Milkakol, ogromne gratulacje! Ja byłam wczoraj na wizycie i arbuz wazy już 3,800, a wg usg obwód główki 34 cm, także trochę jestem przerażona... na baloniku osiągnęłam wczoraj 29,3 cm, zobaczymy czy to wystarczy, no i czy w ogóle będzie potrzebne, bo Misiek ma teoretycznie jeszcze 2 tygodnie do terminu, jak urosnie za duży to nie ucieknę przed cesarką :/
Dziewczyny, Wasze wyniki są kosmiczne, gratuluję! :) Moje początki z balonikiem były dość uciążliwe, zajęło mi kilka dni zanim nauczyłam się go aplikować i zrozumiałam na czym polega wypychanie. Pierwsza udana próba zakończyła się obwodem ok. 18 cm. Drugiego dnia nie udało mi się zwiększyć wyniku, ale z każdym kolejnym było już coraz lepiej. Są dni kiedy nie udaje mi się przeskoczyć ostatniego rekordu, ale nie należy się tym martwić - wszystko jest do nadrobienia. Systematyczne ćwiczenia trwają u mnie już 10 dni i w tym czasie na spokojnie zwiększyłam obwód do 26 cm (ćwiczę ok. 20-40 minut dziennie). Do terminu został mi już tylko tydzień, ale się tym nie martwię. Wiem, że już dużo się nauczyłam i dużo zyskałam – świadomość i lepszą podatność tkanek. Wydaje mi się, że nie o to chodzi by dojść aż do 35 cm, choć jeśli się uda to fajnie. Uważam, że te 28-30 cm wskazane w instrukcji jest optymalnym wynikiem, z resztą poradzi sobie nasz organizm. Oczywiście jeśli zostanie mi czasu będę dalej ćwiczyć i delikatnie zwiększać obwód, ale tu apeluję do wszystkich – na spokojnie. Do tej pory nie krwawiłam, ale jeśli by mi się przytrafiły jakieś urazy zmniejszyłabym delikatnie tempo. Trzymam za wszystkich kciuki.
Jeśli zaś chodzi o wymiary dzidzi z usg nie bójmy się, często w rzeczywistości okazują się one inne - u koleżanki lekarze pomylili się aż o 1 kg ;)
Cześć emi,
dobrze wiedzieć, że nie zostałam sama z ćwiczeniami :)
Cześć,
Ja mam termin na czwartek, na razie brak jakichkolwiek objawów. Z balonikiem doszłam maksymalnie do 30,3 cm, więcej chyba nie będę próbować, 30 cm to dla mnie duży wysiłek, za to w miarę bezboleśnie już idzie 28,5, z czego jestem mocno zadowolona.
Jesteśmy we dwie:)
U mnie do tej pory szło w miarę bezboleśnie, ale dziś się zdziwiłam, bo zwiększyłam obwód balonika i poczułam ból... w odcinku krzyżowym.
hej dziewczyny, jest nas trzy w takim razie. Słuchajcie mam problem bo doszłam do 28 cm obwodu ale mam taki zastój ze już nawet 27 mega boli. Ale w sumie nie wiem czy to przez to ze dwa razy dziennie robiłam. I zastanawiam się czy to mój max, który sama mogę sobie zafundować czy za często. ;( jeszcze powiem, że termin miałam na zeszłą sobotę (19.10) a mała nie chce wyjść
Hej Dziewczyny!
Zarówno Wy, które macie poród już za sobą, jak i Wy, które aktualnie ćwiczycie, jesteście moją mega motywacją i inspiracją.
To moja pierwsza ciąża i chciałabym przygotować się do niej jak najlepiej, więc wkrótce do Was dołączam. Termin na 25 listopada. A tymczasem 3mam kciuki za Wasze sukcesy centymetrowe!
Uncrubed,
ja zaczęłam mieć wrazenie, że codzienne cwiczenia mnie męczą (tam na dole!) i teraz ćwiczę z 1-,2-dniową przerwą, mam wrażenie, że jest lepiej. No i staram się nie przeginać, dzisiaj 29,5 i jestem zadowolona. :) termin za 3 dni teoretycznie, ale zero objawów póki co
No i niestety ja też muszę zrobić sobie przerwę - dziś pojawiło się krwawienie, choć wcale nie doszłam do specjalnie dużych obwodów. Jak myślicie, jeden/dwa dni wystarczą?
Zrobiłam sobie dzień przerwy i przeskoczyłem te 28 cm o 6 mm nie jest to dużo ale nawet takie małe sukcesy cieszą. Ja tez się strasznie tam na dole męczyłam już doszło do tego, że nie mogłam bez dyskomfortu włożyć balonika. dzis Już chyba odpuszczę ale jutro zobaczę na dwa podejścia. Chyba, że w końcu się mała urodzi ��
emi3, kiedy ja ćwiczyłam przerwy nie pomagały i krwawienie pojawiało się prawie za każdym ćwiczenie, ale być może poprostu drażbisz szynkę, co powoduje krwawienie. Moim sposobem były ćwiczenia pod prysznicem do granicy bólu �
Cześć Dziewczyny,
ja już po :) 24.10 o 16:30 zobaczyliśmy się z moim chłopcem :) niestety, mam jedno nacięcie, chociaż wg położnej małe (nie czuję żeby było małe:P), na które świadomie się zgodziłam, bo byłam już po 12 h bardzo intensywnych skurczów i polozna (z wieloletnim doświadczeniem) powiedziała wprost że bez nacięcia to jeszcze długo potrwa, na co po prostu już nie czułam sił. Syn urodził się z wagą 4020g, obwód głowy 37 cm, dodatkowo miał rękę przy buzi, więc na koniec i położna i lekarz stwierdzili, że całe szczęście że nacinalismy.
czy warto było ćwiczyć z balonikiem? Moim zdaniem tak, bo mi chyba osobiście zbyt wiele nie pomógł, ale jeśli dziecko zapowiada się z mniejsza główka to pewnie faza parta idzie jak po maśle. Na pewno byłam mocniejsza psychicznie bo miałam świadomość, że zrobiłam wszystko co mogłam aby sobie pomoc. Myślę, że będę po porodzie ćwiczyć z balonikiem, aby przywrócić sprawność mięśni na dole :) powodzenia w ćwiczeniach i o ile sam porod wspominam kiepsko, to moment otrzymania synka na ręce to coś absolutnie niesamowitego :-)
Serdecznie gratuluję :) Myślę, że ćwiczenia i tak pomogły, bo dzidziuś spory i jeszcze rączka przy buzi.. Ja wstrzymałam ćwiczenia ze względu na powtarzające się krwawienia i liczę się z nacięciem, wiadomo to nie koniec świata i nie o to chodzi. Mój teoretyczny tp wypada na dzis, także synek niebawem będzie z nami:)
Również gratuluję. Uważam, że jedne nacięcie przy takiej wadze dziecka to i tak bardzo dobry wynik. Biorąc pod uwagę jeszcze tę rączkę.
Gratulacje! Cudownie, że już masz to za sobą i możesz tulić synka :) Też chciałabym już poznać mojego tajemniczego dżentelmena... A ja tymczasem mam za sobą pierwsze próby ćwiczeń. Idzie to dość opornie, ale pocieszam się, że mam jeszcze trochę czasu. Wasze wyniki są dla mnie kosmosem!