Aniball = łatwiejszy poród?

Witaj Shuamisha ! Ja mam termin na 23.09 wcześniej pisałam że na 20.09 (nie wiem co mi się ubzduralo z tym 20stym bo w książeczce jak byk 23.09) zakrecilam się jak nie wiem :D to w sumie 3dni tylko ale :P 

nie wiem co się zadziało w każdym razie chciałam się również przywitać i Ci pogratulować wyniku z balonikiem ! :) 30,8cm a do terminu masz jeszcze dwa tyg, więc ekstra !  Mi został tydzień i od jutra wracam z ćwiczeniami, może zacznę krótsze serie ale dwa razy dziennie, nie wiem zobaczę jak pójdzie po tej weekendowej mojej przerwie i czy krwawienie się nie pojawi, bo w piątek było nieciekawie... też chciałabym dojść do tych magicznych 30cm i mieć spokojną głowę że jestem w razie czego przygotowana na tip top :) 

Witaj shuamisha :) niezły wynik! Ja nadal stoję na 29cm. Nie ćwiczyłam przez weekend... jakoś nie mam ochoty,  strasznie to było nieprzyjemne... mimo że rok temu ćwiczyłam,  to już zapomniałam to uczucie rozpychania i parcia na pupę :D odnowił mi się hemoroid, który wyszedł mi po pierwszym porodzie. Eh..  Byłam wczoraj u mojej położnej na ktg i badaniu. Mam już 2 cm rozwarcia, szyjka miękka i skrócona,  a główka się wstawia :) Mam nadzieję, że tym razem poród zacznie się samoistnie :) Bardzo ciekawa jestem, jaka jest różnica między indukowanym a całkiem naturalnym porodem. 

Blueberry mój stan jest niezły ;) Mam wrażenie, że im bliżej porodu tym lepiej się czuję XD Ale faktycznie w ostatnich dniach czuję ogromne parcie główki w dół, aż czasem brzuch muszę sobie przytrzymywać. Nie miałam tego w pierwsze ciąży. Na wywołanie poszłam wtedy z wysokim brzuchem i długą twardą szyjką.  Może coś zacznie się na dniach. 

Co do ucinania postów- dziewczyny tu pisały i ja to potwierdzam,  że ucina  posty, gdy używa się graficznych emotikonek lub znaków interpunkcyjnych. Nieraz się opisałam i mi obcięło, dlatego teraz zawsze wstawiam emotikony klasyczne, ze znaków interpunkcyjnych, pewnie to zauważyłyście.  Póki co nic mi nie obcięło ;)

Nat-O ale super ! Pewnie na dniach urodzisz <3 ja jutro idę na ktg i wizyte, jestem ciekawa co mi powie :) dzisiejsza noc była moja najgorszą odkąd jestem w dwupaku. Do 4nad ranem nie mogłam zasnąć, ból pleców w dolnym odcinku i bóle podbrzusza jak na miesiączkę.. jak chodziłam czy siedziałam było ok, ale tylko jak się położyłam to masakra. Z jednej strony nawet w duchu się cieszyłam bo mówię coś się może zaczyna? Ale wyczerpana zasnęłam po 4 i jak się obudziłam to wszystko było ok. Zero bólu tylko plecy troche, ale to wiadomo :) więc rozeszło się po kosciach. 

Nat-O ekstra że masz werwę i moc, u mnie na tą chwilę jest zupełnie odwrotnie, choć każdy dzień w sumie jest inny :) co do postów, to ostatnio też tak wywnioskowałam bo zawsze wklejalam jakąś buźkę albo serduszko i dlatego pewnie ucinalo, a Ty mnie jeszcze w tym utwierdzilas :) 

No nic pozostaje nam teraz czekać i zaglądać na forum czy któraś się już rozpakowała i relacje jaki miała porod :D oby nam wszystkim udało się bez pęknięć i nacinania :))

Ja korzystałam z rad dziewczyn z wcześniejszych postów i przed wstawieniem posta skopiowałam treść do schowka na wypadek gdyby mi ucięło. Ale nic to nie pomogło na powielenie tekstu.. ; p

Ja termin z OM mam na 24.09 ale że miałam całkowicie nieregularne okresy to w ten termin nie wierze, z pierwszego USG wychodzi 26.09. Ale znam datę poczęcia i tego się trzymam. Wychodzi data porodu na 30.09, W ten sposób nie będę panikować że poród się opóźnia. (mimo że już teraz mam wrażenie że powinien być z miesiąc temu.. ; p )

Ja też bardzo nie lubię tych ćwiczeń i w sumie głównie ze względu na parcie na pupę. Najgorsze. Zdecydowanie przekonuje mnie do konieczności lewatywy :D 

Co do hemoroidów to trudno mi stwierdzić czy dotyczy mnie ten problem. Mam wrażenie że coś tam "wyskoczyło", ale nie boli, nie swędzi, nie piecze.. tak że spytam lekarza dopiero w piątek.

U mnie od 28cm każdy następny zajmował kilka dni. Przestoje były tym większe im większe obwody, ale już jestem spokojna i skupiam się na najlepszym oswojeniu tych 30cm.. powinno starczyć, ale zapowiada się na wielkogłowe dziewczę :D

Ja od 32 tygodnia mam łożysko w III stopniu dojrzałości (czyli tym ostatnim, dużo za szybko), póki co nie było  z tego powodu żadnych komplikacji ale obawiam się, że może się okazać konieczna indukcja porodu. Gdyby dziecko dostawało za mało substancji odżywczych i tlenu, a naturalny poród nadal się nie rozpoczął.. 

Po weekendzie wróciłam do tych ćwiczeń, zaczęłam tak jak proponowalyscie - 21/22/24.5/25.5/26.5 przy drugim wypychaniu przy 22cm znów zalałam się krwią :/ ale poczekałam aż ustanie i stwierdziłam że spróbuję dalej i z każdym podejściem było coraz lepiej i w ostatnim podejsciu wgl nie leciała więc super bo na początku się wystraszylam i już się chciałam poddać :) zakończyłam na 26.5 bo mała tak mi się wierciła i napierala na pęcherz że nie mogłam wytrzymać :/ jutro mam zamiar poćwiczyć 2x w ciągu dnia i zobaczymy jak to będzie ! Jestem dobrej myśli, myślę że każde ćwiczenie nawet jak kończy się wynikiem które nie za bardzo zadowala i tak w tym naszym przypadku jest dobre :) 

Blueberry, ciekawe skąd ta krew... wyczuwasz jakieś otarcie? Coś Cię boli, kiedy dochodzi do krwawienia? Może to nie żadne otarcie, tylko to krwawienie z szyjki? Skoro tak nagle przechodzi i nie odczuwasz potem dyskomfortu,  to wszystko by na to wskazywało...

Dziewczyny, mi dziś ok. 18 odszedł czop śluzowy xD Nie mam wątpliwości, że to on - spora grudka śluzu  lekko podbarwiona na brązowo. Ale nie wyczuwam nadal żadnych, nawet mikroskurczyków! Świetnie by było, jakbym jeszcze dziś zaczęła rodzić :) Dziś też nie ćwiczę z aniballem - liczę na to, że 29 cm oraz fakt, że to drugi poród, jakoś pomogą w ochronie krocza. Mój hemoroid mówi stanowcze nie dalszym ćwiczeniom ;p W zamian planuję wykorzystać męża - może to rozrusza akcję ;) Trzymajcie kciuki :)  

Nie wiem wydaje mi się że obtarcie, bo jak popsikalam balonik octaniseptem to trochę szczypało i jak spojrzałam w lusterko to też mi się tak wydawało ale z drugiej strony to powinna za każdym razem w sumie lecieć gdyby to było obtarcie, a potem tylko delikatnie lekko różowy żel był na baloniku więc już nie wiem sama :) najważniejsze że później już nie leciała tak mocno :) 

Nat-O widzę że same dobre wieści u Ciebie :D ja wczoraj też przytulałam się z mężem i wydaje mi się że jakaś część tego czopa po przytulaniu też wyleciala, ale w sumie nie wiem na 100% bo nigdy tego nie widziałam :D a wielkościowo było to jak paznokieć i było lekko zabarwione więc cholera wie :p

pewnie lada moment się rozpakujesz Nat :D a te twoje 29cm to świetny wynik więc będzie dobrze ! Trzymam kciuki ! I czekam za info :) 

 

Edit : Wracam właśnie z toalety i teraz mogę powiedzieć na 100000% że również pozbyłam się tego czopa :D na pewno to było to także teraz tylko czekać <3 

Po nocy totalna cisza... pfff... a taką miałam nadzieję ;p No nic... dziś wracam do balonika, trudno. Hemoroid musi pocierpieć.  Ale nie chce mi się siedzieć bezczynnie i czekać :) Blueberry a u Ciebie coś ruszyło po tym czopie? 

Nic a nic również cisza :) dzisiaj mam lekarza, zobaczymy co mi powie ciekawego :)

Ja trafiłam do szpitala bo upadłam na brzuch.. Na szczęście nic się nie stało (tak przynajmniej wszystko wygląda). Dowiedziałam że ze jest 1 cm rozwarcia póki co. Wróciłam do domu i opanowuje przerażenie po wydarzeniu. Jak mi się uda to wroce do ćwiczeń. 

Mi czop odszedł już kilka dni temu i nadal nic nie zapowiada porodu. Fajnie jakby już było po wszystkim.. 

Trzymam kciuki za Waszą motywację i efekty dziewczyny!! 

O rany Shuamisha !! Kochana uważaj na siebie!! Też bym pewnie umarła ze strachu, ale najważniejsze że jest wszystko ok. Teraz odpoczywaj sobie bo pewnie miałaś ładny skok adrenaliny.. 

Prawda.. Chyba nigdy nie bałam się bardziej. Ale przebadali mnie wzdłuż i wszerz więc zaczynam się uspokajac. 

Dopiero dzisiaj zobaczyłam jak bardzo zdarłam kolana. Ciekawe że da się nie zauważyć. 

Tez uważajcie na siebie. W całej ciąży nie dolegało mi nic (nawet raz nie wymiotowałam, żadnych humorków ani zawrotów głowy). I nagle z zupełnie doskonałego samopoczucia zrobiło mi się odrobinkę słabo. Na tyle że ugieły się nogi. Lekcja pokory :) 

Ale najgorsze minęło i wracam do czekania na poród : D

Shuamisha paskudna przygoda na koniec ciąży :/ Dobrze, że Cię zbadali porządnie i wszystko w porządku! Trzymaj się dzielnie i dużo odpoczywaj :* 

Ja dziś wróciłam do ćwiczeń po trzydniowej przerwie. Muszę powiedzieć,  że ta przerwa bardzo dobrze mi zrobiła!  Jest 30 cm! A co ciekawe, 29 cm poszło mi naprawdę sprawnie i bez większego dyskomfortu! Dzisiejsze próby wyglądały tak: 21/23/25/27/29/29.5/30cm. 

Im bliżej porodu tym faktycznie łatwiej :) po dzisiejszych ćwiczeniach czuję się świetnie,  nawet hemoroid nie narzeka ;p 

Ja kolejną wizytę mam dopiero w czwartek... muszę się uzbroić w cierpliwość.  Blueberry opowiadaj jak po Twojej wizycie i czy pompowałaś dziś? 

Jestem już po wizycie :) 1cm rozwarcia i to byłoby na tyle :) oprócz tego że mała lata jak dzik w tym brzuchu i że wczoraj odpadł mi ten czop to nic się nie dzieje :/ na ktg żadnych skurczy.. choć nieraz pobolewa mnie podbrzusze jak na okres więc nie wiem :) w sobotę idę na kolejne ktg i zobaczymy :) jak się nic nie ruszy to we wtorek rano mam się zgłosić do szpitala na kroplówkę :) wolałabym żeby samo się coś ruszylo, bo o tej kroplówce różne rzeczy się słyszy i nie wiem czego się spodziewać :/ mała waży 3700 więc się trochę zdziwiłam bo w tydz przytyła 300g (tydz temu miała 3400)  a ostatnio 300g przybrała w 3tyg więc idzie ostro :D 

Dzisiaj ćwiczylam, obyło się bez krwawienia więc super :) 23/24.5/26.5/27.5/27.5 ostatni wynik chciałam powiększyć o cm, zwiększyłam ilość pompek a obwód mi wyszedł ten sam więc nie wiem czemu :) ale może nawet to dobrze po tych moich przygodach :) chciałam niby ćwiczyć 2razy dzisiaj ale chyba już na dziś dam sobie spokoj, no chyba że mnie coś jeszcze późnym wieczorem weźmie i poćwicze :) cały czas piję herbatę, robię masaż i piję olej z wiesiołka :) wszystko już gotowe tylko ta mała mycha coś się nie pcha :D 

Cześć dziewczyny, już jakiś czas obserwuje Wasze osiągnięcia i Wam bardzo zazdroszcze. Termin mam na 29 września, ale okazało się ze już rozwarcie jest na 5cm (zero skurczy) i w piątek mam się zjawić w szpitalu. Chciałam dopytać o Aniballa. Dopiero osiągnęłam wynik 26 cm, ale bardzo często zdarza mi się ze krwawię. Najlepsze jest to ze cwiczenia w żadnym momencie mnie nie bolą, a ja przez ta krew boje się zwiększać objętość balonika. Co byście zrobiły na moim miejscu? 

Hej Żaneta :) jak czytałaś to pewnie zauważyłaś że u mnie też było pełno krwawienia w przygodzie z Anniball, ja robiłam za każdym razem 2-3dni przerwy i pomagało to w sumie :) ostatnio najprawdopodobniej zaczynałam od za dużych obwodów i musiało się pojawić jakieś obtarcie i stąd pewnie krwawienie ale na szczęście ustąpiło :) wczoraj też mi leciała krew a później przestała i ćwiczyłam dalej więc ciężko mi powiedzieć od czego to zależy. Nie jestem lekarzem ale może występuje u Ciebie takie krwawienie bo masz taki już rozwarcie? Nie wiem kurcze :/ pamiętaj że 26cm to też super wynik :) zawsze tkanki są trochę bardziej rozciągnięte niż u kobiety która nic nie robi :) znając mnie pewnej spróbowałabym jutro ten wynik powiekszyc choć o cm i tak do piatku, ale to mówię tylko za siebie :) ja wczoraj zaczęłam krwawić przy przy małym obwodzie a później przy 26cm już nie leciała :) 

Myśle, ze tak spróbuje zrobić i dam znać jak wyszlo. Dziekuje Ci bardzo :)

Możesz jeszcze spróbować od mniejszych obwodów z wypychaniem balonika a zwiększać obwody trzymając balonik w połowie wejścia, przytrzymać 7-10min ( jak w instrukcji Epino) i spuszczac powietrze. Wtedy wejście będzie się rozciągać a może tak unikniesz krwawienia które może też jest spowodowane otarciem. Też tak robiłam na początku bo bałam się bólu wypychania, może by coś pomogło :) powodzenia !!! Daj znać potem co i jak :))