Zmniejszenie cesarek w Polsce

Ja też miałam cc i teraz mój lekarz powiedział że będziemy próbować naturalnie a inny że napewno będę mieć drugie cc. Myślę że dużo właśnie zależy od podejścia lekarza bo jeden myśli tak a drugi już inaczej choć przypadek ten sam. 

Wszystko zależy od lekarza. Jednak myślę że jak ktoś prowadził u jednego lekarza ciążę i zakończyła się CC to myślę że i zaproponuje żeby i drugi poród był cc

Taki przypadek był u mnie pierwszy poród zakończył się cc i teraz też można byłoby czekać i zobaczyć jak sytuacja się rozwinie ale lekarz powiedział że zrobi cc wcześniej. Dodam że chodzę już do tego lekarza prywatnie 8 lat. 

U. Mnie zupełnie inaczej po pierwsze nie miałam szansy prowadzić ciąży y tej samej lekarki po drugie ona nie pracowała w szpitalu w którym rodziłam i nie kwalifikowals mnie do cięcia tylko lekarz w szpitalu na podstawie zaświadczenia od specjalisty. Natomiast teraz ciąże prowadzę u Pani doktor która to cięcie mi robiła ale wtedy jej nie znałam o to był czysty przypadek 

JustaMama skoro wtedy zrobiła CC bez problemu jak dałaś zaświadczenie to teraz tak samo pewnie będzie

KontrolaJakosci89 - nie każdemu facetowi wierzę. Ale sama rodziłam SN i tak się składa, że dokładnie w tym samym szpitalu. Więc wiem jakie tam są warunki i jak wygląda sytuacja. A Ci mężczyźni byli przy porodzie, więc wiedzą co mówią. Tak jak pisałam: nie oceniam tego czy ból był do zniesienia czy nie. Bo każdy ma swoją skalę bólu i wytrzymałości. Ale jeśli ktoś mi mówi, że mdleje podczas porodu, a potem słyszę, że dana osoba chodziła to już są dosyć sprzeczne informacje. Tym bardziej, że w tym szpitalu wiem, że z cesarkami nie ma problemu i jak jest jakiekolwiek zagrożenie dla matki lub dziecka to wiozą na stół. No chyba, że dana kobieta na siłę chce poród SN i nie pozwoliła na cesarkę. 

 

Dziewczyny mamy dyskusję, ale chyba cały czas każda z Nas inaczej rozumie stwierdzenie "cesarka na życzenie". Dla mnie to nie jest przypadek Justy, gdzie ma wielką traumę i stwierdzoną tokofobię - to jest normalne wskazanie. Tak samo jeśli ktoś rodził już SN i miał mega ciężki poród z powikłaniami - to też rozumiem. Ale jeśli ktoś się jedynie nasłuchał i stwierdza, że chce cesarkę - to wtedy jest dla mnie cesarka na życzenie. Lub jeśli ktoś idzie do lekarza i mówi, żeby znalazł powód do CC - to też wtedy jest na życzenie. 

Teraz się przepisy zmieniły i jak wcześniej kobieta była po cesarce to kolejne były ciaze tak samo rozwiązywane i nie było mowy o sn , teraz jeżeli blizna jest na tyle gruba są próby porodu naturalnego. 

Z lekarzami też różnie bo jeden do którego np chodzimy da skierowanie na CC , a np podczas przyjęcia decyduje inny lekarz i on ma ostatnie słowo chyba że lekarz prowadzący pracuje w szpitalu i decyduje wtedy to co innego . Szczerze ja się boje kolejnej ciąży porodu naturalnego jak i cesarki mimo że wiem jak to wygląda mam jakąś blokadę im więcej czytam tym większe mam obawy 

Pcheła - faceci też ubarwiają, a nawet często gęsto mają wywalone bo mają rozdmuchane ego i uważają że kobiety przesadzają, albo wręcz odwrotnie tak przeżywają że sami dużo nie pamiętają. To że byli przy porodzie to jedno, a rodzące też były a uważasz że koloryzują... Generalnie poród nie trwa 5 minut więc rodzące mogły chodzić a potem z wyczerpania mdleć... to że się poruszały to nie oznacza że w którymś momencie nie mdlały, albo np robiło się ciemno przed oczyma i myliły to z utratą świadomości... nie ma co oceniać bo nie wiadomo jak było. 

Pati, boimy się tego co nieznane, boimy się problemów i bólu... bo różnie bywa nikt nie może zapewnić że- nie będzie tak źle. Nie ma sensu o tym myśleć bo to pogłębia strach. Czasem myślę czy nie lepiej było by nie wiedzieć tego wszystkiego... ale potem do mnie dociera że gdybym wiedziała wiecej to inaczej bym do tego podeszła i skończyło by się inaczej, może gdybym zbyt pozytywne nie myślała że dam sobie radę to wybrałabym inne miejsce do porodu, może było by inaczej, ale to wszystko "gdyby" ... lepiej dzielić się informacjami, przeżyciami, lepiej wiedzieć więcej by wiedzieć jak się zachować. A tak jak czytam jest wiele ciężkich historii, ale są też pozytywne i to w znacznej większości. Zawsze to jakaś nadzieja, że wcale nie jest wszędzie tak beznadziejnie. 

Ja rozumiem cc na życzenie podobnie jak Pcheła. 

Justa nie chce jej od tak. Ma wskazania i widać, ze ewidentnie bólu boi się bardzo mocno.

Natomiast jak ktoś szuka, bo mnie porozrywa, bo będę nieatrakcyjna dla męża, a wolę cc, żeby nie bolało, to jest na życzenie..

 

A co do blizny to wcale nie musi być gruba. W szpitalu, w którym planuję rodzić sprawdzają nie tylko grubość blizny, ale także elastyczność, bo blizna może być gruba i pęknąć, a może być cieniutka, ale tak elastyczna, że bez problemu kobieta urodzi. 

Ja też pisząc o CC na życzenie mam na myśli osoby które decydują się na nie bez jakichkolwiek przeciwskazan 

Cc na życzenie a więc dokładnie tak jak napisała Pcheła mam takie widzi mi się stać mnie to zapłacę i z głowy tylko dlaczego lekarze się na to zgadzają? Bo ja szczerze mówiąc to nawet nie wiem czy umiała bym się lekarza zapytać ile by mnie to kosztowało. Dlatego też nie rozumiem dlaczego lekarz w przypadku Justy nie bierze w ogóle pod uwagę tego że ma zaświadczenie od specjalisty o przeciwwskazaniach do porodu sn... nie wiem, nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje 

Patrycja - u Justy jest chyba jeszcze taka kwestia, że ona nie ma fizycznie tego zaświadczenia. Miała takie zaświadczenie przy pierwszej ciąży, a teraz dopiero będzie szła do lekarza specjalisty po takie zaświadczenie. Dodatkowo Justa często pisała, że ma problemy ze swoimi lekarzami, więc pewnie dlatego tak jej trudno się dogadać. Może teraz jak zmieniła lekarza będzie już lepiej.

Zgadza się pchela chociaż trochę zdziwiło mnie ze musze ponownie wziąć takie zaświadczenie gdyż wszędzie w dokumentach mam wpisane cc z powodu tokofobii. W dokumentach ze szpitala, w karcie ciąży, a książeczce zdrowia dziecka 

Czyli z tymi zaświadczeniami to wszędzie jest tak żeby tylko człowieka ganiac po różnych specjalistach i instytucjach a na sam koniec i tak okazuje się że możemy sobie tym kwitkiem nos wytrzeć. 

 

Justa kochana trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło i żebyś nie musiała przechodzić przez piekło w trakcie porodu kiedy to powinien być najszczesliwszy czas w Waszym życiu. A na kiedy masz termin? 

Ja myślę, że tu chodzi o dość odległy czas pierwszego porodu. Wedle lekarzy mogłaś np. podjąć terpaię i skutecznie wyleczyć sie z tokofobii, dlatego musisz brać zaświadczenie. Osoby z problemami np okulistycznymi też muszą takie zaświadczenia załatwiać, bo przecież mogły cudownie ozdrowieć przez kilka lat..

 

JustaMama skoro masz wpisane w książeczce i innych dokumentach że CC było że względu na tokofobie to warto pokazać dla lekarza do którego udasz się po zaświadczenie. Myślę że nie powinien tego podważać

Pati, myślę,że nawet jak będziesz kiedyś już po drugim porodzie i przyszło by Ci rodzić kolejny raz to strach i tak zawsze będzie podobny.

Ja jadąc na drugi poród bałam się tak samo a może nawet bardziej niż za pierwszym razem bo już wiedziałam co mnie czeka.

Ja jakoś nie bałam się CC. Cieszyłam się że cureczma zdrowa i że już ja zobacze :)

Dziewczyny, leżę obecnie w szpitalu na "obserwacji". Najpierw lekarz stwierdził, że będzie cięcie przez te moje problemy z kroczem i kością łonową, a się okazuje, żena razie nie i czekam, bo nie wiedzą co mi dolega tak naprawdę. Odnoszę wrażenie l, że w tym szpitalu jest mocny nacisk na rodzenie sn, kiedy pierwszy poród był fizjologiczny, mimo że się na problem. 

JustaMama tak a propos jeszcze powiem Ci, że leżała ze mną koleżanka po pierwszym cięciu (3 lata temu je miała) i drugie dziecko chciała urodzić naturalnie. Niby nie miała przeciwwskazań do porodu sn, ale na wczorajszej wizycie lekarz absolutnie jej zabronił, bo miała pierwszą cesarkę i spore dziecko bo w granicach 3600-3700g. Także widzisz, dalej jest praktykowane w szpitalach, że jeśli się miało pierwsze CC, to drugie bardzo prawdopodobne że też będzie. Dziś już tuli synka :)

W pierwszej ciąży na usg wyszło że synek waży 3900, tego samego dnia wymuszali mi poród naturalny mimo że dziecko już było duże. Ostatecznie cc a dziecko wazylo 4300 więc itak bym nie urodziła sn. Dziwne tylko że po usg nie zdecydowano cc mimo że 3900 to już itak było dużo