Zmiana lekarza prowadzącego

Witam wszystkie mamy oraz przyszłe mamy. Jestem w połowie 6 tyg i chcę zmienić lekarza prowadzącego tylko mam teraz mały problem/dylemat.
Na pierwszą wizytę poszła do lekarza na NFZ, nie zakładał mi jeszcze karty ciąży tylko skierował na badania i dopiero przy następnej wizycie ma mi założyć. Niestety lekarz okazał się bardzo niemiły i gburowaty a do tego strasznie niedelikatny. Tydzień później zdecydowałam, że wolę zapłacić za wizytę i być traktowana jak człowiek, więc umówiłam się na prywatna wizytę do innego lekarza z polecenia, okazał się przemiły, bardzo delikatny. Kazał mi zrobić te badania, na które mam już skierowanie i tak też zrobiłam, niestety okazało się, że nie mogę ich sama odebrać i moje wyniki wędrują prosto do mojej karty pacjenta w przychodni NFZ. I tu pojawia się mój problem.
Czy mam pójść jeszcze raz na wizytę z NFZ, żeby odczytał mi te wyniki i założył kartę?
Czy pójść do mojego “nowego” lekarza, żeby on skierował mnie na ponowne badania?

Zaznaczę, że nie wiem czy z NFZ lekarz wyda mi kartę… z nim różnie to bywa…

Ktoś doradzi co mam zrobić? :slight_smile:

Będąc na Twoim miejscu poszłabym do recepcji i zapytała czy mogę poprosić o skserowanie karty pacjenta i historii leczenia.Pacjent ma prawo z tego co wiem do tego a bynajmniej niedawno tak było.
Jeśli byłby z tym problem to jeszcze raz bym poszła do tego nieprzyjemnego lekarza na wizytę,aby tylko odzyskać te wyniki.
Natomiast jeśli nie chcesz już więcej widzieć się z tym lekarzem i nie szkoda Ci wydać ponownie pieniądze na badania to idź do tego nowego lekarza.
Spróbować możesz.

Ja bym na spróbowała pójść do rejestracji i to właśnie tam zapytać o wyniki badań bądź po prostu je odebrać… w końcu jako pacjentka masz do tego pełne prawo.
Nie może być tak, że lekarz będzie je przetrzymywał i nie umożliwiał ci do nich dostępu.

Ale jeśli jest aż tak bardzo niemiły i gburowaty … i nie da się tam nic załatwić ani odebrać tych badań. … to może poproś swojego obecnego lekarza o ponowne skierowanie … wiesz, czasami warto się nie wykłócać i po prostu mieć święty spokój. W końcu teraz nie wolno Ci się denerwować! :slight_smile:

No właśnie w tym rzecz, że już się dowiadywałam, twierdza, że NFZ zapłacił za te badania i nie mogą mi ich wydać…

Nie pozostaje Ci nic innego jak zrobic badania jeszcze raz i pojsc z nimi do nowego lekarza. Ja bym wolała tak zrobić i miec pewność, ze każda wizyta u lekarza będzie przyjemnością a nie stresować się i znosić humory lekarza, którego nie lubisz. Ja zachodzac w ciążę od razu poszłam prywatnie do lekarza, którego polecila mi siostra, bo wczesniej chodziłam do ginekolog na nfz, która byla okropna i nie sympatyczna. Nie zalowalam bo lekarz byl cudowny i każda wizyta to przyjemnosc.
Na Twoim miejscu poszlabym jeszcze raz na te badania i wybrala lekarza, ktory bardziej Ci odpowiada:)

Każda placówka ma obowiązek wydać kserokopię karty i badań pacjenta na jego prośbę, oczywiście opłata za ksero jest pobierana. Jeśli więc nie chcesz mieć styczności z tym lekarzem to złóż prośbę o wydanie ksero, tylko jak najszybciej bo trochę może potrwać

Moja ginekolog zawsze wydawała mi wyniki badań robione również na NFZ i zapisywala je do karty ciąży. Jeśli nie chcesz płacić za badania wybierz się do tego pierwszego lekarza, odbierz wyniki bo masz do tego prawo i już więcej byś tam nie wróciła. Chyba że poprosisz o skierowanie nowego ginekologa, tylko pewnie za nie będziesz musiała już zapłacić. Jeśli chodzi o badanie krwi i moczu to zawsze możesz zrobić w swojej przychodni na NFZ i nie powinni Ci robić problemu:)

masz kilka mozliwości tak jak piszą dziewczyny:

  1. wystapic o udostępnienie wyników badań i z nimi isć do nowego lekarza
  2. iść na wizytę nfz i wtedy wziać wyniki
  3. zrobić wszystko od początku bo prywatnie i tak płacisz

ja uważam, ze opcja nr 1 jest najlepsza, po co mają Cię kilka razy męczyć

Dzięki za rady! Na szczęście udało mi się dostać wyniki prosto z laboratorium :slight_smile:
A powiedzcie mi jeszcze jak uważacie, czy powinnam pokazać się u doktora z NFZ ostatni raz (wiecie NFZ zapłacił za wyniki) bo chce żeby wszytko było po ludzku załatwione a nie po świńsku :slight_smile:

Daj spokój. Nie idź stres Ci teraz nie jest potrzebny, dr zachował się sama piszesz niedelikatnie i gburowato. a NFZ za kolejną wizytę też zapłaci

Idź do przychodni i powiedz ze chcesz zabrać swoja kartę . moim zdaniem powinni ci ja dac . a jeśli nie to popros o wgląd do niej i wyniki Spisz sobie na kartce .

Lekarze powinni nas traktować tak samo zarówno na NFZ jak i prywatnie no ale dla co niektórych pieniądze są ważniejsze niż opinia innych i samopoczucie pacjentek.

Ja za chiny ludowe nie poszlabym drugi raz do takiego ginekologa na takiego trafilam przy porodzie i więcej w tym szpitalu nie zobaczą mnie na porodowce …

Nie idź więcej do niego niech Cię nie obchodzi NFZ i ich finanse :wink: teraz skup się na swoim maluszku żeby miał spokój i szczęśliwa mamusie :slight_smile:

Hja na Twoim miejscu nie szła bym do tego lekarza bo i po co;) bedzie chcial Ci zalozyc karte i co mu powiesz? Ze przyszłaś powiedziec e znalazłaś innego lekarza? Dlaczego?:wink: Masz do tego całkowite prawo, wybrac lekarza który Ci najbardziej odpowiada, skoro masz do niego chodzić co miesiąc albo i częściej;)Nie musisz się nikomu tłumaczyć;)

Dzięki dziewczyny! Tak jak mi radzicie nie pójdę, po co szarpać sobie nerwy! :slight_smile:

Słuszna decyzja.Wyniki już masz a o to chodziło.A wybór lekarza teraz już jest oczywisty.

Przychodnia może odmówić wydania oryginału wyników, jeśli były robione na zlecenie lekarza. Jednak mamy pełne prawo do wgladu i kserokopii całości dokumentacji medycznej w tym zleconych badan. Nie musisz iść do lekarza, żeby takie ksero uzyskać i żaden pracownik nie ma prawa tego odmówić. Zdarza sie, ze lekarze wydają oryginał jeśli wcześniej wpisali wyniki do karty (jesli im sie chce…). Sama pracuje w przychodni i wiem jak to wygląda :wink: niestety fundusz “placi” za badania i w jakiejś formie musza sie one znaleźć w kartotece pacjenta.

Co do wizyty myślę, ze nie ma po co iść skoro nie chcesz tam prowadzić ciąży. A jak będą potrzebować wyników to sobie ściągną z laboratorium :slight_smile:

musisz miec swoje badania itp. bo nowy lekarz na ich podstawie wyda ci potem zaswiadczenie do becikowego o chodzeniu do lekarza od 10 tyg. ciązy najpóźniej

I słuszna decyzja:) Nie masz co się denerwować a teraz to Ci nie służy:)

Ja na poczatku ciazy zmienialam 2 razy lekarza…raz poszlam upewnic sie czy estem w ciazy…pozniej mialam miec usg na ktore mega czekalam bo z nim chcialam powinformowac siostre i rodzicow :slight_smile: niestety w dzien usg dostalam sms’a ze wizyta odwolana bo Pani sobie raptem urlop zazyczyla…wiec wyobrazcie sobie moje wkurzenie! Wiec powiedzialam sobie ze ciazy to ona mi prowadzic nie bedzie :stuck_out_tongue: POzniej poszlam do mojej “starej” Pani ale tak mnie potraktowala ze szkoda gadac…wiec w koncu dzieki kolezance dotarlam do mojego gina ktory jest najwaspanialszy na swiecie i 2 ciaza tylko u niego :slight_smile:
Kazdy ma prawo wyboru bez koniecznosci tlumaczenia sie, wiec jesli masz sie denerwowac to zmieniaj i nikomu nic nie musisz tlumaczyc :slight_smile:

Oj Natka to miałas przejścia widzę. Koszmar, podobnie ja miałam, jedna wizyta na NFZ i z płaczem wyszłam tak mnie grubiańsko potraktowała, wróciłam do swojej prywatnie.