Mysle ze żłobek, jednak dziecko ma tam wieksze perspektywy rozwoju. Od małego uczy sie integracji z innymi.
Drogie Mamy!
Co waszym zdaniem będzie lepsze dla rocznego dziecka- niania czy pójście do żłobka?
Jedno i drugie rozwiązanie ma plusy i minusy. W żłobku kontakt z rówieśnikami, bardzo ważny dla dziecka, to na pewno ogromny plus, ale z drugiej strony non stop choroby na początku. Czyli trzeba będzie ciągle brać opiekę w pracy na dziecko, więc przy niani to odpada. Koszt żłobka też mniejszy. Niania jednak może się godzinowo do Was dostosować, dziecko zostaje w środowisku które zna (jeżeli u Was w mieszkaniu), na Waszych warunkach (dieta, zabawy itp.).
Moim zdaniem żłobek,uważam że dzieci w żłobku bardzo dużo uczą się przez zabawę, oraz mają lepszy kontakt z rówieśnikami.
Uważam że żłobek ☺ dziecko uczy się przebywania z innymi dziećmi ☺
A ja uważam ze niania . Jestem przeciwniczka żłobków uważam ze tak małe dziecko powinno przebywać w srodowsiku znajomym i mieć dużo uwagi
Ja uwazam ze złobek
Można znaleźć bardzo przyjazny żłobek lub klub malucha. W Żłobku opiekunki a przynajmniej kilka z nich powinno mieć skończone studia pielęgniarskie. Znaleźć nianię z takim wykształceniem graniczy z cudem. Ponadto dzieki kontaktowi z innymi dziecmi Maluch naturalnie buduje sobie odporność immunologiczna. Oprócz tego dzieci lubią inne dzieci obserwować, dzięki temu nawzajem się uczą bawić i stają się bardziej otwarte.
Jak napisała misiowa, są plusy i minusy obu rozwiązań. Ja jednak wybrałabym żłobek.
Chyba wybrałabym żłobek.
Są też w niektórych miastach takie formy jak dzienny opiekun. Działa to na zasadzie, że w jakimś niedużym domu, mieszkaniu jest kilkoro dzieci, np. 8 i jest pani stała i codziennie jakiś rodzic do pomocy. Dodatkowo to rodzice organizują jedzenie. Owszem to zależy od miejsca i czasami rodzice składają się dodatkowo na osobę pomocniczą, więc nie musi nikt z rodziców pomagać. Tak samo z jedzeniem, nie każdy chce co ileś tam dni przygotowywać te jedzenie i wtedy zamawiają catering. Też fajne rozwiązanie, bo nie duży żłobek, ale też nie niania, bo są inne dzieci i my mamy duży wpływ na to jak ten dzień tam się spędza, co jedzą dzieci.
Ja postawiłbym jednak na wykwalifikowaną kadrę w żłobku. Jakoś nie miałabym zaufania do nianii. Wiele historii też osobiście słyszałam także zdecydowanie wolałabym dać dziecko do żłobka. Tym bardziej, że tam dziecko ma większe perspektywy rozwoju, przede wszystkim społecznego.
Ja wybrała bym żłobek
W obecnym czasie uważam, że niania jest bezpieczniejszym rozwiązaniem.
Żlobek zdecydowanie.
Zdecydowanie żłobek. Dziecko całkowicie inaczej się rozwija wśród rówieśników.
Napiszę nie jako mama, ale jako wieloletnia opiekunka w żłobku a wcześniej niania.
Zależy od Waszych możliwości finansowych oraz oczekiwań i potrzeb (Waszych i Dziecka).
Zacznę od tego, co martwi wielu rodziców: żłobek już od dawna nie jest "przechowalnią" i reliktem prl-u. Gdy zaczynałam pracę w żłobkach (11 lat temu) gryzłą mnie taka obawa: przewijanie na godziny, karmienie na czas, brak czułości, białe ściany, wojskowy rygor- wielu dorosłych do tej pory tak to postrzega.
Żłobki i kluby malucha są tymczasem kolorowymi miejscami z masą zabawek i artykułami plastycznymi, gdzie pracują fachowcy (dla przykładu ja jestem pedagogiem specjalnym i psychodietetykiem, koleżanki z grupy: położną i pegadogiem po edukacji wczesnoszkolnej z przedszkolną).
Dobry żłobek nie dochodzi do limitu dzieci na opiekunkę (zgodnie z ustawą, przy dzieciach powyżej 1 r.ż: 8 dzieci/ 1 opiekunka).
Dzieci są wybawione, zadbane, wyprzytulane, uczone samodzielnosci i troskliwości.
Ale rodzic musi to sprawdzić i zweryfikować. Jak wszędzie, i tutaj właściciele zdarzają się cwaniakami, mającymi w nosie dzieci i personel, a liczącymi tylko zysk. I tutaj uczulam: sprawdźcie opinie, obejrzyjcie dokumenty, zwróćcie uwagę na "atmosferę" (często stan techniczny budynku czy zabawek może być "biedny", ale pomysłowość cioć i rodzinna czułość jest przeogromna).
Z drugiej strony, jest to placówka zbiorowa: dziecko zawsze będzie traktowane indywidualnie, ale nie będzie jedyne. Musi nauczyć się cierpliwości, czekania, tego, że nie można mieć wszystkiego- nie raz zdarza się, że dla rodziców taka sytuacja jest nie do zaakceptowania i rodzi to konflikty na linii personel- rodzic.
Niania za to może zastąpić "babcię" (osoba starsza) lub ciocię- jeśli ma talent, zaszczepić go dziecku, dać ciepło i bliskość większą, niż ulubiona opiekunka w żłobku (bo ona jednak na kolanach pomieści nawet 6 dzieci- a domu będzie tylko jedno)- to ważne, jeśli np oboje rodzice dużo pracują i spędzają poza domem większą część dnia.
Jeśli np dziecko ma spędzać w żłobku 10 godzin dziennie i wrócić do domu praktycznie na kąpiel i sen- lepsza będzie niania (po prostu: zastąpi rodziców); jeśli chodzi o np 6-7 godzin z opiekunem, a później rodzice zapewnią bliski i aktywny czas- spokojnie może być żłobek.
Dziecko do 3 r.ż. może spokojnie obyć się bez rówieśników lub wystarczą mu koledzy na placu zabaw; nie ucierpi jednak, jeśli zacznie socjalizować się wcześniej ;)
Tak, czy siak, ważne, by i żłobek i opiekunkę "sprawdzić"- telefon teraz niestety króluje nad książką, telewizor nad rozmową- ważne, by ani tu, ani tu, takie formy nie były dopuszczone (lub choćby były marginalne).
Zdecydowanie żłobek
według mnie niania o ile masz sprawdzoną :)
Zależy czego oczekujesz. Każda opcja ma wady i zalety. Musisz zdecydować, co bardziej odpowiada Twoim oczekiwaniom, ale też potrzebom dziecka. Każde dziecko jest inne. Moi znajomi na przykład postawili na rozwój językowy i posłali swoje dziecko do żłobka międzynarodowego, gdzie przez tak zwane zanurzenie w języku chlonie ono i uczy się języków obcych. To jest to miejsce https://itsw.edu.pl/zlobek/ I o ile znane mi jest pojęcie dwujęzyczności, o tyle tutaj stawia się na trójjęzyczność. I tego raczej w rodzinie, z nianią czy bez, nie da się wprowadzić.