Ja bym dała w okolicy półtora roku/2 lata i tak do żłobka. Jesli mama nie pracuje wykorzystajcie ten czas gdy będzie dziecko chore i nie wtedy zostaje z nim , a Ty sobie będziesz pracować.
Moim zdaniem lepszą opcją jest żłobek jeśli Twoje relacje z mamą bywają różne. Takie coś bardzo się odbija na relacjach z mężem.
Chociaż zawsze możesz spróbować przez jakiś czas pomieszkać z mamą, a jeśli to się nie sprawdzi to zawsze pozostaje ten żłobek, chociaż wiadomo, wtedy trochę finanse będą nadszarpnięte.
Na szczęście na relacjach z narzeczonym się nie odbiło to wspólne mieszkanie. Co prawda on by wolał, żeby dziecko było w żłobku, bo jednak mieszkanie z obcą jak by nie było osobą trochę ogranicza. Z drugiej strony sam bardzo chętnie podrzuca dziecko do swoich rodziców, którzy mieszkają piętro wyżej i to już mu pasuje I też my razem z jego rodzicami mieszkaliśmy całkiem wspólnie przez kilka lat i wtedy mu to nie przeszkadzało
Moja mama ma swoje przyzwyczajenia i dziwactwa, ale już trochę przywykłam, myślę, że ona też, więc póki co jest ok A zarekrutowałam już do żłobka od września, jak się synek się dostanie i dobrze będzie znosił żłobek, to babcia będzie potrzebna tylko w razie choroby
Super wiadomości. Wszystko jakoś zawsze się układa czasem się trzeba troszeczkę poświęcić i jest dobrze
Tak, też tak myślę. Wiadomo, że czasem atmosfera jest nerwowa, bo czasu jest mało, ciężko wszystko pogodzić ze sobą tak żeby każdemu pasowało, ale jakoś sobie radzimy.
My nie mieliśmy wyboru i oddałam córkę do prywatnego żłobka. Trafiła tam na tak cudowna grupę - ciocie, które mają pełno pomysłów, bardzo dużo dzieciom organizowały zajęć, uczyły, angażowały się w pomoc np przy porzuceniu smoczka,odpieluchowaniu, do tego zajęcia z angielskiego i religii. Dzieci też super, grupa się zżyła i gdy córka zobaczy któreś dziecko z grupy, to zaraz do siebie lecą i się przytulają. Córka się fantastycznie rozwinęła, pod wieloma względami. Pomimo tego,że i my w domu z nią pracujemy, to myślę,że chyba nie nauczyli byśmy jej aż tyle, co nauczyła się tam. Natomiast z minusów jest to,że jednak dzieci łapią te choroby od siebie, no i czasami mam wyrzuty sumienia,że nie jestem z nią, tylko ja oddaje… Natomiast za jakiś czas czeka mnie ten sam dylemat, ponieważ moja mama już będzie na emeryturze i będzie mogła zaopiekować się za jakiś czas drugim dzieckiem. Będę się zastanawiać czy posłać do tego samego żłobka czy zostawić w domu z mamą.
To super, że trafiłyście na tak cudowne miejsce i ludzi
Z drugim dzieckiem super, że masz wybór
Tak, naprawdę mamy dużo szczęścia. Przynajmniej oddaje córkę z spokojnym sercem, że jest tam dobrze zaopiekowana
Dobrze być pewnym w takich sprawach
To najważniejsze, spokój jest bezcenny
To super, że masz takie poczucie spokoju , to naprawdę wiele znaczy