Złamane palce, gorączka i zatoki – jak sobie z tym poradzić?

Dziewczyny, może któraś z Was miała podobnie i coś doradzi…
3 tygodnie temu uderzyłam się w stolik i złamałam dwa palce u stopy. Nadal nie mogę normalnie chodzić, a dzisiaj dostałam gorączki i do tego mam całkowicie zatkane zatoki. Żadne leki na mnie nie działają – ani przeciwbólowe, ani na zatoki. Czuję się coraz gorzej i już nie wiem, co robić :pensive:

A do tego wszystkiego – moje maleństwo potrzebuje mnie cały czas… A ja nie mam siły ani fizycznie, ani psychicznie. Gdzie tu wziąć siłę na to wszystko?

Bardzo Ci współczuję to naprawdę dużo jak na jedną osobę… Pamiętaj, że masz prawo czuć się zmęczona i przytłoczona. Jeśli tylko możesz, poproś kogoś bliskiego o choćby chwilową pomoc. Twoje zdrowie też jest ważne. Trzymaj się

1 polubienie

Nie wiem jakich leków używasz na zatoki, ale jeśli kupisz w aptece coś z dopiskiem zatoki, np. Ibuprom Zatoki to naprawdę u mnie to robiło dużą różnicę jak miałam zapalenie zatok, bo wtedy jest w leku dodatkowa substancja.
A poza tym jeśli byłaby taka możliwość to poprosiłabym kogoś z rodziny o pomoc- mamę, teściową albo przyjaciółkę, żeby Cię trochę odciążyła w obowiązkach.

Na zatoki coś z pseudoefedryna. Pytanie czy masz gorączkę od zatok czy od palców złamanych. Masz zastrzyki przeciwzakrzepowe? Jeżeli gorączka nie będzie ci spadać jedź na sor bo przy złamaniach nawet blachych nie ma żartów. 3 tygodnie to świeże złamanie. Zrost kostny jest 4-6 tygodni ale to nie jest kość właściwa. Dopiero po tym czasie i pełnym zroscie następuje kostnienie które może trwać nawet do roku. Wtedy można normalnie chodzić i boleć nie musi wcale ale i każdego jest inaczej

1 polubienie

O cholera , to faktycznie wszytsko w kupie.
Moze świąteczna opieka ???

1 polubienie

Jeśli karmisz to leki z pseudoefedryną odpadają. Najlepiej podejdź do lekarza bo skoro pojawiała się gorączka to może być potrzebny antybiotyk, skoro nic innego nie działa na Ciebie. Dobrze by było gdyby ktoś mógł Cię odciążyć na chwilę i zająć się dzieckiem, żebyś mogła spokojnie odpocząć.

No tak przy karmieniu piersią to jedynie co paratemamol zostaje na własną rękę

Tak jak @Kargaw doradza chyba też wybrałabym się do nocnej czy świątecznej opieki zdrowotnej. Jesli karmisz to nie masz za bardzo pola do popisu jeśli chodzi o leki, a też niewiadomo czy gorączka od zatok czy palców.
Na zatoki polecam wode morską i inhalacje

Rany, tak to czesto jest, ze jak cos sie sypie to juz lawinowo. . Ja aktualnie tez walcze z zatokami, i kaszlem, nic mi nie pomaga

Bardzo współczuję, nic przyjemnego gdy ból uniemożliwia nam rzeczy które są dla nas każdej przyziemne . Uniwerse pięknie poradziła, jestem przekonana że ktoś w domu jest , lub też z najbliższych, którzy bylivy skłonni Ci pomoc w tym czasie. Mocno trzymam kciuki,!

Co do zlamanych palcy proponuje je usztywnic plastrem bez gazy. Mi tak usztywniali maly palec od stopy jak koplam w noge od lawy i zlamalam :see_no_evil: na zatoki proponuje plukanke z irigasinu albo krople Nasodern :slight_smile: co na goraczke to niestety oklady ewentualnie paracetamol

Oj współczuję :pensive: Może spróbuj poprosić kogoś bliskiego o pomoc, może warto też skonsultować się z lekarzem, skoro leki nie działają możliwe, że to infekcja, która wymaga innego leczenia

Hej, hej proszę Pani :wink: dawno pani nie było , myślę, że to za sprawą hmmmm być może rodzeństwa dla Córeczki :)???
Czy mamy gratulować;)???

Moja mama przyszła mi pomóc, bo naprawdę już nie dawałam sobie rady. Na szczęście wszystko już mi przeszło zostały tylko bóle palców. Cieszę się, że nie mam już gorączki, choć zatoki jeszcze trochę dają się we znaki. To były naprawdę ciężkie dni, ale mam nadzieje, ze najgorsze już za mną.

1 polubienie

No to super. Choć trochę cię odciążyła. Palce u stopy to nic przyjemnego a jednak chodzić trzeba. Irigasinem możesz płukać żeby ci przeszło już do końca. I dobrze że gorączka była od zatok

DaNutka… :heart: Jesteś jak dobra wróżka :hugs: tak cichutko cichuteńko… na grudniowe święta maluszek :hugs:

4 polubienia

O rany :))))) cudnie :))))

Jak staran przy pierwszym było naprawdę sporo, tak teraz wcale , już przy drugim cyklu zaszłam w ciążę :wink: karmię piersią a zewszad dobiegały nas głosy ,że należy odstawić od piersi , by móc zajść w kolejną. Drogie Panie, nic bardziej mylnego! :heart::hugs:

2 polubienia

Mam wrażenie że teraz jakaś plaga z tymi zatokami / każdy w moim gronie jakoś ciężko to przechodzil

Nooooo u nas było podobnie :))) za 1szym razem juz odpuscilam po 3,5 roku a za drugim razem od razu ,zloty strzał , :))
Gratuluj Anetka :slight_smile: :slight_smile: a ktory to tydz ?