Witam,
kiedy zachodzimy w ciążę, czy to planowaną czy nie i zdajemy sobie sprawę z nowego życia rozwijającego się pod naszym sercem uświadamiamy sobie, że nasz organizm funkcjonuje dla dwojga. Oznacza to, że musimy dostosować się do nowej sytuacji i uważać co dostarczamy. Oczywiste używki odstawiamy, ale jest kilka rzeczy, o których możemy nie wiedzieć, a mogą być niepożądane w skutkach.
W innych wątkach poruszono kwestię witamin: są one potrzebne dla właściwego rozwoju, ale jeśli lekarz nie zaleci nam suplementacji warto uważać i nie brać tabletek na własna rękę, bo ich nadmiar może zaszkodzić równie mocno jak niedobór.
Dla przykładu - powinniśmy się wystrzegać wit. A, która jest w wielu kremach,sokach sklepowych i w marchwi oraz wielu innych produktach.
Jednak chciałam zwrócić szczególną uwagę na zioła w ciąży i po porodzie.
Szałwia - tego co wiem należy się wystrzegać, bo ma skutki poronne.
Pokrzywa - po porodzie w trakcie laktacji jest nie wskazana ze względu na powstrzymywanie laktacji.
Rumianek - można stosować wewnętrznie i zewnętrznie - o ile nie mamy uczulenia. Sprawdzi się również dla dziecka, do przemywania buzi i pupy (znów - o ile nie występuje alergia).
Melisa - w ciąży i po porodzie działa uspokajająco i relaksująco.
Czy znacie jakieś inne zioła lecznicze i pomocne lub negatywne w skutkach?
Podzielcie się opinią.