Zioła w ciąży i po porodzie

Nie to nie to ale też miało cząstki aloesu; ) Jak tylko będę miała dostęp do komputera to znajdę i wrzucę; )
Ale tamta butelka była taka piękna, że nie mogłam jej się oprzeć; )

Te z cząstkami są pycha. Przed ciążą pijałam jak były w promo…

Samantka, one sa rozne, firm jest pelno i maja rozne butelki, ale wszytskie generalnie zielone:)

Ja myślę, że w takich napojach zbyt dużo aloesu nie ma, więc na pewno nie zaszkodzi. A jeżeli chodzi o soki z aloesu takie 100% są one faktycznie niesmaczne, ale nie polecałabym ich w ciąży, ponieważ one oczyszczają organizm, odtruwają go i działają przeczyszczająco. Elektrolity są wchłaniane w jelitach i jeżeli się przeczyścimy to one nie mają jak się wchłonąć do naszego krwiobiegu i możemy mieć z tego tytułu niedobory magnezu, potasu, sodu, wapnia, a po co nam to?! Lepiej sobie zrobić taką kurację jak dziecko podrośnie i już nie karminy na wiosnę.

Marcelka a pilas te napoje? Mi se wydaje ze jest duzo bo te czastki to jest wlasnie aloes.

Nie nie piłam, ale zawsze sprawdziłabym skład albo procentowość tego aloesu. Na większości opakowań soków z aloesem jest zawartość. Po prostu wydawało mi się że jest to napój typu zielona herbata z jakimś maleńkim dodatkiem aloesu, ale też pewna nie jestem.

A mnie na taki sok z aloesu naszła ochota raz w ciąży a raz teraz niedawno jak już karmię piersią i powiem Wam, że na mnie nie miał ten sok jakiś ostrych negatywnych skutków. Ale z ziołami nie ryzykowałam aż tak… Co więcej mogłam liczyć w ciąży na swój organizm - kiedy coś mi nie służyło albo zawierało składniki, których nie powinnam spożywać to miałam podpowiedź, nie miałam ochoty na nic co mogłoby zaszkodzić dziecku. Poważnie. I w drugą stronę - miałam ochotę na wiele rzeczy tzw. zdrowych :slight_smile:

Ja zaopatrzyłam się w rumianek. Czasami sobie go wypije, bo do tej pory nie przydał mi się do przemywania buzi maluszkowi. Do przemywania oczek wystarcza nam zwykła przegotowana woda.

W ciąży trzeba uważać na zioła, niestety jak każdy kij ma dwa końce i potrafią na jedno pomagać a na drugie szkodzić. Wiem, że tymianek może powodować skurcze i potwierdziła mi to koleżanka, która nieświadomie bo lubi tymianek i jadła go sporo i sama zauważyła nasilanie się skurczy.
Również karmiąc piersią trzeba uważać, ostatnio wyczytałam, że pietruszka - natka mimo, że bogate źródło witamin i minerałów potrafi zasuszać pokarm.

No on ma duzo aloesu, ale tak jak pisalam, na mnie tez nie wywieral zadnych negatywnych skutkow, wiec piłam.

Odświeżam stary wątek już poprosiłam żeby mój usunięto a więc czy od 2014 roku coś się zmieniło w przyjmowaniu ziół w ciąży? Jakie ilości dziennie można pić ??? Może nie można mieszać niektórych ziół ze sobą proszę o nowe informację :):slight_smile:

Czystek można parzyć gdyż naturalnie wspomaga odporność, siemię lniane oczywiście reguluje pracę jelit polecam osobiście jeśli zaczęły Wam się problemy z zaparciami, wyciągi z malin również odporność, żurawina jak najbardziej na pęcherz żeby uniknąć zakażeń wzmacnia naturalną barierę ochronną.

Zabusia, raczej nic się nie zmieniło :slight_smile: Pokrzywa super, gdy mamy problem z zatrzymywaniem wody w organizmie. Ja w ciąży piłam sporo melisy, głównie na lepszy sen :slight_smile: Czystek w smaku był i jest dla mnie nie do przebrnięcia :slight_smile:

Nie, coz moglo sie zmienic :wink: Ja pokrzywe polecam w razie problemow z zelazem - po tabletkach z zelazem mialam okropne problemy z wyproznianiem, pokrzywa takich skutkow ubocznych nie ma :slight_smile:

Przeczytałam właśnie wątek i wgniotło mnie w łóżko jak dowiedziałam się że rozmaryn jest szkodliwy w ciąży. Poczytałam o tym na innych też stronach i faktycznie… a jak tak lubię…
Dowiedziałam się też że podobno napar z majeranku łagodzi objawy zgagi. Zaciekawiło mnie i chyba wypróbuję.

Nic się nie zmieniło jeśli chodzi o zioła w ciąży. :slight_smile:

Wiele ziólek bez problemu można przyjmować w ciąży… Niektóre nawet są wskazane. Jestem zdania,że warato jest czytać sobie ciążowe blogi… W sieci jest bardzo wiele informacji o tym jak o siebie dbać jak jest się w ciązy. Co można jeść a co nie :slight_smile:

Jesli macie jednak wątpliwości dotyczące jakiegoś produktu to warto jest dopytać się o to lekarza.
http://www.czerwonypomidor.pl/

Jeśli chodzi o stosowanie ziół czy to w ciąży czy przed czy po ciąży Oczywiście należy zachować umiar. Jak to mówili Już w Starożytnym Rzymie wszystko jest trucizna zależy tylko od dawki.

Chciałam to samo napisać że nawet jedzenie jest trucizna jeśli za dużo się je :wink:
Jeśli chodzi o zioła to słyszałam że wiesiolek jest bardzo dobry na płodność więc przed Helsinki ktoś ma problemy warto spróbować ;D